Artykuły

Mam rękę do szycia

MAŁGORZATA PIECZYŃSKA swój czas dzieli miedzy Polską a Szwecją, gdzie mieszka razem z mężem i synem.

Edyta Karczewska-Madej: - Słynie pani z doskonałego gustu świetnego stylu w ubiorze. Jaki styl pani preferuje?

Małgorzata Pieczyńska: - Lubię dżinsy, bardzo podoba mi się styl młodzieżowy. Im jestem starsza, tym bardziej młodzieżowa... Ale to nie znaczy, że jestem ubrana bardziej niechlujnie czy przypadkowo. Dżinsy można bardzo fajnie połączyć z różnymi dodatkami - torebkami czy butami. Zawsze jednak, jeśli nawet jest to strój na luzie, musi być dopracowany, dobrze wymyślony. Pamiętam, że gdy nie było ciuchów w Polsce, to chodziłam w szytych przez sfebie ubraniach - kowbojskich, długich spódnicach, falbaniastych bluzkach czy słomkowych kapeluszach. To zawsze było oryginalne.

Czy zamiłowanie do szycia zostało pani do dziś?

- Oczywiście, zwłaszcza strojów wieczorowych. Czasami także coś kupuję, ale są to przemyślane, drogie rzeczy. Byle czego nie ma sensu kupować, lepiej wydać więcej pieniędzy na ciekawą, oryginalną rzecz niż kupować coś z wieszaka.

Po kim odziedziczyła pani zdolności do szycia?

- Szyłam już od małego, a nauczyłam się tego od mamy, która szyła dla mnie i mojej siostry. Pamiętam, że zawsze byłyśmy gustownie ubrane, choć nie było ładnych rzeczy w sklepach. Najpierw szyłam dla lalek i misiów, a potem dla siebie. Do dziś mam starą maszynę Singera, na której pracuję. Potrafię uszyć wiele rzeczy - kurtkę ze starego kożucha czy spodnie ze sztruksu.

Zna pani tajniki krawieckie?

- Do takich rzeczy nie trzeba wielkiej filozofii. Mam po prostu rękę do szycia. Jak moje dziecko było maleńkie, to też mu szyłam przepiękne ubranka. Teraz jest duży i chce mieć ubrania markowe, takie jak noszą jego koledzy.

No właśnie, a co z wielkimi projektantami? Robią na pani jakieś wrażenie?

- Robią, oczywiście. Jednak wolę stroje zaprojektowane specjalnie dla mnie przez polskich projektantów - Violę Śpiechowicz, Marysię Urbaniak czy Jolę Słomę. Wiem, że robią jedną, jedyną rzecz i drugiej takiej nie ma. Oczywiście, nie wyobrażam sobie, aby jakaś krawcowa mogła uszyć lepszą marynarkę niż Lauret czy Max Mara. Pierwszą taką marynarkę kupiłam ponad piętnaście lat temu, kiedy po raz pierwszy było mnie na nią stać. I już wtedy wiedziałam, że to rzeczy ponadczasowe, precyzyjnie skrojone. Do tej pory mam żakiet w stylu myśliwskim, który świetnie wygląda, zwłaszcza do dżinsów.

Niedawno wystąpiła pani na wybiegu jako gwiazda pokazu mody. Mam wrażenie, że to wspaniale, ale dość stresujące przeżycie?

- W porównaniu do pracy w teatrze to taki żarcik, zwłaszcza na tydzień przed kolejną premierą (śmiech). Taki pokaz to przyjemność - trzeba się przejść, uśmiechać i dać sfotografować. Ale pamiętam, że kiedy pierwszy raz brałam udział w pokazie mody, byłam bardzo zestresowana. Okazuje się, że każdy zawód ma swoje stresy. Ma swoją żabę i swego bociana.

Właśnie, jest pani świeżo po premierze w warszawskim Teatrze Syrena...

- Gram w sztuce "Pecunia non olet?" czyli "Pieniądze nie śmierdzą?" w reżyserii Wojtka Malajkata. Sztuka opowiada o bezrobotnych filologach klasycznych, a jeden z nich dorabia w dość podejrzany sposób. Ja gram jego przyjaciółkę. Dzięki temu znacznie częściej przebywam w Polsce. Cieszę się, że gram z dublerką, bo mam rodzinę w Szwecji, a dzięki takiemu rozwiązaniu mogę wszystko pogodzić.

Można się przyzwyczaić do tak częstego podróżowania?

- Zawsze podróżowałam. Już pierwszy mój film "Wierna rzeka", kręcony był w Łodzi, a ja mieszkałam w Warszawie. Rozpoczęły się więc podróże na całe długie tygodnie. Potem zaczęłam wyjeżdżąc do Sztokholmu, a następnie tam zamieszkałam. I... nadal podróżowałam, tylko w odwrotną stronę - do Polski. Zresztą teraz nie jest to takie męczące, świat w ostatnim czasie skurczył się z powodu niskich cen biletów lotniczych. Do Polski ze Sztokholmu lecę samolotem tylko godzinę i dziesięć minut.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji