Artykuły

Babski najazd z piosenkami

Po podniesieniu kurtyny nie roz­legły się wprawdzie brawa, ale przez widownię przeszedł szum aprobaty. Anna i Tadeusz Smoliccy zbudowali na scenie Teatru Ślą­skiego kawałek szlacheckiej zagro­dy, tak funkcjonalnie i realistycz­nie skomponowany, utrzymany w tak pięknej gamie ciepłych brą­zów, zieleni i jesiennego złota, że aż przyjemnie było spojrzeć.

Pomysł wyprowadzenia bohate­rów Fredrowskich "Dam i huza­rów" z czterech ścian dworku to pomysł reżysera przedstawienia - Macieja Wojtyszki. Dzięki temu za­biegowi spektakl zyskał oddech oraz sporo niebanalnych rozwiązań sytuacyjnych. I choć reżyser zaty­tułował widowisko "Nie uchodzi, nie uchodzi czyli damy i huzary", co sugeruje, że mamy do czynienia z przeróbką klasycznego tekstu, to jednak z ducha i charakteru jest to wciąż ten sam, nieśmiertelny, hra­bia Aleksander. Z jednym (ale roz­mnożonym) wyjątkiem. Po skreśle­niach, reżyser uzupełnił całość pio­senkami z własnym tekstem i mu­zyką - podawaną "na żywo" - Je­rzego Derfla. W słownictwie i ry­mowaniu utrzymane w duchu epo­ki, w muzyce są to utwory pastiszowe, podkreślające realizacyjny dystans do scenicznej rzeczywisto­ści. Ten nadmiar bogactwa, o para­doksie, nie sprzyja klarowności przedstawienia. Po pierwsze piose­nek jest za dużo i są za długie, co rozbija błyskotliwość dialogów, tłu­mi komizm i momentami wyraźnie zakłóca rytm poszczególnych scen. Po drugie ich pastiszowy charakter wprowadza zamieszanie w stylisty­kę całego spektaklu. Tam, gdzie mamy do czynienia z "czystym" te­atrem, reżyserska robota Macieja Wojtyszki jest precyzyjna i czy­ściutka, tekst iskrzy się i domaga dalszego ciągu. W tym momencie jednak wchodzi piosenka, która wyłącza widza z realizmu i zakłóca logikę inscenizacji, choć aktorzy, pod czujnym okiem Haliny Kalinowskiej, przygotowali partie śpie­wane wcale udanie.

Mimo to, Fredro triumfuje. Jego postacie krwiste są i pełne wdzięku, płynącego z wyraźnych osobowości. Co prawda Major, w interpretacji Bernarda Krawczyka, coś za bardzo wydaje się spokojny i mało "koloro­wy", ale aktora dopadła niedyspozy­cja w dniu premiery, więc może z biegiem czasu nabierze wigoru i pewności siebie. Udał się portret Rotmistrza w wykonaniu Wiesława Sławika; kocur, łasy na urodę ży­cia, ale i broniący swej kawaler­skiej niezależności. Z tej samej pa­rafii pochodzi na pewno Rembo Adama Baumanna, któremu w gło­wie figle, ale bez przesady - zdro­wego rozsądku ma tyle, że i dla in­nych starczy. Grzegorz - Wiesław Kańtoch - rozsądku nie ma, nie brakuje mu za to rozkosznej naiw­ności. Kapelan Romana Michalskie­go ustawiony został przez reżysera nieco w tyle, ale czyż osobie du­chownej przerażenie tym damskim najazdem nie powinno być wyba­czone? Wreszcie Edmund - Grze­gorz Przybył, któremu pastisze naj­bardziej zaszkodziły, bo gdy przeży­wa naprawdę to się jego dolą goto­wi jesteśmy przejąć, ale gdy mu kreska drga karykaturą, to nie wia­domo już, co sądzić.

Damy zawładnęły pierwszym pla­nem. Ładne, młodsze niż bywało, ubrane z fantazją, każda z mocnym charakterem. Orgonowa Bogumiły Murzyńskiej, sama warta grzechu, z temperamentem i kwalifikacjami wytrawnej intrygantki prowadzi grę i z klasą ponosi klęskę. Maria Stokowska jako Dyndalska chodzi jak dragon i miast mówić, wydaje rozkazy, ale ta oschłość trafia ideal­nie w istotę dialogów, jakie prowa­dzi. Krystyna Wiśniewska ubiera Anielę w komizm spóźnionej kokie­terii, ale wcale nie jest w tym żało­sna, tylko zabawna. Anna Kadulska to pierwsza Zosia z tak mocnym charakterem, jaką w "Damach i hu­zarach" widziałam. I bardzo dobrze, bo "odsłodzenie" tej bohaterki tylko jej na plus wychodzi. Scena z Majo­rem - po prostu świetna. Całości barwnego świata podwórza przed Fredrowskim dworkiem dopełniają, każda inna, jak ich panie, trzy po­kojówki: Agnieszka Wróblewska (Józia), Maria Świecówna (Zuzia) i Alina Chechelska (Fruzia). A cały ten świat, choć mówi językiem nie­co dziś spatynowanym, to mówi przecież pięknie (także dosłownie), mądrze i blisko współczesności.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji