Artykuły

Słodkie życie, czyli życie Broniewskiego

"Dolce vita" w reż. Kuby Kowalskiego z Teatru im. Jana Kochanowskiego w Opolu i "Broniewski" w reż. Adama Orzechowskiego z Teatru Wybrzeże w Gdańsku na XIII Festiwalu Prapremier w Bydgoszczy. Pisze Agata Kozicka w Gazecie Pomorskiej.

W ramach Festiwalu Prapremier w piątek mogliśmy zobaczyć przedstawienie Teatru im. Jana Kochanowskiego z Opola. "Dolce vita" w reżyserii Kuby Kowalskiego z tekstem Julii Holewińskiej to dzień z życia - niedziela - trzydziestoparolatka z Warszawy. Pracuje w agencji reklamowej. W czasie wolnym pisze swoją powieść. Żyje w dość luźnym związku ze swoją partnerką, nie jest gotowy na dziecko, a już na pewno nie na małżeństwo. Weekendy spędza odwiedzając co modniejsze kluby w stolicy, budzi się rano z kacem, bryluje na Facebooku i raz na jakiś czas przeżywa odwiedziny swoich rodziców - nadopiekuńczej mamy i konserwatywnego ojca. Sąsiaduje z parą gejów, a jego szef nadużywa narkotyków. Do bólu przewidywalne z przesadnym wykorzystaniem wszelkich możliwych stereotypów.

W sobotni wieczór mieliśmy natomiast okazję zobaczyć "Broniewskiego" [na zdjęciu] w wykonaniu artystów z Teatru Wybrzeże. Spektakl Radosława Paczochy wyreżyserował Adam Orzechowski. Pierwsza połowa wprawdzie lekko przyciężkawa, ale już druga - dynamiczna i naładowana emocjami. Autor nie ocenia poety, nie próbuje nastawiać widzów do swojego bohatera. Wręcz przeciwnie - pokazuje nam Broniewskiego jako postać skomplikowaną, pozornie niekonsekwentną, a jednocześnie konsekwentnie wyznającą swoje wartości. Broniewski niezmiennie powtarza, że jest komunistą i niezmiennie pije zdrowie marszałka Piłsudskiego. Broniewski przeklina tych, którzy w chwilach próby go zdradzili i Broniewski im przebacza. Broniewski zdradza kolejno swoje żony, porzuca je, ale i pisze wiersze na zamówienie, by mieć z czego opłacić szpital w Szwajcarii, by ratować jedną z nich chorą na białaczkę. Broniewski pije, kocha i czuje się "niedokochany", cierpi, walczy za Polskę i tęskni za Polską, dostaje nagrody, ale nie może znieść, że Julek Tuwim uważa go dopiero za 13. polskiego poetę.

Świetne role obu Broniewskich, młodego i starszego.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji