Artykuły

O Annie Dereszowskiej, jej pasjach i marzeniach

Piękna, inteligentna, święcąca triumfy na ekranie i scenie, ale też angażująca się społecznie. Czyż można wyobrazić sobie wyrazistszą twarz show-biznesu? O ANNIE DERESZOWSKIEJ pisze Zuzanna Wierus w Polsce Metropolii Warszawskiej.

Zacznijmy od CV: jedna z najpopularniejszych polskich aktorek urodziła się w 1981 roku w Mikołowie. W jednym z wywiadów przyznała, że z lat spędzonych na Śląsku najlepiej pamięta... mikołowskie szpitale. W jednym z nich pracował jej tata - znany na Śląsku ginekolog, w innym mama - internistka, która zmarła na raka, kiedy mała Ania miała dziewięć lat. W życiu taty Ani dość szybko pojawiły się nowe partnerki, najpierw jego druga, a następnie trzecia żona.

Początkowo aktorka - jak przyznaje po latach - buntowała się przeciwko obcej kobiecie, która miała na stałe zamieszkać w ich domu, ale obecnie ma świetne relacje ze swoimi "macoszkami". Z takiego obrotu sprawy cieszy się przede wszystkim córka aktorki, sześcioletnia Lena, która jak mało kto ma aż trzy ukochane babcie. Starszy o cztery lata brat aktorki Andrzej mieszka obecnie w Belgii, więc nie spotykają się ze sobą zbyt często. Znacznie częściej widuje się natomiast z mieszkającymi w Krakowie przyrodnimi siostrami. Z jedną z nich, Julią, czasem pojawia się na oficjalnych rautach i bankietach.

Mimo że kontakty aktorki z bratem są raczej sporadyczne, to właśnie dzięki niemu aktorka odkryła jedną ze swoich największych pasji - motoryzację. Już jako siedemnastolatka pod nieobecność brata podkradała jego dziewiętnastoletniego malucha i wraz z koleżanką uczyła się nim jeździć. Kiedy cała sprawa się wydała, Andrzej zrobił jej piekielną awanturę, ale po odebraniu prawa jazdy uzyskała od niego oficjalne pozwolenie na pożyczanie odziedziczonego po dziadku samochodu. Do tej pory aktorka lubi siadać za kółkiem, ma za sobą nawet udział w rajdzie samochodowym.

Anna Dereszowska wychowywała się głównie w męskim towarzystwie, najważniejszymi towarzyszami jej zabaw byli starszy brat i kuzyni. Sama przyznaje, że była chłopczycą i że najbardziej imponowało jej to, że ktoś świetnie prowadził samochód, miał motor albo jeździł na nartach. Nie przepadała za zabawą lalkami, zresztą tę niechęć podziela także jej córka Lena, która najbardziej lubi samochody.

Chociaż na ekranie widujemy ją w wytwornych stylizacjach i starannym makijażu, aktorka na co dzień preferuje trampki. - Na co dzień praktycznie się

nie maluję, chodzę inaczej ubrana, niż stroją mnie styliści w serialach i filmach, jestem dziewczyną w trampkach - mówiła niedawno w rozmowie z "Dziennikiem Zachodnim". - Ostatnio dużo jeździmy po Polsce ze spektaklem "Zamknięty świat" i mam okazję dużo rozmawiać z ludźmi, niektórzy bywają zaskoczeni, że nie rzucam wulgaryzmami, bo wyobrażają sobie, że jestem tą "Korbą" z filmu "Lejdis", że tak się zachowuję, nie lubię mężczyzn, jestem zimna i wyrachowana - dodaje.

Już w czasach szkolnych była bardzo poukładana - nie wagarowała i była wzorową piątkową uczennicą. Nauka zawsze sprawiała jej dużą przyjemność, lubiła przedmioty zarówno ścisłe, jak i humanistyczne. Rozważała wiele dróg zawodowych, takich jak medycyna czy prawo, jednak dzięki nauczycielowi prowadzącemu kółko teatralne ostatecznie wybrała szkołę aktorską. - Gdy przyjechałam do Warszawy, to miasto wydawało mi się olbrzymie jak Nowy Jork - mówi. - Byłam kompletnie zagubiona, nie bardzo wiedziałam, o co chodzi w tej szkole, czego ode mnie wymagają. Pierwsze dwa miesiące to był jakiś koszmar, przepłakane noce i myśli, że to pomyłka. A na dodatek miałam trudności z zapamiętaniem imion i nazwisk -wspomina Dereszowska. Dodajmy, że po pierwszym roku studiów jako jedna z dwóch studentek dostała jednak stypendium ministerialne.

Na małym ekranie Dereszowska zadebiutowała w roli sympatycznej policjantki w serialu "Złotopolscy", czym zaskarbiła sobie sympatię widzów, jednak dopiero dzięki roli Wiktorii w serialu "Tango z aniołem" otrzymała pierwszą poważną filmową propozycję. To właśnie reżyser "Tanga z aniołem", Tomasz Konecki zaprosił ją do udziału w przebojowym filmie "Testosteron", a następnie zaproponował jedną z głównych ról w filmie "Lejdis". Rola "Korby" okazała się dla Dereszowskiej przełomowa - nagle zaczęła być rozpoznawana, zarówno przez widzów, jak i przez reżyserów.

Po ogromnym sukcesie "Lejdis" aktorka została zasypana zarówno filmowymi, jak i serialowymi propozycjami - oprócz ról w filmach "Randka w ciemno" i "Nigdy nie mów nigdy" przyjęła także propozycje zagrania w serialach "Klub szalonych dziewic" oraz "Na dobre i na złe". W jednej z najnowszych serialowych produkcji z jej udziałem - "Prawie Agaty" - wciela się również w rolę mecenas Iwony Czerskiej, wymagającej przełożonej Marka Dębskiego. Co ciekawe, reżyserzy najczęściej obsadzają ją w rolach kobiet wyrachowanych, twardych i wyniosłych, choć - jak podkreśla - chętnie zmierzyłaby się z rolą kobiety eterycznej i niezdecydowanej lub nawet bezwolnej.

Dereszowską możemy od dawna podziwiać nie tylko na wielkim ekranie, lecz także na scenie kilku stołecznych teatrów. Od 2003 roku aktorka związana jest z Teatrem Dramatycznym. Współpracuje także z teatrem Syrena, a także z teatrem Studio Buffo, gdzie występuje w musicalach oraz w innych projektach muzycznych. Niewielu z nas bowiem wie, że Anna Dereszowską jest równie utalentowaną aktorką, co piosenkarką i oprócz szkoły teatralnej ukończyła także studium muzyczne. Swoje zdolności wykorzystuje nie tylko w teatrze - w 2010 roku została uhonorowana Złotym Samowarem na zielonogórskim Festiwalu Piosenki Rosyjskiej. To właśnie ją widzowie festiwalu uznali za najlepszego wykonawcę. Niedługo potem, w 2011 roku, wydała swoją pierwszą solową płytę "Już nie zapomnisz mnie".

W 2007 roku na planie "Tajemnicy twierdzy szyfrów" poznała przystojnego aktora Piotra Grabowskiego, wówczas przykładnego męża i ojca dwójki dzieci. Niedługo potem stali się jedną z najbardziej rozpoznawanych i najbardziej kontrowersyjnych par polskiego show-biznesu. Oskarżana o rozbicie małżeństwa partnera i odebranie ojca dzieciom Dereszowska nie straciła jednak na popularności. Odsądzona od czci i wiary została dopiero później, w 2013 roku, kiedy para rozstała się na dobre. Media zaczęły się rozpisywać o karze, jaka spotkała ją za rozbijanie rodziny. Aktorka jednak nic sobie nie robi z przytyków i deklaruje, że pozostaje w przyjaźni z byłym partnerem i że zgodnie wychowują wspólną córkę, sześcioletnią Lenę.

Anna Dereszowską znana jest z tego, że starannie chroni swoją prywatność. Jak bowiem przyznała w wywiadzie dla magazynu "Grazia", żałuje tego, że w przeszłości pozwoliła mediom na zbyt wiele. - Dziś, kiedy śledzi mnie paparazzi, mówię mu, że sobie nie życzę. On mi na to: ale jak to? Pokazała się pani na okładce z partnerem... I na nic tłumaczenia, że to było siedem lat temu, że zmieniłam się, że to był błąd. Cóż, młodych ludzi, wchodzących do agresywnego świata show-biznesu, nie uczy się, jak się w tym świecie poruszać, żeby nie wylecieć na minie - powiedziała aktorka w wywiadzie. Rzeczywiście, w 2007 roku wraz z Piotrem Grabowskim opowiedziała o wspólnym życiu w magazynie "Gala", jednak od tamtego czasu jak ognia unika pokazywania się z najbliższymi na okładkach. Zdjęć obecnego narzeczonego aktorki Daniela Duniaka próżno szukać w kolorowych magazynach i na portalach plotkarskich.

Chętnie natomiast wypowiada się nie temat macierzyństwa. Mamą Lenki Dereszowską została w 2008 roku w wieku 27 lat. Choć trudno to określić mianem późnego macierzyństwa, sama aktorka przyznaje, że czuje się

dojrzałą mamą. I jak na dojrzałą mamę przystało, nie jest nadopiekuńcza w stosunku do Leny i konsekwentnie stara się, aby dziewczynka była jak najbardziej samodzielna. Mimo że aktorka jest dość zapracowana, stara się poświęcać córce każdą wolną chwilę. Próbuje zachęcać Lenę do wspólnej aktywności fizycznej - razem jeżdżą konno i szusują na polskich i zagranicznych stokach. Jak powiedziała w wywiadzie dla "Gali", najbardziej zależy jej na tym, aby Lenka wyrosła na kobietę wrażliwą na innych, umiejącą kochać i współczuć.

- Macierzyństwo uwrażliwiło mnie na cierpienie innych - twierdzi. Nie ma więc nic dziwnego w tym, że mimo nawału pracy nie zapomina o pomaganiu słabszym i angażuje się społecznie. Na co dzień wspiera między innymi Interwencyjną Placówkę Opiekuńczą, która sprawuje pieczę nad porzuconymi dziećmi. Jest także aktywną działaczką Kwiatu Kobiecości-organizacji zajmującej się propagowaniem wiedzy na temat raka szyjki macicy.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji