Artykuły

Nowojorska bohema w Warszawie

- Znam chyba wszystkie wersje "Rent" i na próbach trzeba było mnie uciszać, żebym nie śpiewał za pozostałych aktorów - rozmowa z KRZYSZTOFEM BRODĄ-ŻURAWSKIM o roli w musicalu "Rent" w Teatrze Rampa.

Agata Piasecka: Angel to szczególna postać. Jedyny transseksualista w sztuce, będziesz się tego trzymał?

Krzysztof Broda-Żurawski: Nie jestem do końca przekonany, że jest transseksualista. Raczej cross dresserem [osoba przebierająca się w ubrania płci przeciwnej - red.]. I tym tropem idę. Angel to nie jest chłopak, który chce być kobietą, tylko performer, który na scenie używa kobiecej postaci. To jego pomysł na siebie. Pierwszy raz widać to w scenie mikołajowej, kiedy przeistacza się w Mikołajka, ale takiego w swoim stylu na 15-centyme-trowych obcasach. Myślę, że on żyje trochę na granicy płci i nie chce być szufladkowany. Mam nadzieję, że moja rola pomoże ludziom zrozumieć i oswoić się z takimi mocnymi charakterami jak Angel.

Grałeś już w "The Rocky Horror Show" w Och-Tearze. Trudno przygotować się do takiej roli na granicy płci?

- Zdecydowanie. Po pierwsze technicznie sprawy, takie jak chodzenie na szpilkach. Tym razem nie obeszło się bez kontuzji. Po drugie poruszanie się kobiet. Musiałem się nauczyć, jak grać każdy ruch. Przygotowując się do roli, zauważyłem, że kobiece ciało zupełnie inaczej reaguje na różne emocje, np. na zdziwienie. Dochodzi do tego wokal, np. nie starałem się dużo zmieniać, ale czasem śpiewam nieco wyżej.

W języku angielskim nie ma problemu określenia płci. Jak mówi o sobie twój Angel?

- Staramy się zostawić to w zawieszeniu. Tylko jak wchodzę w rolę performera, śpiewam jako kobieta.

Sugerowałeś się broadwayowską albo filmową wersją "Rent"?

- Muszę przyznać, że jestem nieco spaczony pod tym względem. Kocham broadwayowską wersję. W 2004 roku kolega przywiózł płytkę ze spektaklem i wystawiliśmy go jako dyplom naszego roku w teatrze Baduszkowej w Gdyni. Wtedy grałem Marka, ale już wtedy sugerowano mi, że Angel może być moją postacią. Znam chyba wszystkie wersje "Rent" i na próbach trzeba było mnie uciszać, żebym nie śpiewał za pozostałych aktorów.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji