Artykuły

TVP. Rej Tomaszuka w Teatrze Telewizji

Czy dziś ktoś jeszcze zajmuje się Rejem? A jednak. Za tekst Mikołaja sprzed prawie 450 lat zabrał się Piotr Tomaszuk, szef Wierszalina. Co z tego wyszło, zobaczymy 19 grudnia w Teatrze Telewizji.

Już wiadomo, że będzie to najdroższa, zrobiona z największym rozmachem i najbogatsza pod względem obsadowym i scenograficznym produkcja Teatru Telewizji w tym roku. Tomaszuk wziął na warsztat "Żywot Józefa" Reja - starotestamentową historię ukochanego syna Jakuba, którego bracia sprzedali w niewolę, a który wskutek zrządzenia losu potem stał się prawą ręką faraona.

Sama obsada przyprawia o zawrót głowy. W półtoragodzinnym spektaklu wystąpią najbardziej znani polscy aktorzy, m.in.: Władysław Kowalski, Anna Dymna, Jan Peszek, Wiktor Zborowski, Stanisława Celińska, Maja Ostaszewska, Maciej Stuhr, Janusz Michałowski, Adam Woronowicz, Jacek Braciak, Cezary Kosiński, Andrzej Mastalerz.

Podstawą spektaklu jest świetna adaptacja tekstu Mikołaja z Nagłowic, przygotowana prawie pół wieku temu przez Kazimierza Dejmka. Ale Tomaszuk nie byłby sobą, gdyby nie dorzucił autorskich pomysłów. U Dejmka akcja dzieje się tylko na ziemi, u Tomaszuka - w trzech światach: w piekle, na ziemi i w niebie (ludzie obserwowani są przez zaświaty). Mało tego, reżyser niemal wszystkich aktorów obsadził w podwójnej roli (np. ziemskiej i diabelskiej). Albo nawet potrójnej, jak Janusza Michałowskiego (Bóg, faraon i Lucyfer), co daje często komiczny efekt. Tomaszuk wprowadził również Śmierć i ubrał ją w wyjątkowo zaskakujący kostium (niespodzianki jednak nie zdradzimy).

Czy historia w staropolskim stylu zdoła jeszcze dziś kogoś porwać?

- Przyznam, że gdy dostałem propozycję od Teatru Telewizji, wydała mi się na tyle egzotyczna, że byłem przerażony. Nie wyobrażałem sobie, jak można współcześnie mówić Rejem. Tymczasem okazało się, że Rej jest bardzo współczesnym autorem - mówi Tomaszuk. - Dzięki takiej obsadzie i świetnej atmosferze wyszedł spektakl bogaty, w którym powaga miesza się z komizmem. Spektakl z ducha jędrny i rubaszny, bo właśnie staropolski. No i oczywiście sensacyjny, bo historia zaczyna się od tego, że ktoś chciał kogoś zabić...

Aktorzy grają w barwnych kostiumach "z epoki", śpiewają piosenki. Autorami scenografii są utytułowani scenografowie TTV - Andrzej i Ewa Przybyłowie, muzyki - współpracujący z Tomaszukiem białostoczanin Piotr Nazaruk (stworzył muzykę m.in. do "Świętego Edypa" i "Zwierzeń pornogwiazdy"). Jako asystent reżysera zadebiutował Rafał Gąsowski, aktor, filar wymienionych wyżej spektakli Wierszalina.

- Taki spektakl dla telewizji to dla mnie zupełnie nowe doświadczenie. Na co dzień pracowałem w kameralnych warunkach, nie oglądając się na czas - opowiada Tomaszuk. - A tu piekielne tempo. Na nagranie mieliśmy osiem dni zdjęciowych, w ciągu każdego - dwukrotna albo i trzykrotna totalna przebudowa planów, co pożera mnóstwo czasu. I jak to wszystko zgrać z kalendarzami aktorów, z których każdy ma tyle zajęć? Marzyliśmy o tym, by doba była dłuższa choć o kilka godzin. Jakoś się udało.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji