Artykuły

W sieci projektów

Od świeżego absolwenta jednej z publicznych szkół teatralnych otrzymałem mejla z prośbą o pomoc. Chciał, bym skonsultował jego projekty. Projekty? Jakie projekty? - pisze Maciej Nowak.

- Po prostu, projekty, czemu pan się dziwi? W szkole przygotowano nas na trudne czasy i wiem, że na etat w teatrze nie mam co liczyć. Muszę sobie radzić samodzielnie pisząc projekty artystyczne. Najlepiej w kontekście lokalnym, bo wtedy na ich realizację można otrzymać wsparcie od samorządu. - Ale pan pewnie wie o innych źródłach finansowania, więc proszę podpowiedzieć.

Przeglądam opis projektów. Młody artysta z wrażliwością przygląda się lokalnym tradycjom, gromadzi opowieści sąsiadów, szuka ich ekwiwalentu performatywnego. Może spektakl tańca współczesnego? Może teatr społecznościowy? A może akcja edukacyjna? Nieźle kombinuje, widać, że śledzi trendy najnowszego teatru. I wie, gdzie stoją konfitury.

To, że powinien wystartować w samorządowym konkursie grantowym jest oczywiste. Ale zastanawiamy się, gdzie jeszcze szukać pomocy? Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Instytut Teatralny. Instytut Muzyki i Tańca. Narodowe Centrum Kultury. Aaaaa i jeszcze kolejna edycja konkursu TR Warszawa. A może podobny konkurs na debiut organizowany przez Teatr Rozrywki w Chorzowie? Może kontynuacja projektu "Wielkopolska: Rewolucje"? A jeżeli zaplanować ten projekt w wymiarze międzynarodowym to jeszcze trzeba się przyjrzeć konkursom, organizowanym przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Oraz wejść na strony dużych fundacji: Fundacja Współpracy Polsko-Niemieckiej, Fundacja Róży Luksemburg i kilka innych.

Fajnie, adresów, pod które można wysłać aplikacje okazuje się, że wcale nie jest tak mało. Wystarczy dobrze wypełnić formularz, zdobyć REGON, załączyć PIT, wyciągnąć z Urzędu Skarbowego zaświadczenie o niezaleganiu z płaceniem podatków, przedłożyć statut fundacji lub stowarzyszenia...

- Zaraz, zaraz, ale ja nie mam żadnego stowarzyszenia ani fundacji. Jak to możliwe? Każdy młody artysta musi mieć dzisiaj jakiś podmiot z osobowością prawną! Bez tego ani rusz. Podobnie, jak bez własnego księgowego oraz strony internetowej. Do tego jeszcze kilka rekomendacji. To naprawdę nie jest tak dużo, skoro ubiegasz się o grant, który może wynieść, ho, ho, ho, nawet i 10 tysięcy złotych...

Zapłacisz za wynajem sali w finansowanym z pieniędzy publicznych domu kultury, przelejesz honoraria kilku niezbędnym współpracownikom, namówisz mamę, by uszyła kostiumy. Wydrukujesz ulotki, które rozłożysz pośród dziesiątków innych w zaprzyjaźnionych klubokawiarniach i wyślesz kilkadziesiąt mejli do redakcji gazet, portali internetowych i blogerów, deklarujących, że interesują się kulturą. Aha i jeszcze obowiązkowo założysz Wydarzenie na Portalu, Którego Nazwy Nie Należy Wymieniać. I zrobisz bardzo radykalną premierę, na której pojawi się kilkunastu znajomych.

Kolejnych powtórzeń nie będzie. Zabraknie pieniędzy. Ale będziesz już mógł sobie wpisać realizację do CV. I nie próbuj się skarżyć, że system nie docenia artystów. Zawsze możesz napisać kolejny projekt. I poprosić mnie o konsultacje.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji