Artykuły

Toruń. Lindgren wg Dworakowskiego w Baju

30 listopada o godz. 16.30 w Teatrze Baj Pomorski odbędzie się premiera scenicznej adaptacji "Dzieci z Bullerbyn" Astrid Lindgren w reżyserii Konrada Dworakowskiego.

To ostatnia w tym roku kalendarzowym premiera teatru i zarazem druga realizacja z cyklu "Lektury z naszego dzieciństwa".

Pomysł przeniesienia "Dzieci z Bullerbyn" na scenę, powstał dzięki idei dyrektora Teatru "Baj Pomorski", Zbigniewa Lisowskiego, przyświecającej nowemu sezonowi artystycznemu, dedykowanemu najpiękniejszym lekturom z naszego dzieciństwa. To widzowie zadecydowali o tym, że sięgnęliśmy po utwór autorstwa szwedzkiej pisarki Astrid Lindgren, najbardziej znanej m.in. z opowieści o Pippi Pończoszańce. Publiczność zapytana o to, co chciałaby najbardziej zobaczyć w teatralnym repertuarze, niezwykle zgodnie przywoływała historię Muminków, przygody Mikołajka oraz "Dzieci z Bullerbyn", które obok małych trolli (premiera "W Dolinie Muminków" miała miejsce z końcem września) cieszyły się największym zainteresowaniem ze strony widzów.

Dla twórców "Dzieci z Bullerbyn" kolejnym ważnym impulsem do stworzenia spektaklu była tęsknota za tym, co przeminęło - krainą dzieciństwa. O współpracy Konrada Dworakowskiego z naszym teatrem dyrektor rozmawiał już dawno, jednak to komunikat widzów, chcących zobaczyć w repertuarze właśnie powieść Astrid Lindgren skłoniła ich do jej natychmiastowego rozpoczęcia.

Spektakl "Dzieci z Bullerbyn" to historia przeniesiona na toruńskie deski teatralne dzięki Konradowi Dworakowskiemu, dyrektorowi naczelnemu i artystycznemu łódzkiego Teatru Lalki i Aktora "Pinokio". Teatralna realizacja przedstawia opowieść, będącą afirmacją niczym nieskrępowanej zabawy. Sześcioro dzieci, Lisa, Lasse, Bosse, Britta, Anna i Olle, wspólnie spędza czas, jednocześnie odkrywając zalety współpracy i wzajemnej tolerancji. Choć mieszkają w niewielkiej wsi, złożonej zaledwie z trzech domostw, nigdy nie doskwiera im nuda.

- Jestem bardzo gorącym adoratorem literatury Astrid Lindgren, jak i samej autorki - mówi reżyser spektaklu, Konrad Dworakowski. - Właściwie teatr, który tworzę, nawet jeśli nie jest oparty o jej teksty, zawsze zawiera do nich punkt odniesienia. Moi bohaterowie mają siłę bohaterów Astrid Lindgren. Co aż tak niezwykłego jest w jej literaturze? Po pierwsze, Lindgren pisze o bohaterach prawdę. Po drugie, traktuje ich bardzo uważnie i poważnie - dodaje.

Nie są to jedyne zalety, które można dostrzec w tekście Astrid Lindgren.

- Jako twórca teatru dla dzieci zazdroszczę tej autorce jej umiejętności spojrzenia na świat dziecka i na to, co go interesuje, w sposób twórczy i jednocześnie bardzo prawdziwy - mówi reżyser. - Kocham w Astrid Lindgren to, że tworzy dzieci mądrzejszych od dorosłych.

Najnowsza premiera ma ogromne znaczenie również dla dyrektora toruńskiego teatru lalek.

- Można powiedzieć, że przybliżamy dzieciom nasze lektury, bo wychowaliśmy się z reżyserem na tej samej literaturze - mówi Zbigniew Lisowski. - Projekt scenograficzny, który zobaczymy na premierze, to dla mnie "pudełko wyobraźni", w którym ukryte są wspomnienia. Zależy nam na tym, by był to spektakl, który zawęzi relacje rodzica z dzieckiem, dlatego śmiało można nazwać "Dzieci z Bullerbyn" przedstawieniem familijnym. Dorośli będą się dobrze bawili i przy okazji pokażą dzieciakom swój świat - dodaje.

Warto podkreślić, że "Dzieci z Bullerbyn" to nie tylko spektakl familijny, łączący pokolenie dorosłych i dzieci, ale i muzyczny. Choć w przedstawieniu nie pojawią się piosenki, usłyszymy dzieło aż jedenastu twórców. Muzykę do przedstawienia stworzy Michał Kobojek. Przedstawienie urozmaicą również projekcje wideo autorstwa Michała Zielonego.

Dużym zaskoczeniem dla widza będzie z pewnością oryginalna scenografia - wszystko rozegra się w świecie widzianym oczyma dziecka, ukazanym w bardzo współczesny sposób. Jedno z przesłań zawartych w przedstawieniu brzmi: "Zachowaj w sobie dziecko".

Przedstawienie da widzom wiele zabawy i radości, ale nie będzie wyłącznie komedią.

- Komedie nigdy mnie do końca nie śmieszyły - mówi Konrad Dworakowski. - To raczej podszycie inną emocją. Może szczęściem? Cieszy mnie świat, który jest w jakiś sposób wzruszający. Operujący językiem sentymentalnym, ale powodującym też dystans i uśmiech. To nie szczery rechot, ale nawiązywanie głębokiej relacji poprzez pewnego rodzaju niuanse emocjonalne. Chciałbym, żeby na tym spektaklu widzowie się wewnętrznie zaśmiewali. Jak ja, gdy czytam Astrid Lindgren.

Wszystkie bilety na premierę już dawno zostały sprzedane, jednak widzowie będą mieli szansę zobaczyć spektakl jeszcze w tym roku. Pokażemy go w Teatrze "Baj Pomorski" w dniach 3-5 grudnia 2014 na dużej scenie.

"Idealnie byłoby, gdyby na spektakl przyszli dziadkowie, rodzice i dzieci. Eksponujemy międzypokoleniowe spotkanie. Jestem zdania, że teatr dla dzieci powinni oglądać wszyscy. To otwiera zupełnie nowe przestrzenie i nie potrafię tego uczucia porównać do żadnego innego. Odwrotnie to nie zadziała - nie należy oglądać wszystkiego, co jest stworzone dla dorosłych, z dziećmi. Ale to nie kwestia formy - nie powinno dzielić się teatru na ten dla dzieci i dorosłych. Są tylko tematy niestworzone dla dzieci, bo ich nie dotyczą. To, co jest w teatrze dla dzieci, zawsze dotyczy dorosłych, bo sami byli dziećmi. "Dzieci z Bullerbyn" należy oglądać razem" (Konrad Dworakowski)

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji