Artykuły

Moje ulubione

- Za każdym razem, kiedy staję na deskach Teatru Współczesnego i wcielam się w bohatera sztuki Czechowa "Sztuka bez tytułu", działa na mnie jak terapia - mówi BORYS SZYC, aktor Teatru współczesnego w Warszawie.

Gdzie najchętniej uciekasz?

- W Polsce lubię pojechać do Głęboczka. To ośrodek położony w sercu Pojezierza Brodnickiego, otoczony własnymi winnicami. Odpoczywam też w Gałkowie na Mazurach, gdzie jeżdżę konno i spotykam się z przyjaciółmi. Jako dziecko spędzałem dużo czasu w bardzo urokliwym miejscu, na mojej działce pod Pilicą. Mam bardzo miłe wspomnienia z tym związane. Jeździłem tam z mamą na wakacje.

Gdzie spędziłeś najlepszy sylwester?

- W barze Hemingway na tyłach hotelu Ritz w Paryżu. To raj dla miłośników twórczości Hemingwaya, podają tam drinki, które on sam skomponował podczas licznych libacji alkoholowych w tym miejscu. Sam bar przypomina pracownię pisarza, na półkach leżą jego książki, jest też maszyna do pisania. To ostatnie miejsce, które odwiedziła Lady Di tuż przed śmiercią.

Najlepsza potrawa...

- Jadłem najlepszą mozzarellę w życiu... Naprzeciwko słynnej katedry Duomo w Mediolanie jest galeria handlowa. Na samej górze urządzono bar wyłącznie z mozzarellami, znaleźć tam można chyba wszystkie rodzaje, jakie sobie tylko wymarzysz. Lubię też bywać w restauracji Akademia w Warszawie.

Twoja ulubiona książka?

-"Kobieta z wydm" Abe Kobo, powieść psychologiczna, która zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Entomolog wyrusza na wyprawę badawczą na wydmy. Jeszcze nie wie, że nigdy z niej nie wróci. Odkrywa, że drabina, po której zszedł do jamy w piasku, gdzie mieszka samotna kobieta, zniknęła, a on sam nie potrafi się wydostać. Uwięziony w domu-pułapce, desperacko próbuje uciec.

Twoja ulubiona kreacja?

- Bardzo lubię postać Płatonowa. Za każdym razem, kiedy staję na deskach Teatru Współczesnego i wcielam się w bohatera sztuki Czechowa "Sztuka bez tytułu", działa na mnie jak terapia. Płatonow jest inteligentny, wrażliwy, ale nie potrafi sobie poradzić z własnymi uczuciami.

Twój ulubiony projektant?

- Martin Maison Margiela, Tom Ford, Alexander McQueen. Mam słabość do porządnych butów. Prawdziwym odkryciem są dla mnie niezwykle wygodne Sperry Top-Sider, które zostały wymyślone jako buty dla żeglarzy, do poruszania się po jachcie. Mają specjalnie wyprofilowaną, antypoślizgową podeszwę, która działa jak przyssawka. To mistrzostwo świata.

Poza Polską, gdzie byś chciał zamieszkać?

- Pewnie nie będę oryginalny, jeśli powiem, że w Toskanii. Ambitnie planuję, by się tam przenieść w przyszłości.

Twój ulubiony instrument?

- W szkole muzycznej uczyłem się grać na saksofonie.

Ulubieni muzycy

- Jako dziecko popkultury w latach 80. i 90. fascynowałem się Michaelem Jacksonem. Walczyłem o taśmy z jego teledyskami, godzinami trenowałem ruchy przed telewizorem. I stałem się szkolnym Jacksonem. Piosenka, która jest ze mną od zawsze, to "Purple Rain" Prince'a. Byłem na jego koncercie w Londynie. To, co tam przeżyłem, to był rodzaj orgazmu, ekstazy.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji