Artykuły

Waldek Wróblewski. Pożegnanie

Kiedy trzeciego dnia po śmierci Waldka w rozmowie z siostrą łkałam wciąż w słuchawkę telefoniczną i powtarzałam, że nie mogę tej śmierci przyjąć do wiadomości, usłyszałam coś, co było pocieszeniem. "Ciesz się, dziewczyno, że ktoś taki w twoim życiu zaistniał i był ci przyjacielem". To były święte słowa, bo łkałam przecież nad sobą, że już nigdy nie doznam tych radosnych różnego rodzaju uniesień i emocji, jakie wnosił w moje życie Waldek Wróblewski.

Ponieważ Waldek był wyjątkowy. Był "rajskim ptakiem", człowiekiem "namiętnie szerokim", ceniącym wszelkie uroki życia, ale też głęboko duchowym. Miał w sobie zawsze jakąś radosną witalność, która promieniowała przede wszystkim z jego uśmiechu, ale też wyrażała się w niezwykłej bezpośredniości i serdeczności. Obdarowywał świat swoją osobowością i swoją sztuką.

Znaliśmy się z Waldkiem ponad 20 lat. W końcówce lat 70. spotykaliśmy się w twórczym gronie teatru Misterium we Wrocławiu. Potem wspólnie zrealizowaliśmy kilkanaście spektakli w teatrach lalkowych. Początek naszej pracy był dość niezwykły i doskonale charakteryzował artystyczny rozmach i hojność Waldka.

Jako studentka Wydziału Reżyserii teatru lalek zapragnęłam zrealizować (w ramach szkolnego teatralnego warsztatu) oratorium R. Brandstaettera {#re#}"Pokutnik z Osjaku"{/#}.

Byłam pod wrażeniem tekstu i jako osoba młoda i niedoświadczona nie domyślałam się nawet, co to za wyzwanie. Zgłosiłam się z propozycją do Waldka, mając niewyraźne obietnice realizacji spektaklu w którymś z teatrów. Obietnice okazały się obietnicami, a my postanowiliśmy pracować na własną rękę. Zaangażowałam wówczas męża Mikołaja jako scenografa i kilka innych zaprzyjaźnionych osób i rozpoczęliśmy własnymi rękoma i własnym sumptem pracę nad spektaklem. A Waldek pisał muzykę. A kiedy ją napisał i przywiózł partyturę, to zdębiałam. Partytura była rozpisana na chór i dwa fortepiany.

Pomógł nam wówczas Marcin Szczyciński i założony przez niego zespół muzyki dawnej Burnus Consort oraz dwójka pianistów wrocławskich (Witold Witkowski i Halina Woytowicz), których Waldek namówił do współpracy. Prapremierowa muzyczna wersja "Pokutnika z Osjaku" została wykonana na Festiwalu Muzyki Współczesnej we Wrocławiu, a Radio Wrocław nagrało ten koncert. Taśmy z koncertu wykorzystaliśmy w spektaklu, który miał swoją premierę w kościele przy ul. Żytniej w Warszawie w czerwcu 1985 roku.

Waldek uczestniczył w bardzo wielu inicjatywach artystycznych i zwykle nie liczył się zupełnie z tym, czy coś na tym zarobi, artystyczne wyzwanie wciągało go zupełnie i nieważne były ograniczenia natury finansowej czy organizacyjnej.

Napisał tyle przepięknej muzyki i tyle razy zachwycił tak wielu jako wykonawca. Był wybitnym akordeonistą - liderem bardzo interesującego tria akordeonowego Harmonia Viva

Zrealizowałam z Waldkiem kilkanaście spektakli i właściwie nie wyobrażałam sobie współpracy z kimś innym. Każde nasze spotkanie było przygodą. Ważną dla mnie, ale chyba i dla Waldka. Po "Pokutniku z Osjaku" zrealizowaliśmy {#re#30907}"Jana Tajemnika"{/#}

Na Ogólnopolskim Festiwalu Teatrów Lalek w Opolu "Jan Tajemnik" zebrał pulę nagród, z I nagrodą za muzykę dla Waldka. Wiem, że ważnym dla Waldka spektaklem były {#re#7955}"Opowieści z królestwa Lailonii dla dużych i małych"{/#} wg Leszka Kołakowskiego zrealizowane w Lublinie. Spektakl znalazł się w finale Konkursu na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej i był prezentowany we Wrocławiu na świeżo wznowionym Festiwalu Polskich Sztuk Współczesnych, w doskonałym towarzystwie teatralnych tuzów. Wielka była w tym zasługa talentu Waldka.

Spektakle, o których opowiedziałam, miały swoją metafizyczną wagę i muzyka Waldka odegrała w tym rolę nie do przecenienia. Dotyczy to też "Królowej Śniegu" w {#re#11206}Bielsku-Białej{/#} i {#re#34628}Warszawie{/#}.

Ale miewaliśmy też spektakle lżejszego gatunku, gdzie wykorzystywał Waldek swe wielkie doświadczenie w zakresie muzyki pop, rocka, jazzu. {#re#15489}"Bajka o królewnie, co spać nie chciała"{/#} J. Harasymowicza, {#re#35225}"Okulary Pana Andersena"{/#} to przykłady muzycznego dowcipu Waldka. W maju i czerwcu 2005 pracowaliśmy wspólnie i z wielką przyjemnością w Białostockim Teatrze Lalek. Z perspektywy śmierci Waldka jestem szczęśliwa, że właśnie ze mną realizował ostatnią ze swych ważnych teatralnych prac. I że była to praca radosna i bardzo udana.

Piszę o tym, by podkreślić, że znowu udział Waldka był bezcenny, "Pan Huczek" łączy komizm i lirykę, w muzyce pantagruelizm i angelologię Waldka. W spektaklu zarejestrowaliśmy też głos Waldka, kiedy jako dziadek pana Huczka śpiewa piosenkę, "której słów nie można zrozumieć". Tak więc w naszym spektaklu Waldek wciąż żyje i cieszy widownię, o czym będzie można jeszcze wiele razy się przekonać.

Utrata Waldka to wielka cezura w moim życiu. Moje ponad 20-letnie spotkanie z Waldkiem to mnóstwo cudownych przeżyć i wspomnień. Same dobre rzeczy. Od każdej strony - artystycznej, towarzyskiej, głęboko ludzkiej. Miałam wielką przyjemność obserwować, jak wszędzie tam, gdzie go wprowadzałam, zyskiwał natychmiast miłość i uznanie ludzi, z którymi współpracował. Waldek kochał ludzi, kochał towarzystwo, rozmowy o sztuce i o wszelkich przejawach życia, które bardzo dobrze znał. Uwielbiałam go słuchać w oparach papierosów i popijając z nim piwo. Jego wyobraźnia, intuicja, radość tworzenia - to było i już! W temperaturze zawsze najwyższej! Zachwycał mnie ten Boży dar, którym obdzielał ludzi, a nigdy nie czynił z niego tytułu do własnej wielkości. A przecież znalazł się w zaszczytnym gronie Artystów, co zmarli młodo, nie doczekawszy się tak naprawdę prawdziwego uznania i dobrych dla siebie dni.

Mieliśmy kolejne plany. I tak mi ogromnie żal. Byłam pewna, że zrobimy jeszcze wspólnie spektakle piękne i ważkie. I cieszyć się nimi będziemy, jak zawsze uśmiechając się do siebie ze skrywanym poczuciem radości i satysfakcji.

Waldek! Wielkie Dzięki!

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji