Artykuły

Premiera Dnia Świra (oceny)

Oczekiwałem czegoś naprawdę wyjątkowego, a tu rozczarowa­nie. Pierwszego aktu nie dało się spokojnie wysłuchać, był tak niezrozumiały - może jakiś reżyser od dźwięku tu się wypowie - i tak kiepski, że szkoda słów. Szkoda tego całe­go budżetu na coś takiego. Owszem ludzie na koniec kla­skali, ale co mieli nie klaskać na premierze? Po pierwszym akcie paru widzów opuściło teatr. Też się nad tym zastana­wiałem. (Waldi)

A mnie się naprawdę podoba­ło! Ale do tego chyba trzeba mieć parę lat... Teraz mam już ponad 50, a gdy ukazał się film, byłem chyba w wieku "optymalnym" do rozumienia tekstów Pana Koterskiego. Tak niesamowity pomysł jak opera "Dzień Świra" dodaje temu wszystkiemu niesamowitego wyrazu i swoistego wdzięku. Szczerze mówiąc, częstochow­skie rymy i inne muzyczne niuanse są mniej istotne. (50-latek)

Nie mam słów, żeby opisać moje odczucia po pierwszym akcie. Po drugim chciałem pła­kać, a gdy skończył się trzeci, chciałem się rzucić pod nad­jeżdżający tramwaj. Spektakl to tak grube nieporozumienie, że mógłby stać się tematem pracy doktorskiej. (adam)

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji