Artykuły

Paszport z dziegciem

To dobrze, że do miodu lejącego się ze sceny wpadła łyżka dziegciu. Mimo zapewnień państwa, że "kultura się liczy", mimo wielkich nakładów na infrastrukturę, Polska wciąż nie potrafi nadać kulturze wysokiej rangi - pisze Roman Pawłowski w Gazecie Wyborczej.

We wtorek wieczorem po raz 22 rozdano Paszporty "Polityki", nagrody dla ludzi kultury przyznawane przez kapitułę powołaną przez redakcję tygodnika. Rozdanie Paszportów to raczej nie impreza w stylu amerykańskim - jest zazwyczaj okazją do wymiany grzeczności, a nie prztyczków. Tym razem jednak ze sceny Teatru Wielkiego padło parę gorzkich słów. Zygmunt Miłoszewski [na zdjęciu], laureat w dziedzinie literatury, powiedział do obecnych we wtorek na sali urzędników państwowych (byli tam m.in. prezydent Bronisław Komorowski i minister kultury Małgorzata Omilanowska), że mają "niezły tupet", przychodząc na imprezę ludzi kultury. Już po ceremonii tłumaczył Patrycji Wanat z Radia TOK FM:

- Jestem artystą, który nie wziął od państwa ani złotówki w swojej karierze. To jest biznes w stu procentach prywatny. Ja się nie dopominam o kasę. Ja się dopominam tylko o to, żeby kultura przestała być w pogardzie, zaniechaniu. Nie dlatego, że jestem artystą, który potrzebuje pieniędzy, tylko dlatego, że kultura to nie jest jakaś tam migająca rozrywka. To jest sztuka buntu, sztuka myślenia, sztuka zadawania pytań. I o tym mówiłem, a nie o pieniądzach, bo pieniądze mam w dupie. Nie potrzebuję od państwa ani złotówki.

Z kolei Agnieszka Holland pytała ze sceny Teatru Wielkiego, dlaczego w Polsce nie było manifestacji solidarności z zamordowanymi karykaturzystami "Charlie Hebdo". Demonstracje w obronie wolności słowa odbyły się w Paryżu, Berlinie, nawet w Ułan Bator, ale nie w Warszawie. Zdaniem reżyserki wynika to z tego, że w polskiej debacie publicznej kultura jest słabo obecna i za mało szanowana. - A to ona uczy ludzi, naród, społeczeństwo odwagi, wyobraźni, solidarności, empatii. Wszystkiego tego, czego nam zabrakło. Jeśli kultura nie stanie się ważnym głosem w naszym życiu, będzie z nami źle - przestrzegała Holland.

To dobrze, że do miodu lejącego się ze sceny wpadła łyżka dziegciu. Mimo zapewnień państwa, że "kultura się liczy", mimo wielkich nakładów na infrastrukturę, Polska wciąż nie potrafi nadać kulturze wysokiej rangi. Ludzie kultury należą do najsłabiej opłacanych pracowników. Średnia zarobków wynosi tu 3 tys. zł brutto, ale jedna czwarta nie osiąga nawet 2300 zł. To gorzej niż w szkolnictwie i służbie zdrowia. Do tego dochodzą cięcia w środkach na działalność: niedawno marszałek województwa dolnośląskiego próbował zabrać najważniejszym instytucjom kultury w regionie jedną trzecią dotacji, dopiero po protestach zmniejszył skalę cięć do 3 proc. Dla niedoinwestowanych teatrów, oper i filharmonii już kilkuprocentowe cięcia w budżetach oznaczają stagnację, a nawet regres, ograniczenie liczby wydarzeń, a co za tym idzie - także dostępu społeczeństwa do kultury.

Krytyka Miłoszewskiego i Holland o tyle chybiła celu, że obecna na sali minister Omilanowska rozumie te zagrożenia. Mówiła o tym w rozmowie z "Wyborczą", a niedawno w wywiadzie dla "Newsweeka":

- Zatraciliśmy w dyskursie społecznym ostatniego 25-lecia świadomość wartości kultury dla społeczeństwa. Lata 90., zachłyśnięcie się wolnością i demokracją, ale z drugiej strony - wolnym rynkiem, skłoniło wielu do dopatrywania się w kulturze przede wszystkim tych wartości, które można bezpośrednio przełożyć na ekonomię. I gdzieś zatraciła się świadomość, że kultura jest podstawą więzi społecznych, lokalnych i narodowych.

Politycy powinni zdać sobie sprawę, że jeśli chcą nadal od święta grzać się w słońcu wybitnych nazwisk ze świata kultury, to muszą o nią dbać. Pierwszą z brzegu kwestią do naprawy jest ustawa medialna, która miała uregulować finansowanie i misję mediów publicznych, ale od lat nie może trafić pod obrady parlamentu. A przecież bez dobrych mediów publicznych, bez nacisku na kulturę będziemy mieli społeczeństwo obojętnych konsumentów, nierozumiejących, w jakim świecie żyją, pozbawionych demokratycznych wartości. Czy tego właśnie chcemy?

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji