Artykuły

Trzeba cieszyć się życiem

DANUTA SZAFLARSKA - gwiazda polskiego kina i teatru wkrótce będzie świętować 100. urodziny. Jaka jest jej recepta na długowieczność? Prosta: kochać ludzi, nie mieć w sobie zazdrości i zawiści.

Kiedy obchodziła swoje 95. urodziny i spotkała się z widzami w warszawskim kinie Iluzjon, ktoś składając jej życzenia, krzyknął: "200 lat!". "200 lat, niech Bóg broni, człowiek na starość głupieje, robi się coraz słabszy. Tyle bym nie chciała, ale tak dożyć do setki, to byłaby radość i uciecha" - powiedziała aktorka. Jej życzenie się spełnia. Danuta Szaflarska wkrótce będzie świętować setne urodziny. Opracowania podają, że urodziła się 22 lutego, ona sama w dokumentalnym filmie o sobie "Inny świat" Doroty Kędzierzawskiej powiedziała, że przyszła na świat 6 lutego. Pytana o tę nieścisłość, odrzekła: "Dwa tygodnie, co to za różnica".

Pani Danuta znana jest ze swego ogromnego poczucia humoru. Jest osobą niezwykle pogodną, uśmiechniętą. Ciągle zachowuje doskonałą kondycję. Ostatnio pojawiła się na premierze filmu "Między nami dobrze jest" Grzegorza Jarzyny. To zapis spektaklu, w którym Danuta Szaflarska do dziś występuje na deskach TR Warszawa. Filmową rolę na miarę swojego talentu dostała dopiero w 2007 roku w dramacie "Pora umierać". - W pani Danusi zakochałam się od pierwszego wejrzenia. Zobowiązałam się, że napiszę dla niej rolę. Trwało to 16 lat, ale udało się - mówi reżyserka Dorota Kędzierzawska.

Danuta Szaflarska urodziła się we wsi Kosarzyska koło Piwnicznej. Na bosaka biegała po górach. Rodzice byli nauczycielami. Ona marzyła o medycynie, ale została aktorką. Szkołę aktorską kończyła razem z Jerzym Duszyńskim i Hanką Bielicką. Zadebiutowała 14 września 1939 roku w teatrze w Wilnie, trzy dni później weszli tam Rosjanie. Gdy wkroczyli Niemcy, w 1941 roku wróciła do stolicy. Tu przeżyła Powstanie Warszawskie, była łączniczką. Miała już wtedy męża, pianistę Jana Ekiera, i córeczkę Marysię. W filmie "Inny świat" wspomina, że kiedy płonęła sąsiednia kamienica, właśnie suszyła pieluchy na balkonie. Szybko wyschły od żaru ognia. Małżeństwo z Janem Ekierem zakończyło się rozwodem. Drugim mężem aktorki został znakomity spiker radiowy Janusz Kilański, a owocem tej miłości jest kolejna córka, Agnieszka. Jednak ten związek również nie przetrwał próby czasu. Pani Danuta przyjaźniła się z byłymi mężami. Kiedyś powiedziała, że starszy wiek ma też swoje dobre strony, bo nie musi się martwić sprawami męsko-damskimi.

Przełomem w życiu aktorki było spotkanie księdza Popiełuszki. Poznała go w stanie wojennym w sądzie, gdzie zeznawała jako świadek. Nie wierzyła w Boga, nie chodziła do kościoła, ale kiedy ks. Jerzy poprosił, by w kościele św. Stanisława Kostki przeczytała wiersz, zgodziła się. Prosiła tylko, by jej nie nawracał. Zaczęła uczestniczyć w mszach za ojczyznę. "Nawet nie wiem, w którym momencie poczułam siłę modlitwy, doświadczyłam bliskości Boga" - wspomina w dokumencie "Inny świat". Ksiądz Jerzy zaproponował jej wtedy spowiedź. Śmieje się, że hurtem wyznała wszystkie grzechy. Twierdzi, że kiedy kilka lat później przechodziła zawał, zjawił jej się ks. Popiełuszko i uratował jej życie. "Nigdy nie miałam ochoty na to, by umierać. Choć kilka razy byłam w sytuacji, w której mogło się to zdarzyć: podczas wojny, kiedy kule świstały obok mojej głowy, czy w czasie groźnego wypadku samochodowego, czy też podczas napadu, kiedy byłam duszona - mówi gwiazda. - Ale jestem twarda i mam dużo szczęścia".

Jaka jest jej recepta na udane, szczęśliwe życie? "Trzeba cieszyć się życiem, każdym dniem, małym drobiazgiem. Smutne i tragiczne momenty przetrwać. Nie mieć w sobie zazdrości, zawiści. I dużo tańczyć. Zawsze lubiłam tańczyć" - powiedziała Danuta Szaflarska.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji