Artykuły

Peszko kocha Bydgoszcz

Pracowała w Nowym Jorku i Paryżu, grała na deskach najznamienitszych teatrów, występowała w filmie u boku Krzysztofa Kolbergera, Andrzeja Chyry, Macieja Stuhra. Znawcy zapowiadali jej sukces jeszcze za czasów studenckich, z wyróżnieniem ukończyła Państwową Wyższą Szkołę Teatralną w Krakowie. MARTYNA PESZKO jest świeżo pozyskaną aktorką Teatru Polskiego.

Martyna Peszko - znacie Państwo to nazwisko? Ci, którzy chodzą do Teatru Polskiego w Bydgoszczy, pewnie znają, ale warto przybliżyć tę postać także pozostałym. Jako genetyczny i nieuleczalny bydgoszczanin powiem krótko: o takie postacie, jak pani Martyna musimy walczyć, zabiegać, przychylić im nieba.

We wtorek wieczorem słuchałem w naszej lokalnej rozgłośni "PiK-owej Kawiarenki", audycji redaktor Ewy Dąbskiej, która rozmawiała właśnie z Martyną Peszko, świeżo pozyskaną aktorką Teatru Polskiego. Pretekstem do wywiadu była świetnie przyjęta przez publiczność i recenzentów sztuka "Murzyni", w którym Peszko zagrała jedną z głównych ról.

Jej znakomita gra nie powinna być zaskoczeniem. Pracowała w Nowym Jorku i Paryżu, grała na deskach najznamienitszych teatrów, występowała w filmie u boku Krzysztofa Kolbergera, Andrzeja Chyry, Macieja Stuhra. Znawcy zapowiadali jej sukces jeszcze za czasów studenckich, z wyróżnieniem ukończyła Państwową Wyższą Szkołę Teatralną w Krakowie. Po rozmowie z Pawłem Wodzińskim, następcą dyrektora Pawła Łysaka, zgodziła się wzmocnić na nowo budowany zespół.

Ewa Dąbska zapytała aktorkę, dlaczego odpowiedziała "tak" Wodzińskiemu. Przecież jest tyle innych miast, w których mogła bez problemu otrzymać angaż i realizować ambitne plany. Peszko miłym, naturalnym głosem, bez kokieterii stwierdziła, że Bydgoszcz najnormalniej w świecie się jej podoba. Zawodowo - bo nasz teatr wypracował sobie świetną renomę przez ostatnie lata. I życiowo - miasto jest po prostu ładne i ciekawe.

Postawa godna zauważenia i najwyższego szacunku. Bez wielkich słów, kombinowania, opowiadania banałów. Bydgoszcz po prostu pani Martynie się podoba. Jak ja bym chciał, żeby podobnie nasze miasto traktowali np. sportowcy, którzy zarabiają dużo większe pieniądze w bydgoskich klubach niż aktorzy w teatrze. Żeby nie przyjeżdżali tu na kilkuletnie wygnanie, nie ruszali się na boisku jak muchy w smole, nie ograniczali publicznych wystąpień do finansowych roszczeń. Żeby pokochali miasto, w którym przychodzi im żyć, i ludzi, dzięki którym te swoje pieniądze zarabiają.

***

Martyna Peszko

Rocznik 1980, absolwentka krakowskiej PWST. Zadebiutowała rolą Rózi w "Dożywociu" Fredry w reż. G. Wiśniewskiego na deskach Teatru Ludowego w Krakowie, gdzie wystąpiła również w "Zimie pod stołem" R. Topora (reż. K. Rekowski) i "Wieczorze Trzech Króli" Szekspira (reż. K. Deszcz). U Jana Peszka zagrała w "Po deszczu" w Teatrze PWST. Za tę ostatnią rolę (jednocześnie jej dyplom), nagrodzona na Festiwalu Szkół Teatralnych w Łodzi w 2003 r. Występowała w teatrze Lee Strasberg w Nowym Yorku i International School of Jacques Lecoq w Paryżu. Zagrała filmach: "Popiełuszko", "Póki Wilk syty", "Rozdroże Cafe". Od nowego sezonu związana na stałe ze sceną Teatru Polskiego w Bydgoszczy, występuje w najnowszej premierze "Murzyni".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji