Artykuły

"Męczennicy" Jarzyny w TR Warszawa. Aktorzy o pracy z reżyserem

- Spektakl opowiada o tym, jak rodzi się religijna pasja i jak reaguje na nią otoczenie - mówi Roman Pawłowski przed premierą "Męczenników" w TR Warszawa. - Nie rozsądzamy, kto ma rację, pokazujemy konflikt radykalnych idei, które doprowadzone do ekstremum zmieniają się w swoje zaprzeczenie.

W TR Warszawa w sobotę premiera "Męczenników". Twórcy przedstawienia, reżyser Grzegorz Jarzyna i dramaturg Roman Pawłowski, sięgają po sztukę Niemca Mariusa von Mayenburga, autora m.in. wystawianych w Polsce "Pasożytów" czy "Ognia w głowie", ale przenoszą ją w polskie realia. Zmieniają też płeć głównego bohatera. Opowiadają o Lidce, uczennicy warszawskiego gimnazjum, która zaczyna studiować Biblię i wciela w życie zaczerpnięte z niej zasady.

- Spektakl opowiada o tym, jak rodzi się religijna pasja i jak reaguje na nią otoczenie - mówi Roman Pawłowski. - Nie rozsądzamy, kto ma rację, pokazujemy konflikt radykalnych idei, które doprowadzone do ekstremum zmieniają się w swoje zaprzeczenie.

Lidka bierze miecz

Ojciec pewnego dnia słyszy od córki, że nie była na lekcji pływania. Jest gotowy napisać usprawiedliwienie, nie podejrzewa nawet, co się za tym kryje. Że Lidka nie chodzi na basen z powodów religijnych.

- Sztuka zaczyna się niewinną rozmową ojca z nastoletnią córką, którą samotnie wychowuje. Jednak pod powierzchnią zwyczajnej, rutynowej wręcz wymiany zdań pęcznieje dramat dojrzewania, potrzeba buntu, pragnienie głębszego duchowego doznania. Wychowana w świeckim otoczeniu dziewczyna nagle odnajduje sens życia w Biblii - opowiada Cezary Kosiński, który gra ojca.

Justyna Wasilewska (Lidka) próbuje tłumaczyć zachowanie swojej bohaterki okresem dojrzewania: - Lidka nie jest w stanie poradzić sobie z tym, co dzieje się z jej ciałem, z jej emocjami, więc z biblijnych fraz zbudowała sobie schron przed światem, który ją przeraża. Dziś młody człowiek atakowany jest milionem bodźców, autorytety zanikają, a zasady stają się płynne. Dlaczego coraz częściej właśnie w imię stworzenia ich na nowo bierze miecz i walczy.

Zderzenie z agresją i nienawiścią

Rozmawiając o "Męczennikach", trudno nie odnieść się do ubiegłorocznych wydarzeń wokół "Golgoty Picnic". Dla ludzi teatru, którzy protestowali przeciwko cenzurze, było to dosłowne zderzenie z fanatyzmem religijnym.

Roman Pawłowski tłumaczy, że choć spektakl w TR Warszawa nie jest bezpośrednią odpowiedzią na tamte wydarzenia, w jakiś sposób kontynuuje ten spór. Pozwala przyjrzeć się motywacjom, jakie kierują obiema postawami, religijną i liberalną.

Justyna Wasilewska brała udział w czytaniu tekstu "Golgoty Picnic" na placu Defilad, opowiada o tym z przerażeniem. - Wokół nas stali ludzie pełni agresji i nienawiści, byłam absolutnie pewna, że większość z nich nie ma pojęcia wobec czego protestuje. Sztandary na patykach i radykalne hasła, które ktoś im włożył w usta. Jednocześnie ten tłum był kompletnie nieobliczalny, a co za tym idzie niebezpieczny. Miałam poczucie, że w każdej chwili mogę dostać po głowie butelką. Przerwaliśmy czytanie po 20 minutach.

Jak rodzi się taki radykalizm, skąd bierze się fanatyzm? - Kiedy idea rośnie w nas do tego stopnia, że przestajemy być otwarci na jakikolwiek dialog, właśnie tu zaczyna się w moim rozumieniu fanatyzm - dodaje Justyna Wasilewska. - Lidka walczy z konformizmem i nieobyczajnością, ale jej radykalizm jest osobny. Chce się zbliżyć do Boga i być w swojej wierze aktywna, ale nie idzie do kościoła, nie przystępuje do żadnej wspólnoty. Idzie własną drogą.

Tolerancyjna wobec nietolerancji

Z Aleksandrą Konieczną wspominamy "Uroczystość" - spektakl Grzegorza Jarzyny sprzed 14 lat, w którym reżyser dotykał tematu tabu, jakim było wtedy molestowanie seksualne nieletnich.

- Mam wrażenie, że tym razem dotykamy tego tematu z drugiej strony. Opowiadamy o strachu przed posądzeniem nas o obrazę uczuć religijnych, ale też o mobbing, antysemityzm, szowinizm - opowiada Aleksandra Konieczna.

W "Męczennikach" gra nauczycielkę biologii, która próbuje nawiązać dialog z Lidką. Ale jej działania skończą się niepowodzeniem. "Musisz być tolerancyjna, ale nie możesz być tolerancyjna wobec nietolerancji" - mówi do niej nauczyciel WF-u. - Doszliśmy do takiego momentu, w którym wystarczy dotknąć dziecko, by padły podejrzenia. A osoba, która się tego dopuści, natychmiast jest skończona, wyrzucona ze szkoły, z firmy. Tak na wszelki wypadek, żeby uniknąć skandalu. To jeden z wielu tematów tego wielowarstwowego dramatu - dodaje Konieczna.

O pracy z Grzegorzem Jarzyną opowiadają aktorzy:

JUSTYNA WASILEWSKA:

- Grzegorz Jarzyna ma pasję, którą bardzo skutecznie zaraża. W "Męczennikach" sięga po tematy, które go zafascynowały i zabolały. To jego osobiste zaangażowanie jest bardzo ważne. Czuję, że jest ze mną, że trzyma mnie za rękę, że razem staramy się więcej zrozumieć.

ROMA GĄSIOROWSKA:

- Grzegorz jest wizjonerem. Lubi totalne tematy i totalne projekty. Kiedy reżyseruje ma swoją wizję, ale pozwala improwizować i czerpie z aktora. Słucha i mądrze dyskutuje, ale nie pozostawia na aktorze odpowiedzialności za całość. To bardzo ważne. W pewnym momencie zbiera wszystko we własną wizję i wtedy jesteśmy częścią jego dzieła i wypełniamy jego dzieło. To, co mnie fascynuje w nim jako człowieku, to że idzie po swoje, rzadko zgadzając się na kompromisy. Nauczyłam się od niego nie bać się ryzyka.

ALEKSANDRA KONIECZNA:

- Interesuje mnie jako człowiek i jako reżyser. Sama reżyseruję i z tej perspektywy przyglądam się jego relacjom z aktorem. Porusza mnie jego wrażliwość, podziwiam jego myślenie o energii na scenie. Z wiekiem łagodnieje. Ostatnio spodobało mi się jak tłumaczył aktorom, którzy zawsze w pewnym momencie próbują - to jest rodzaj obrony - sprowokować reżysera zadając mu pytania typu: "do czego zmierza?""co to ma znaczyć?". Grzegorz cierpliwie odpowiedział: "Ale ja nie wiem, co to ma znaczyć. Gdybym wiedział, to bym siedział w domu i tylko mailami wysyłałbym wam kolejne komunikaty, a spotkalibyśmy się dopiero przed premierą" - tłumaczył i dodał: "Mnie interesuje ta podróż, z wami właśnie".

CEZARY KOSIŃSKI:

- Nigdy nie ukrywałem, że TR Warszawa to dla mnie miejsce wyjątkowe, a praca z Grzegorzem Jarzyną jest szczególnie ważna. Wchodzimy w kolejny, wspólny etap, jesteśmy już innymi ludźmi, niż 18 lat temu gdy zaczynaliśmy naszą przygodę. On zmienił się jako reżyser, ja jako aktor. Ale wciąż jest wzajemna ciekawość i zaufanie, jest dobry fundament.

TR Warszawa: "Męczennicy" na podstawie dramatu Mariusa von Mayenburga. Reżyseria: Grzegorz Jarzyna, przekład: Elżbieta Ogrodowska-Jesionek, scenografia: Monika Pormale, kostiumy: Anna Nykowska, wideo: Robert Mleczko, reżyseria światła: Felice Ross, muzyka: Michał Lis, Piotr Lis, dramaturgia: Roman Pawłowski. Występują: Roma Gąsiorowska, Piotr Głowacki, Aleksandra Konieczna, Cezary Kosiński, Dawid Ogrodnik, Sebastian Pawlak, Tomasz Tyndyk, Justyna Wasilewska. Premiera w sobotę 14 marca.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji