Artykuły

W kwestii indoktrynacji Wojciecha Tomczyka pisze Jacek Sieradzki

W numerze 20/2015 tygodnika "Do Rzeczy" ukazał się wywiad z Wojciechem Tomczykiem, autorem sztuki "Zaręczyny", którą 18 maja pokaże Teatr Telewizji. Krzysztof Masłoń dziwi się w nim, dlaczego nie mógł sztuki przeczytać w "Dialogu". Autor odpowiada:

"Moja sztuka nie mogła ukazać się w Dialogu, ponieważ redakcja wykryła u mnie obsesję na punkcie najnowszej historii Polski ze szczególnym uwzględnieniem żołnierzy wyklętych. I zaproponowano mi - co mam na piśmie i w co trudno uwierzyć - żebym dla równowagi wprowadził do Zaręczyn postać zamęczonego w Berezie komunisty"

Następnie przez dwa akapity Wojciech Tomczyk opowiada, że żadnego komunisty nie zamęczono w Berezie, a gdyby napisał taką sztukę, byłaby ona w stylu Leona Kruczkowskiego, bliskość z którym nie bardzo mu odpowiada. Przez następny akapit roztrząsa katastrofalną kondycję miesięcznika, a na końcu strony konkluduje, że jest już pisarzem klasycznym, "a w redakcji Dialogu aktualnie starych daje się na złom".

Żądaniem napisania sztuki o zamęczonym w Berezie komuniście nasz pisarz klasyczny w istocie miał prawo poczuć się zgnębiony. Tyle, że ja też mam na piśmie odpowiedź, którą Justyna Jaworska w imieniu redakcji wysłała Tomczykowi. Brzmiała tak:

"Drogi Wojtku,

Późno odpowiadam, ale jakoś mi Twój mejl przemknął i dopiero wracając do starszej poczty go odnalazłam, przepraszam.

Dałam sztukę do lektur i szef jednak uznał, że rzecz jest nazbyt "gatunkowa" (my z takimi typowymi komediami mamy kłopot) i poniżej Twojego poziomu, więc się nie zdecydował. Tak to, widzisz, jest, kiedy się ma na koncie za dobre teksty...

Mnie się bardzo podoba problem Rowu Mariańskiego, który przebiega przez polskie rodziny (znam z autopsji, wszyscy chyba znają), podobają mi się poszczególne pomysły (zaczynanie zdania od Faktem jest itp.), natomiast idea, by zwaśnionych pogodził hołd dla żołnierzy wyklętych, jakoś tu zgrzyta. Narażasz się na zarzut, że kultywowanie pamięci KWP staje się mniej tematem, bardziej obsesją.

Zresztą zaraz korci wariant symetryczny: że oto Kajetan miał w rodzinie ideowego komunistę, zamęczonego np. w Berezie - też powód do pojednania, czemu nie?

Ale tu już się przekomarzam. Werdykt: przez Jacka Sieradzkiego nie przeszło, choć sama czytałam ze sporą frajdą.

Następnym razem, mam nadzieję.

Pozdrawiam Cię mocno,

Justyna"

Głębokość komunistycznej indoktrynacji przeprowadzonej przez "Dialog" na Wojciechu Tomczyku pozostawiam do uznania Czytelnikom.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji