Artykuły

Warszawa. Kto otrzyma Złoty Wawrzyn?

Twój Styl przedstawia kandydatki do tytułu Kobieta Roku 2005. Wśród nominowanych są m.in. Ewa Błaszczyk [na zdjęciu], Anna Dymna i Krystyna Janda.

Przedstawiamy kandydatki do tytułu Kobieta Roku 2005. Zgodnie z tradycją o przyznaniu Złotego Wawrzynu decydują Czytelniczki "Twojego STYLU", nominacje zaś zgłaszają laureatki z lat poprzednich. O tym, która spośród 10 kandydatek otrzyma zaszczytny tytuł, może przesądzić Twój głos.

MAGDALENA ABAKANOWICZ - rzeźbiarka, była profesor poznańskiej Państwowej Wyższej Szkoły Sztuk Plastycznych. KOBIETA ROKU 2000:

JOLANTA KWAŚNIEWSKA - pierwsza dama, która po 10 latach opuszcza Pałac

Prezydencki. Za działalność na rzecz dzieci i doceniane na świecie zasługi dla Polski. - Po rodzicach odziedziczyłam charakter społecznika i mam potrzebę wtaczania się w sprawy, które uważam za ważne - powiedziała pierwsza dama w rozmowie z "Twoim STYLEM". Jej Fundacja "Porozumienie bez barier" powstała w 1997 roku, zajmuje się wyrównywaniem szans ludzi niepełnosprawnych i poszkodowanych przez los. Z pozyskiwanych pieniędzy "Porozumienie bez barier" wspiera finansowo szpitale, hospicja, ośrodki rehabilitacji, dopłaca do kolonii dla niepełnosprawnych dzieci, kupuje wózki inwalidzkie. Fundacja prowadzi również kampanię uświadamiającą istnienie barier, na jakie napotykają ludzie niepełnosprawni. Jolanta Kwaśniewska patronuje także akcji profilaktyki rakowej "Różowa wstążka", wsparta kampanię "Twoje życie - Twój Styl". Została Kobietą Roku 1997 "Twojego STYLU". Odchodząc z Pałacu Prezydenckiego, Jolanta Kwaśniewska nie zrezygnuje z działalności charytatywnej. Jej fundacja nadal będzie działać. - Moim marzeniem jest zorganizowanie na Ukrainie razem z panią Juszczenko kolejnego obozu tolerancji dla dzieci ukraińskich i białoruskich - zapowiada.

ZYTA GILOWSKA - profesor ekonomii, kierownik Katedry Finansów Publicznych KUL, była posłanka. KOBIETA ROKU 2002:

EWA BŁASZCZYK - aktorka zaangażowana w pomoc dzieciom pogrążonym w śpiączce.

Za dzielność, wytrwałość i efektywne działanie. Dzięki Fundacji "Akogo?". którą założyła, powstały plany budowy kliniki rehabilitacyjnej dla dzieci po ciężkich urazach neurologicznych. - A kogo to obchodzi? - zapytała Ewę jej ośmioletnia wówczas córeczka Mania, i obserwując opiekę nad pacjentami w śpiączce. Działo się to przy okazji wizyty w szpitalu u siostry. Ola już od pięciu lat jest w śpiączce po zwykłym zachłyśnięciu się wodą. Pytanie Mani stało się dla Ewy inspiracją. W 2002 powołała Fundację "Akogo?". Od początku istnienia fundacja wspiera Oddział Rehabilitacji Neurologicznej Centrum Zdrowia Dziecka, zapewnia całodobową opiekę pielęgniarską nad dziećmi w śpiączce, organizuje koncerty charytatywne. Do cierpiących dzieci i ich rodziców Ewa Błaszczyk podchodzi z takim samym ciepłem i czułością i jak do swojej córki. W tym roku razem z Krystyną Strączek wydała książkę Wejść tam nie można, w której opowiada o swoich doświadczeniach. - Wierzę, że cierpienia mają sens. Wiodą do jakiegoś celu - mówi. - Już nawet zaczynam się do nich i uśmiechać. Droga, jaką przebywa się, kochając chore dziecko, jest niezwykła.

HANNA TOSINSKA-OKRÓJ - chirurg plastyczny, skutecznie ratowała dzieci poparzone w pożarze podczas koncertu w Stoczni Gdańskiej. KOBIETA ROKU 1995:

KATARZYNA POPOWA-ZYDROŃ - pianistka. Profesor Rafała Blechacza, laureata XV konkursu chopinowskiego. Za wybitny talent pedagogiczny. Jej wychowankowie zdobyli ponad 30 nagród na konkursach ogólnopolskich i międzynarodowych. Potrafi rozbudzić w nich wrażliwość muzyczną w stopniu, który zaskakuje nawet ich samych. Znana jest z tego, że doskonale rozumie swoich uczniów. Kiedy po wyczerpującym konkursie Rafał Blechacz chciał dalej ćwiczyć, nie odradzała mu tego. - Dla kogoś, kto jak Rafał jest naznaczony pragnieniem dawania ludziom radości ze słuchania pięknej muzyki, to sedno życia. Byłby nieszczęśliwy, gdyby ktoś mu kazał teraz iść grać w piłkę lub z kolegami na piwo - tłumaczyła. Studia pianistyczne ukończyła z wyróżnieniem w Akademii Muzycznej w Gdańsku, w klasie fortepianu prof. Zbigniewa Śliwińskiego. Od 1991 roku pracuje w Akademii Muzycznej w Bydgoszczy, gdzie kierowała katedrą fortepianu. W latach siedemdziesiątych była laureatką konkursów pianistycznych. Na konkursie chopinowskim w 1975 roku uznano ją za najciekawszą, obok Krystiana Zimermana, reprezentantkę Polski. Za doskonale przygotowanie Rafała Blechacza do ostatniego konkursu otrzymała od ministra kultury medal Ars Gloris.

EWA ŁĘTOWSKA - profesor prawa, sędzia Trybunatu Konstytucyjnego, była rzecznik praw obywatelskich. KOBIETA ROKU 1991:

IRENA LIPOWICZ - ambasador-przedstawiciel ministra spraw zagranicznych ds. stosunków polsko-niemieckich. Za mądrość i wyczucie w trudnej pracy na rzecz dialogu między Polakami a Niemcami. Razem z prof. Gesine Schwan, koordynator ds. niemiecko-polskiej współpracy przygranicznej i społecznej, podjęta się działać na rzecz dialogu polsko-niemieckiego. Ma naprawiać to, co zepsuła zła polityka i niemądre media. Znowu kobieta swoją żmudną, mato widoczną i konieczną pracą nadrabia błędy i nieprzemyślane gesty mężczyzn. Przedstawia polski punkt widzenia. Nie unika drażliwych tematów. Dzięki kobiecej wrażliwości doskonale orientuje się w delikatnych kwestiach historii i teraźniejszości obu narodów. Nie jest politykiem, ale postacią życia publicznego w najlepszym.

MONIKA OLEJNIK - dziennikarka. KOBIETA ROKU 1999:

KRYSTYNA JANDA - aktorka. Za to, że dzięki niezwykłej wytrwałości i wyobraźni z ruiny, jaką było warszawskie kino Polonia, stworzyła pierwszy prywatny teatr dramatyczny w Polsce. Kobieta wszechstronna, doskonała aktorka, autorka błyskotliwych i mądrych książek. Dziennikarzy występujących amatorsko w spektaklu Kopciuszek, który wyreżyserowała, a z którego dochód przeznaczony został na pomoc chorym dzieciom, ujęła cierpliwością. - Uczono mnie, że siłą jest indywidualność, oryginalność, że warto mieć własne poglądy i własny gust. Warto nie być konformistą i dać się zapamiętać - mówi Krystyna Janda. W październiku 2004 r. wygrała przetarg na zagospodarowanie warszawskiego kina Polonia. Budynek nie jest do końca przygotowany do wystawiania spektakli, pierwsze premiery odbywają się w specjalnie zaaranżowanym holu dawnego kina Polonia. W maju ruszy główna scena teatru.

JANINA OCHOJSKA - założycielka i prezes Polskiej Akcji Humanitarnej. KOBIETA ROKU 1994:

KATARZYNA KAŁAMAJSKA-LISZCZ - współzałożycielka Fundacji "Daj szansę" na rzecz pomocy dzieciom niepełnosprawnym. Za niezwykłą wrażliwość na ich los i konkretne, skuteczne działanie.

Z wykształcenia jest konserwatorem zabytków. W 1987 roku razem z mężem, lekarzem, adoptowała pięcioletniego Pawełka. Wkrótce potem jego roczną siostrę Kasię, która ze względu na głębokie upośledzenie była skierowana do zakładu opiekuńczego. Katarzyna zrezygnowała z pracy, by całkowicie poświęcić się wychowaniu adoptowanych dzieci. - Zaczęliśmy z mężem interesować się rehabilitacją porażenia mózgowego - wspomina. - W końcu trafiliśmy na metodę Domana, całodzienną rehabilitację prowadzoną w domu. Spróbowali. Terapia zaczęła przynosić efekty, a Katarzyna z mężem poznawali inne rodziny dzieci z porażeniem mózgowym. Po pewnym czasie zrodził się pomysł założenia ośrodka terapeutycznego. W 1995 roku powstała Fundacja "Daj szansę". Pomogła w ułożeniu programu rehabilitacji blisko tysiącu rodzinom dzieci niepełnosprawnych. Trzy lata temu państwo Liszczowie adoptowali pięcioletnią Ewę i dwuletnią Julię. A mała Kasia? Dzisiaj ma 19 lat, uczy się w liceum i pracuje w szpitalu dziecięcym jako wolontariuszka. Jest żywiołową, inteligentną dziewczyną. Uratowała ją miłość i praca adopcyjnych rodziców.

JOLANTA KWAŚNIEWSKA - pierwsza dama, prezes Fundacji "Porozumienie bez barier. KOBIETA ROKU 1997:

RÓŻA THUN - była prezes Fundacji im. Schumana, od września przedstawicielka Komisji Europejskiej w Polsce. Za wiele lat pracy edukacyjnej na rzecz świadomego członkostwa Polski w Unii Europejskiej. Powoli i konsekwentnie wprowadzała nas do Europy. Zaczęta wtedy, gdy idea integracji europejskiej była jeszcze dla Polaków abstrakcją. W Fundacji Schumana działała od 1992 roku. - Zgodziłam się na jeden dzień w tygodniu i... wsiąkłam na dobre - wspomina czasy, kiedy założyciel fundacji, Piotr Nowina-Konopka, zaproponował jej współpracę. Kobieta o żelaznych nerwach, która nigdy nie traci entuzjazmu. Gdy ważyły się losy naszego wejścia do Unii, w ramach Inicjatywy Europejskiej "Tak w referendum" objechała cały kraj, przekonując sceptyków. - Moja matka została w domu, żeby ojciec mógł się skupić na misji. Mój mąż uważał, że w Polsce to ja mam misję. Utrzymywał nas, a ja mogłam się zajmować referendum - mówiła w wywiadzie dla "Twojego STYLU". Odznaczona Medalem Europejskim i Krzyżem Oficerskim Orderu Polonia Restituta. W 2004 roku była polską kandydatką do tytułu Kobieta Europy. Od zawsze prowadzi bardzo aktywne życie. Matka czwórki dzieci, którym przekazała potrzebę i umiejętność działania dla dobra ogółu.

DANUTA HUBNER - komisarz Unii Europejskiej ds. Polityki Regionalnej, była sekretarz Komitetu Integracji Europejskiej. KOBIETA ROKU 2003:

ANNA DYMNA - za poświęcenie, z jakim opiekuje się osobami niepełnosprawnymi umysłowo, i za wytrwałość, z jaką starała się o nadmorski teren, gdzie planuje wybudować dla nich Integracyjny Ośrodek Wczasowo-Rehabilitacyjny.

KATARZYNA MAĆKOWSKA - matka prowadząca rodzinny dom dziecka. KOBIETA ROKU 2001:

ANNA DYMNA - aktorka zaangażowana w pracę z upośledzonymi umysłowo. Za to, że po tak wielu osobistych przejściach potrafi doskonale porozumieć się z niepełnosprawnymi, ma odwagę pytać o sens życia osoby nieuleczalnie chore i patrzeć w oczy nieszczęściu. Fundacja im. Brata Alberta zaprosiła ją do jury konkursu twórczości teatralnej osób upośledzonych umysłowo. Kiedy wracała ze spektakli, dziękowała Bogu, że jej syn jest zdrowy. Jednak zrobiła na niej wrażenie wrażliwość aktorów. Od 2001 roku współorganizuje Ogólnopolski Festiwal Twórczości Teatralno-Muzycznej Osób Niepełnosprawnych "Albertiana". W 2003 powstała jej Fundacja "Mimo Wszystko" na rzecz osób niepełnosprawnych. Fundacja zdobywa ubrania, odżywki i leki, funduje stypendia, pomaga dostać się na bezpłatne studia. Rok później Anna otworzyła Warsztaty Terapii Artystycznej. Od 2003 roku prowadzi także rozmowy z chorymi i niepełnosprawnymi ludźmi w telewizyjnym cyklu Spotkajmy się emitowanym przez TVP2. - To moi najwięksi przyjaciele i największa radość mojego życia. Są czyści jak łza. Są zachowanym wzorcem człowieczeństwa, które zanika - mówi w wywiadach. W jej działalności nie ma zadęcia ani gwiazdorstwa. Widzi ludzkie nieszczęście i czuje w sobie siłę, którą potrafi podzielić się z innymi. Kiedy szuka rozwiązań dla osób umysłowo niepełnosprawnych, jest po prostu kobietą, a nie aktorką. Jej syn podśmiewa się: "Matka, uważaj, bo ci skrzydła rosną". Jeśli by wyrosły, Anna Dymna przez skromność zapewne nikomu by o tym nie powiedziała.

HANNA GRONKIEWICZ-WALTZ - profesor prawa, posłanka, była prezes NBP. KOBIETA ROKU 1998:

ANDŻELIKA BORYS - prezes Związku Polaków na Białorusi. Za twardość i konsekwencję, z jaką broni polskiej kultury przed represjami władz Łukaszenki.

W marcu Andżelika Borys po demokratycznych wyborach została prezesem Związku Polaków na Białorusi, w którym działa od 10 lat. Zastąpiła na tym stanowisku faworyta białoruskich władz. Od marca nowa prezes związku jest szykanowana przez reżim Łukaszenki. Do walki z nową prezes białoruski dyktator zaangażował KGB, prokuraturę i media. Jest stale przesłuchiwana i inwigilowana przez służby specjalne. Ma żelazne nerwy, więc nie poddaje się stałej presji psychicznej. - W końcu mnie posadzą, wtedy w więzieniu ogłoszę głodówkę i odzyskam linię - żartowała w jednym z wywiadów Andżelika Borys.

SIOSTRA MAŁGORZATA CHMIELEWSKA - polska przełożona wspólnoty Chleb życia. KOBIETA ROKU 1996:

BARBARA SADOWSKA - współzalożycielka i wiceprzewodnicząca Fundacji "Barka".

Za stworzenie własnego systemu przywracania do życia społecznego osób zepchniętych na margines.

Psycholog. Po studiach pracowała w szpitalu psychiatrycznym, więzieniu i domu dziecka. We wszystkich tych miejscach mogła prowadzić obserwacje. Wynikało z nich, że ludzie je opuszczający bardzo często nie potrafią odnaleźć się w społeczeństwie. W 1989 roku zamieszkała z mężem i dwójką małych dzieci w budynku dawnej szkoły we Władysławowie. Wraz z nimi wprowadziło się tam 25 osób, które nie mogły się zaadaptować do "zwykłego" życia społecznego. Barbara nie chciała stwarzać dla nich przytułku ani noclegowni, ale warunki, w których będą mogły odbudować swoje szansę życiowe. Takie były początki Fundacji "Barka". Dziś jest w niej blisko 30 wspólnot. Do fundacji trafiają eksmitowane rodziny, samotne matki, ludzie, którzy po opuszczeniu domu dziecka, zakładu karnego i szpitala psychiatrycznego nie mają dokąd pójść. Program Barki umożliwia im budowanie grup samopomocowych, stowarzyszeń edukacyjnych, działanie na rzecz przedsiębiorczości, kształcenia zawodowego i pomoc w poszukiwaniu pracy. Program pomocy ludziom wykluczonym Barbara Sadowska kilkakrotnie przedstawiała podczas szczytu ekonomicznego w Davos. Za swoją działalność otrzymała od premiera Jerzego Buźka w 1999 roku nagrodę Pro Publico Bono. Jej fundacji przyznano wówczas tytuł inicjatywy obywatelskiej dziesięciolecia. Dwa lata temu londyński "Time Magazine" ogłosił ją Bohaterką Europy.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji