Artykuły

Poznań. Srebrne wesele Festiwalu Malta

Wejdą do prywatnych mieszkań poznaniaków. Wciągną nas do dyskusji. Przeczytają na nowo "Czarodziejską górę" Thomasa Manna. Czym jeszcze zaskoczą nas artyści nadchodzącej 25. edycji festiwalu Malta?

- To będzie takie trochę "srebrne wesele" - zapowiadał Michał Merczyński [na zdjęciu], dyrektor Malty, podczas niedawnej konferencji zapowiadającej tegoroczny, jubileuszowy festiwal. Maltańskie szaleństwo rozpocznie się już 8 czerwca i potrwa trzy tygodnie. W 35 punktach miasta zobaczymy ponad 250 wydarzeń i 500 artystów z 20 krajów.

Głównym - choć niejedynym - wątkiem imprezy jest od kilku lat jego idiom. W tym roku hasło przewodnie to "Nowy Ład Światowy". - Ten idiom wywodzi się z myślenia o idealnym kształcie świata, porządku, który jest związany z odwiecznym pragnieniem urzeczywistnienia utopii, a zarazem jest ładem wymyślanym i wdrażanym na globalnym szczeblu - poprzez decyzje polityczne, plany ekonomiczne i wizje tego, jak ma funkcjonować społeczeństwo - mówi Katarzyna Tórz, programerka festiwalu. I dodaje: - Tym, co łączy wszystkie dotychczasowe idiomy, jest próba diagnozy współczesnej Europy i jej kultury w kontekście najważniejszych zjawisk cywilizacyjnych - także w relacji z innymi częściami świata. W tym roku przymierzamy się do fantazjowania na temat przyszłości świata i pytamy, w jaki sposób my - jako jednostki - myślimy o tym, co globalne, w kontekście politycznym, w kontekście relacji społecznych czy w obliczu tego, jaki obraz świata i język mówienia o nim oferują nam dziś media. Chcielibyśmy, żeby tegoroczny idiom zderzał ogólną, szeroką perspektywę z naszym codziennym doświadczeniem wynikającym z życia tu i teraz, w konkretnej rzeczywistości, która za chwilę może się radykalnie zmienić. Co będzie, jeśli wybuchnie wojna i jakieś państwo zniknie z mapy świata? Wystarczy iskra i poczucie stabilności może runąć. Na co dzień rzadko się nad tym zastanawiamy.

Mogą mówić przez całą dobę

Kuratorem tegorocznego idiomu jest Brytyjczyk Tim Etchells, założyciel i dyrektor artystyczny legendarnego, działającego nieprzerwanie od 1984 r. zespołu Forced Entertainment. - Członkowie zespołu są profesjonalnymi aktorami, ale jednocześnie stawiają na konwencję naturalności. Bawią się teatralnością, mają do siebie dystans. Sprawiają, że widzowie czują, jakby znali ich bardzo długo, na nieformalnej stopie - opowiada Katarzyna Tórz.

Artyści słyną z wielogodzinnych spektakli (tzw. durational pieces), które trwają od 6 do 24 godzin.

Programerka: - To rodzaj teatralnych maratonów, seansów wyznań, niekończących się opowieści czy wymiany setek pytań i odpowiedzi. Obowiązuje tu zawsze prosta zasada: widz może wyjść i wejść do sali, kiedy chce. Ich kultowym spektaklem wielogodzinnym jest "Quizoola!"- pokazana po raz pierwszy w 1996 roku, która objechała cały świat, a w ubiegłym roku w wersji 24-godzinnej była na żywo transmitowana w internecie. To performance inspirowany idiotycznymi telewizyjnymi teleturniejami. Na scenie dwóch aktorów ze stosem kartek zadaje sobie pytania i - improwizując - szuka na nie odpowiedzi.

Dla Forced Entertainment nie ma pytań niepotrzebnych. Zadają te banalne - od "zy jesteś głodny?", "zy w tej sali jest ktoś, kogo nie lubisz?" - po trudne, na które nikt nie chciałby publicznie odpowiadać: "Gdzie są zmarli?", "Czy chciałbyś umrzeć w samotności?", "Czy kiedyś kogoś zdradziłeś?".

- Grupa inspiruje się rozrywką, znaleziskami ze śmietniska popkultury. Miksują slogany, nagłówki, obrazy, cytaty z filmów w niezwykłe sceniczne kolaże. Ich anarchistyczny, pełen absurdu i ironii język teatralny trafia także do tych, którzy nie mają przygotowania teatralnego, i angażuje w żywy odbiór. Ich spektakle nie roszczą sobie pretensji do stawiania ostrej, jednoznacznej diagnozy, która ma kogoś do czegoś przekonać - uważa programerka.

Do Poznania Brytyjczycy przywiozą swoje dwa spektakle. Jeden z nich - "Tomorrow's Parties" - to minimalistyczny dwugłos aktorów, którzy opowiadają widzom, jaka będzie przyszłość świata. - Stawiają poważne i absurdalne diagnozy, które zapętlają się w ciąg wizji - zdradzają organizatorzy. Drugi spektakl Forced Entertainment, który zaprosili do Poznania, to "The Notebook" na podstawie słynnej książki Agoty Kristof "Duży zeszyt". To historia dwóch chłopców bliźniaków, którzy podczas II wojny światowej zostają wysłani przez matkę na węgierską wieś, żeby tam przetrwać trudny czas.

Katarzyna Tórz: - To spektakl radykalnie skromny i oszczędny formalnie. Na wielkiej, pustej scenie widzimy dwa krzesła i dwóch aktorów, którzy po prostu opowiadają historię o dojrzewaniu, pięknie i okrucieństwie świata, walce o zachowanie godności. Forced Entertainment pokazuje tu siłę teatru, który jest medium światotwórczym. Dopełnienie historii - pozbawionej scenografii czy wizualizacji - dokonuje się w wyobraźni widza.

Stu performerów, fontanna przed operą

W ramach idiomu, dzięki zaproszeniu Tima Etchellsa, zobaczymy w sumie dziesięć projektów.

Swoje dwa performance pokaże artystka wizualna Vlatka Horvat. W jednym z nich słuchamy siedmiu kobiet - imigrantek z krajów byłej Jugosławii. Kobiety zasiadają za długim wspólnym stołem, tak jak podczas kongresów socjalistycznej partii Jugosławii. Było ich 14. Ten - fikcyjny - jest piętnasty i jak głosi tytuł - "nadzwyczajny".

Katarzyna Tórz: - W kilkuminutowych rundach uczestniczki spektaklu opowiadają o własnych doświadczeniach z czasów dzieciństwa i młodości, kiedy mieszkały jeszcze na Bałkanach. Pamiętają jeszcze byłą Jugosławię, ale już są poza nią, jako imigrantki. Losują karty z pytaniami, na które udzielają odpowiedzi. Trudne tematy - wojna, czystki etniczne, zaginione życia - przeplatają się z nostalgicznymi, wyidealizowanymi wspomnieniami o pionierach Tito, wakacjach... Podczas tego kongresu do głosu dopuszczane są kobiety i historie, na które nie ma miejsca na oficjalnych, zdominowanych przez mężczyzn politycznych zgromadzeniach.

Vlatka Horvat na Malcie pokaże też swoją kilkugodzinną akcję "This Here and That There", która zawsze odbywa się w płytkim zbiorniku wodnym. W Poznaniu będzie to fontanna przed operą. Widownią staną się schody, a scenografią krzesła, które artystka będzie przestawiać. - To piękny, metaforyczny spektakl o budowaniu ładu, który trwa tylko chwilę, o dynamice powstawania i upadania tego, co nowe - uważa Katarzyna Tórz.

W ramach tegorocznego idiomu swój projekt pokaże też młoda holenderska grupa Schwalbe. W spektaklu "Schwalbe is Looking for Crowds" weźmie udział ponad stu performerów. Część z nich to ochotnicy pochodzący z Poznania. - To rzecz o masie, o tłumie, który budzi lęk. O tym, jak nasza tożsamość jest podporządkowana mechanizmom zbiorowych procedur, także cielesnych - tłumaczy programerka. W programie idiomu znalazł się też spektakl "If a Window Would Open" Tiago Rodriguesa, jednego z najciekawszych portugalskich reżyserów młodego pokolenia, który parę miesięcy temu został dyrektorem Teatru Narodowego w Lizbonie.

Katarzyna Tórz: - Tiago to ceniony dramatopisarz i reżyser. W tym spektaklu przygląda się temu, w jaki sposób media masowe - przede wszystkim telewizja - pokazują nam różne zjawiska, np. konflikty zbrojne, i jak proponowana narracja wpływa na nasze emocje i rozumienie świata.

Andrzej Chyra reżyseruje "Czarodziejską górę"

Bardzo ważnym wątkiem będzie blok poświęcony twórczości Thomasa Manna, przygotowany z okazji 25. urodzin Malty. - W tej części programu zastanawiamy się nad tym, jakie diagnozy współczesności przewidział w swoich powieściach. Co to mówi o naszych umysłach i jakie utopie sami dziś budujemy - mówi Katarzyna Tórz.

"Czarodziejska góra" przerodzi się na Malcie w operę elektroniczną dzięki muzyce Pawła Mykietyna. Reżyseruje Andrzej Chyra, tekst napisała Małgorzata Sikorska-Miszczuk, scenografię przygotowuje Mirosław Bałka. Premierę zaplanowano na 26 czerwca. Thomasowi Mannowi poświęcono też forum, spotkanie z artystami, a nawet książkę o współczesnych odczytaniach jego utworów. Drugim niezwykłym wydarzeniem tego bloku będzie instalacja performatywna zamówiona przez festiwal Malta. Romeo Castellucci zmierzy się w niej z inną powieścią Thomasa Manna - "Doktorem Faustusem".

Katarzyna Tórz: - Romeo Castellucci pyta, czy zło jest czymś metafizycznym, czy raczej po prostu częścią człowieka. I jak w tym wszystkim funkcjonuje artysta. Kim jest? Przewodnikiem? Osobą, która wie więcej?

Teatr w twoim domu. Zgłoś się!

Do Poznania powraca też słynny niemiecki zespół Rimini Protokoll. Tym razem artyści chcą usiąść przy stole z poznaniakami, w prywatnych mieszkaniach, i rozmawiać o Europie.

- Jeżeli chcesz gościć jeden z kilkunastu spektakli" Europa w Twoim domu" w swoim mieszkaniu, wyślij mail na zapisy@malta-festival.pl. Zgłoszenia przyjmujemy do końca maja! - zapowiadają organizatorzy.

- Artyści będą mówić o tym, co sądzą o Europie - jako skomplikowanej strukturze, w której obowiązują nas różne prawa i zasady, ale także jako o doświadczeniu kulturowymi i międzyludzkim. Wszyscy jesteśmy Europejczykami. Chcemy sprawdzić, jak to się ma do naszego codziennego życia - mówi programerka. I zdradza, że spektakl w zabawny sposób zmierzy się z biurokratycznymi mechanizmami Unii Europejskiej. Przy okazji poznamy też przekonania poznaniaków - gospodarzy całego zamieszania.

Drugim międzynarodowym projektem, wciągającym poznaniaków do gry, będzie spektakl Edit Kaldor "Inwentarz bezsilności". Przygotowania do poznańskiej wersji projektu rozpoczęły się już w marcu. Wezmą w nim udział mieszkańcy - amatorzy, chętni, by opowiedzieć o własnych doświadczeniach.

Katarzyna Tórz: - Artystkę interesuje bezsilność rozumiana na wielu poziomach - społecznym i ekonomicznym, ale też emocjonalnym i egzystencjalnym. Można powiedzieć, że każdy z nas doświadcza stanu bezsilności, nawet wtedy, gdy pozornie wydaje się silny i zorganizowany. Myślę, że z jej pracy wyłoni się zaskakujący portret Poznania.

Bilety, bezpłatne wejściówki i wstęp wolny

* Na spektakle pokazywane w ramach idiomu obowiązują wejściówki w cenie 15 zł; oprócz "This Here and That Here" (Vlatka Horvat) - tutaj wstęp wolny. Wejściówki można kupić na www.malta-festival.pl oraz w stacjonarnych punktach sprzedaży eBilet (m.in. w salonach Empiku).

* Można też kupić karnet w cenie 120 zł, który umożliwi obejrzenie 10 wybranych spektakli. Dodatkowo posiadacze karnetów mogą odebrać pojedyncze bezpłatne wejściówki na operę " Czarodziejska góra" oraz " Doktora Faustusa" i spektakle " Summit_2.0 ". Liczba karnetów, wejściówek i bezpłatnych wejściówek jest ograniczona i będą one wydawane na zasadzie kolejności zgłoszeń.

* Na operę "Czarodziejska góra" i "Doktora Faustusa" oraz "Summit_2.0" - bezpłatne wejściówki. Pierwsza pula - rezerwacje od 1 czerwca; druga pula - od 8 czerwca. * Muzyczną gwiazdą tegorocznego festiwalu Malta będzie Michael Nyman Band. Koncert odbędzie się 27 czerwca nad jeziorem Malta, na mecie toru regatowego. Wstęp jest wolny.

* Na pl. Wolności stanie Generatora Malta - wstęp na wszystkie wydarzenia odbywające się tutaj jest wolny.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji