Artykuły

Po 28 latach "Wesele" znów w TPB

Przed nami ostatnia w tym roku kalendarzowym premiera na deskach Teatru Polskiego. Tym razem teatromani obejrzą "Wesele". - Nic nie dopisujemy Wyspiańskiemu, za to raczej idziemy za Chochołem - mówi Marcin Liber, reżyser spektaklu.

W każdym teatrze premiera "We­sela" jest wyda­rzeniem szcze­gólnym i nie inaczej jest z naszą insceniza­cją - mówi dyrektor Teatru Polskiego w Bydgoszczy, Paweł Łysak. - Nad spektaklem pracujemy już od bardzo dawna. Gramy go na dużej scenie, a do tego wystąpi niemal cały nasz zespół - dodaje.

Jego zdaniem tekst Stanisła­wa Wyspiańskiego jest nie tylko ważny, ale wciąż aktualny. - Choćby ze względu, jak wiele słów i zwrotów funkcjonuje we współczesnym słownictwie. Ale nie tylko. Dramat traktuje o tym, jaka jest Polska, jaka ma być, o naszych marzeniach. Dziś, po stu latach okazuje się, że wciąż jesteśmy w kręgu tych sa­mych problemów, marzeń i obaw - wyjaśnia Paweł Łysak.

Paweł Sztarbowski, jego za­stępca, a także współautor teks­tu spektaklu zwraca natomiast uwagę na wielowymiarowość "Wesela". - Jest w nim metafizy­ka z konfliktami między życiem a śmiercią. Są ciekawe relacje między postaciami, czy nawet polityka - przypomina. Przyzna­je też, że punktem wyjścia do pracy nad spektaklem były ostatnie spory i konflikty funk­cjonujące w przestrzeni publicznej. - Analizowaliśmy choć­by ostatnie wydarzenia towa­rzyszące obchodom Święta Niepodległości. O co te plemio­na walczyły? Zawsze myślałem, że tym co stoi za dążeniami elit, są ludzie, a nie różne wariactwa na punkcie symboli. I taką też odpowiedź daje nam Wyspiań­ski - dodaje.

- Na pewno niczego nie do­pisujemy - zapewnia za to Marcin Liber, reżyser "Wesela". Przyznaje jednak, że zmieniono intencje niektórych postaci. - Idziemy raczej za Chocho­łem, który podpowiada, co zro­bić, żeby wyjść z marazmu. Cały tekst jest generalnie bar­dzo smutny, choć momentami zabawny. Nie ukrywam, że na­szym celem było też sprawienie, aby ten śmiech był oczysz­czający - dodaje.

Twórcy najnowszej bydgo­skiej inscenizacji zdradzają rów­nież kilka szczegółów dotyczą­cych rozwiązań scenicznych. Przyznali, że nie będą sztywno trzymać się kolejności poszcze­gólnych scen. Sama historia zo­stanie też umiejscowiona w rea­liach współczesnej sali weselnej, a aktorzy zagrają we współczes­nych, choć stylizowanych stro­jach.

Spektakl powstaje dzięki 200 tys. złotych, które prezydent miasta przeznaczył za świetne wyniki bydgoskiej sceny w ubie­głorocznym rankingu Miesięcz­nika "Teatr". Po premierze - 30 grudnia br. - "Wesele" będzie można obejrzeć w ramach syl­westrowego pokazu 31 grudnia oraz 3, 4 i 5 stycznia 2014 r. W kasach TPB dostaniemy jesz­cze bilety na wszystkie te przed­stawienia. Ulgowe kosztują 25 złotych, normalne - 35, a grupo­we-20 zł.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji