Artykuły

Kraków. Premiera "Hamleta" w Narodowym Starym Teatrze

13 czerwca o godzinie 19.15 w Narodowym Starym Teatrze odbędzie się premiera "Hamleta" w reżyserii Krzysztofa Garbaczewskiego.

Krzysztof Garbaczewski dziś uchodzi za jednego z najciekawszych reżyserów roczników 80. w polskim teatrze. Mimo młodego wieczku (rocznik 1983) zdołał już stworzyć własny, rozpoznawalny styl. Czy będzie widoczny w jego "Hamlecie" według Szekspira, którego przygotowuje na deskach Starego Teatru w Krakowie?

Reżyser jest dzieckiem swoich czasów. Niepokorny, zadziorny, punkowy. Widać to już w warstwie narracji. Jego spektakle są zupełnie alinearne, biegną wbrew rozsądkowi chronologii. Garbaczewski zapętla wątki, by wyjaskrawić nieoczywistości i niuanse. Jakby żonglował faktami, by uświadomić, że historia może rozwijać się w wielu kierunkach.

Chętnie krąży między różnymi mediami. Dla niego teatr to nie tylko scena i aktorski gest. W swoich spektaklach wykorzystuje nowe technologie. Schładza gorący teatralny przekaz przez stosowanie ekranów i projekcji wideo. Dzięki temu za każdym razem ma się wrażenie, że spektakl toczy się "tu i teraz", ale także "gdzieś tam", poza światem wykreowanym na teatralnych deskach. Chce zwracać uwagę na to, co konstruuje dzisiejszy świat - telewizja, internet, kino. Ten kierunek dostrzegł już Stanisław Wyspiański, który chciał na scenie wykorzystać projektor. Garbaczewski jako pogrobowiec autora "Wesela"?

Młody reżyser chętnie eksperymentuje z klasycznymi tekstami, w które tchnie zupełnie nowe znaczenia. Przykłady można mnożyć. Tak było z "Balladyną" według Słowackiego, "Burzą" według Szekspira, "Odyseją" Homera, "Biesami" według Dostojewskiego. Ale opowiadał je zupełnie nowym językiem wizualnym. Współczesnym i świeżym.

W swoim teatrze stroni od natrętnej polityki i publicystycznych oczywistości. W swoich spektaklach punkt ciężkości stawia o poziom wyżej, sięgając po uniwersalne zagadnienia, bada granice i punkty krytyczne. Sprawdza cywilizacyjne doświadczenia człowieka. Stąd jego "Nirwana" była opowieścią o umieraniu na wiele sposobów i tym, co niesie ze sobą śmierć, "Chór sportowy" według Elfriede Jelinek stał się narracją na temat opresyjności języka i więzieniu, jakim mogą być stereotypy oraz kobiece i męskie role, "Odyseja"w końcu wpisana została w dyskusję na temat człowieka w świecie ponowoczesnym.

Czym będzie "Hamlet"? "Hamlet to sieć pajęcza, jego centrum to Elsynor, środowisko obce, dalekie od cywilizowanego świata, na które książę desperacko próbuje nanieść znaczenia. To usiane starymi cegłami pustkowie zaostrza ludzkie pragnienia i namiętności. Miłość jest tu potężniejsza, władza absolutna, a żądza to ścieżka prowadząca do śmierci. William Shakespeare swój utwór, ponoć najsławniejszy, prowadzi wątpiąc w sens odwetu. Czym jednak może być zemsta, gdy sprawcza moc Hamleta-Ducha przestaje działać?" - pytają twórcy najnowszej inscenizacji dramatu.

W Starym Teatrze Hamlet nie pojawiał się zbyt często. W 1957 roku wystawił go Roman Zawistowski -w scenografii Tadeusza Kantora i z Leszkiem Herdegenem w roli tytułowej. Kolejne trzy inscenizacje z lat 80. należały do Andrzeja Wajdy, który wyprowadził akcję na Wawel (Aktorzy Starego Teatru w scenach i monologach z Hamleta), a w roli tytułowej obsadził Jerzego Stuhra (Tragiczna historia Hamleta, księcia Danii) oraz Teresę Budzisz-Krzyżanowską (Hamlet IV). W 1975 roku zaawansowane próby Hamleta z Jerzym Radziwiłowiczem w głównej roli przerwała tragiczna śmierć Konrada Swinarskiego.

Na scenie zobaczymy zespół: Bartosz Bielenia, Bogdan Brzyski, Szymon Czacki, Małgorzata Gałkowska, Roman Gancarczyk, Zygmunt Józefczak, Paweł Kruszelnicki, Marta Ojrzyńska, Jaśmina Polak, Krzysztof Zawadzki, Krzysztof Zarzecki, Iwona Budner.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji