Artykuły

Jerzy Zelnik: Wolę, by więcej było w teatrze nadzwyczajności, a nie kopiowania żyćka

- Odczuwam spore rozczarowanie teatrem współczesnym. - Obecny teatr jest za bardzo lizusowski w stosunku do publiczności, która ma często nie najwyższe wymagania, a do tego jest teatrem skomercjalizowanym. Epatuje tanim seksem, tanią psychologią. To mnie kompletnie nie interesuje - mówi aktor Jerzy Zelnik.

FAKT: Mija 50 lat od powstania "Faraona". Dziś w polskim kinie coraz rzadziej robi się produkcje z takim rozmachem. Jak pan wspomina pracę przy tym filmie?

Jerzy Zelnik: - W mojej głowie w szufladce pod tytułem "Faraon" jest już piętnaście warstw kurzu. To było tak dawno temu! Wiem, że ludzie chętnie wspominają ten film, aleja już trochę mniej. Mam dosyć tych wspomnień mniej więcej od ćwierć wieku. Nie wracam do tego okresu, nie pasjonuje mnie już ten temat tak bardzo. Żyję za bardzo sprawami bieżącymi, patrzę do przodu.

Czy to dlatego, że ludzie zaczęli pana postrzegać przez pryzmat "Faraona"?

- Ludzie z wygody kojarzą mnie z tą rolą. To słabość ludzka wynikająca z braku obycia w kulturze. Nie śledząc całego bogactwa wydarzeń kulturalnych, ludzie je umniejszają. Jak ktoś jest bardziej zainteresowany sztuką, to przecież widział, że przez pól wieku działałem w różnych dziedzinach. Na ogół grałem role charakterystyczne. Odrzucałem role amantów, bo mnie to nudziło. Raczej grałem role bardziej dramatyczne czy komediowe i groteskowe. W sztuce zawsze mnie fascynowała wieloznaczność i wielopiętrowość, a nie jednoznaczna rola wzdychacza. Za chwilę będę miał 70 lat, więc patrzę na to wszystko z ogromnym dystansem. W tej chwili jestem dużo bardziej reżyserem niż aktorem. Sprawy aktorskie mam już zaliczone i nie za bardzo mnie ciągnie do grania. Teatr jako pokusa aktorska mnie już nie interesuje.

Czy zatem na dobre chce pan rzucić aktorstwo?

- Mnie to już nie fascynuje! W teatrze mogę się pojawiać wyłącznie jako reżyser. Jakby w filmie pojawiła się jakaś wartościowa propozycja, to bym pomyślał, ale teraz mało jest takich ról, a ja już tyle zagrałem - zrobiłem kilkadziesiąt filmów. Teraz podoba mi się nagrywanie audiobooków czy płyt, gdzie wyśpiewuję historię Polski. Moje emploi jest zaskakująco urozmaicone.

Rozumiem, że czuje się pan spełnionym aktorem.

- Teatralnie tak! Zagrałem wszystko, co chciałem. Po co mam powielać coś, co zostało przeze mnie już poznane? Wolałbym raczej oddać się pedagogice reżyserskiej. Granie zostawiam innym.

Jak się panu podoba obecny aktorski świat?

- Odczuwam spore rozczarowanie teatrem współczesnym. Obecny teatr jest za bardzo lizusowski w stosunku do publiczności, która ma często nie najwyższe wymagania, a do tego jest teatrem skomercjalizowanym. Epatuje tanim seksem, tanią psychologią. To mnie kompletnie nie interesuje. Mimo upływu lat ciągle nie rozstaję się z marzeniem, by być współtwórcą teatru moich marzeń. Chodzi mi o wchodzenie na poziom metafizyczny, mistyczny. Teraz nie ma rozważań na temat sumienia, to teatr bazujący na powszedniości. Wolę, by więcej było w teatrze nadzwyczajności, a nie kopiowania żyćka. Bo to żyćko jest, a nie życie. To jest bardzo nudne! Z trudem wytrzymuję jeden akt.

Może więc zacznie pan realizować swoje marzenie?

- Byłem już przez trzy i pół roku dyrektorem teatru w Łodzi. Miałem spore trudności z powodów politycznych. Krytykowano nas za dobre i złe rzeczy tylko z tych powodów, a nie artystycznych. Ale przecież jestem młodym człowiekiem. 70 lat, całe życie przede mną! Jeszcze z 30 lat muszę się pomęczyć. Mam na myśli mękę radosną! (śmiech)

Pana dorobek zasługuje na książkę.

- Teraz właśnie powstaje książka na moje 70-lecie. Z trudem się dałem namówić. Nie mam specjalnie czasu ani ochoty, ale wydawca ze mnie wyciąga trochę szczerości. Miał być wywiad rzeka, a będzie spowiedź. Premiera chyba najwcześniej w przyszłym roku, bo mówienie o sobie idzie mi jak po grudzie...

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji