Artykuły

Poznań. Maciej Nowak wraca do teatru

Maciej Nowak, były szef Instytutu Teatralnego, znany krytyk teatralny i jeszcze popularniejszy krytyk kulinarny, będzie dyrektorem artystycznym Teatru Polskiego w Poznaniu.

Nowak wygrał konkurs (stosunkiem 7 do 2 głosów) w tandemie z Marcinem Kowalskim, dotychczasowym zastępcą dyrektora Polskiego ds. administracyjnych, który będzie teraz dyrektorem naczelnym. Kandydaturę Kowalskiego musi jeszcze zatwierdzić Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania. "Teatr Polski w Poznaniu jest dzisiaj najstarszą sceną na ziemiach polskich o nieprzerwanej ciągłości instytucjonalnej i przestrzennej. To prawdziwy teatr narodowy" - piszą w programie Kowalski i Nowak. Polski ma się stać dla nich miejscem mówienia o Polsce z perspektywy innej niż warszawska.

"Będzie to teatr życzliwy dla każdego widza, walczący z wszelkimi formami wykluczenia: pokoleniowego, obyczajowego, fizycznego, światopoglądowego i klasowego" - zapowiadają. "Teatr publiczny tylko w sojuszu z publicznością może wypełniać swoją misję i ujawnić całą moc. By wspólnota stała się zjawiskiem realnym, niezbędny jest powrót do dyskutowanych niegdyś ideałów teatru popularnego, który wysokie standardy estetyczne i ideowe łączy z dbałością o komunikatywność".

Nowak i Kowalski chcą też zmienić formułę festiwalu Bliscy Nieznajomi. Pokierować ma nim Agata Siwiak, znana z projektu "Wielkopolska. Rewolucje" - cyklu działań uznanych artystów w małych miejscowościach. Planują też rezygnację z konkursu dramaturgicznego "Metafory rzeczywistości", którego uczestnicy zapełniali sporą część dotychczasowego repertuaru Polskiego. Chcą zapraszać do współpracy zarówno twórców uznanych, jak i debiutantów.

"Byłem hunwejbinem"

Nowak mówi półżartem, że masowej publiczności znany jest dziś bardziej jako krytyk kulinarny niż człowiek teatru. Był dyrektorem Teatru Wybrzeże w latach 2002-06. To wtedy w Gdańsku zaczynali kariery czołowi dziś twórcy polskiego teatru: Jan Klata, który w wystawionym w Stoczni Gdańskiej "H." według "Hamleta" zawarł opowieść o postsolidarnościowych elitach, Michał Zadara czy dramatopisarz Paweł Demirski, który u Nowaka był kierownikiem literackim i pokazał swoje pierwsze głośne sztuki: "Wałęsa. Historia wesoła, a ogromnie przez to smutna" czy "Padnij! Żony polskich żołnierzy w Iraku".

Dziś kojarzony ze światopoglądem lewicowym, zaraz po objęciu dyrekcji przeprowadził w teatrze szeroko zakrojone zwolnienia. - Byłem hunwejbinem nowego systemu - tłumaczył się potem w wywiadach. Obok zaangażowanych przedstawień utrzymywał w teatrze linię spektakli rozrywkowych.

Mimo artystycznych sukcesów Nowak pozostawał w ustawicznym konflikcie z politykami z Pomorza. Zarzucano mu zadłużanie teatru, ale przede wszystkim krytykowano repertuar i plotkowano o obyczajowych ekscesach. Nie bez znaczenia było, że Nowak jest pierwszym zdeklarowanym gejem na dyrektorskim stanowisku w polskiej kulturze. Jego przedterminowe odwołanie długo budziło kontrowersje.

Mocne sądy i efektowne puenty

Maciej Nowak ma dla kultury niepodważalne zasługi - co przyznają nawet jego przeciwnicy. Był współinicjatorem powstania Instytutu Teatralnego im. Zbigniewa Raszewskiego w Warszawie i jego pierwszym dyrektorem (w latach 2002-12). IT to narodowa instytucja kultury, która prowadzi działalność edukacyjną, badawczą i wydawniczą, przygotował m.in. wydanie pism wszystkich Jerzego Grotowskiego.

50-letni dziś Nowak karierę zaczął jako recenzent "Sztandaru Młodych" i miesięcznika "Teatr" w latach 80. Później był sekretarzem prasowym Izabelli Cywińskiej, minister kultury w rządzie Tadeusza Mazowieckiego. Kierował pismem "Goniec Teatralny", a potem związany był z "Ruchem Teatralnym" i "Wyborczą".

Stanowisko szefa festiwalu Warszawskich Spotkań Teatralnych stracił po konflikcie z ekipą prezydent stolicy Hanny Gronkiewicz-Waltz, gdy wsparł protesty środowiska teatralnego przeciwko cięciom budżetowym w kulturze i nieprzejrzystym decyzjom samorządowców przy obsadzaniu stanowisk dyrektorskich w teatrach.

Nowak - kiedyś felietonista "Przekroju", dziś "Gazety Stołecznej" (z kolei w "Gazecie Co Jest Grane" publikuje recenzje kulinarne) - lubi mocne sądy i efektowne puenty. Prowokuje niechętnych, którzy w każdej branżowej aferze widzą spisek "faceta o twarzy klauna", jak nazwał go jeden z krytyków. Nowak z kolei krytyków teatralnych ochrzcił mianem "facetów w szarych marynarkach".

Czy w nowym miejscu dalej będzie budził takie emocje? Nowak i Kowalski zapowiadają: - Witold Noskowski, przedwojenny poznański krytyk teatralny, pisał "Albo ma się teatr, albo ma się spokój". Zapewniamy, że w latach 2015-19 Teatr Polski nie da Poznaniowi spokoju.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji