Artykuły

Jerzy Woźniak (1939-2015)

Odszedł Jurek Woźniak. Utalentowany aktor. Pełen uroku kolega. Dobry i prawy człowiek. Cieszący się ogólną sympatią. Miał 76 lat - aktora wspomina Witold Sadowy w Gazecie Stołecznej.

Dla mnie był i pozostanie na zawsze chłopcem. Poznałem go w latach 50. ubiegłego stulecia w rozgłośni Polskiego Radia przy ul. Myśliwieckiej jako kilkunastoletniego młodzieńca. Brał udział w audycjach dziecięcych i młodzieżowych, w których i ja uczestniczyłem. Już wtedy wykazywał zainteresowanie teatrem i duże zdolności aktorskie. Przyglądał się mi z zainteresowaniem, a w szczególności moim błyszczącym i wypolerowanym butom. Dostałem je z zagranicy. Bardzo mu się podobały. Po latach przypominał mi to wielokrotnie.

Studia aktorskie ukończył w latach 60. Został aktorem, mając 21 lat. Jego pierwszym miejscem pracy był Teatr Rapsodyczny w Krakowie Mieczysława Kolarczyka. Debiutował na tej scenie w 1960 r. rolą Herolda w "Przygodzie Dyla Sowizdrzała". Zakochany w teatrze i utalentowany, o szlachetnych rysach twarzy i nieskazitelnej dykcji, wyrósł na dobrego aktora. Z Teatrem Rapsodycznym rozstał się w roku 1966. Grał w nim prowadzące role: Tadeusza w "Panu Tadeuszu" i Więźnia w "Dziadach" Adama Mickiewicza, Fausta w "Fauście" Goethego, Chopina w "Fortepianie i piórze" oraz Jakuba Jasińskiego w "Polonezie Bogusławskiego".

W latach 1966-1969 i 1970-1975 był aktorem Teatru im. Juliusza Słowackiego w Krakowie. Pracował z wybitnymi aktorami i reżyserami: Lidią Zamków, Bronisławem Dąbrowskim, Jerzym Golińskim, Ireną Babel, Krystyną Skuszanką, Jerzym Krasowskim i Janem Kulczyńskim. Grał Maks-Yksa w dramacie Kamila Cypriana Norwida "Pierścień Wielkiej Damy", Pana Młodego w "Weselu" Stanisława Wyspiańskiego, a także w "Lilii Wenedzie" Juliusza Słowackiego i w "Turandot" Carlo Gozziego. Ponadto w wielu sztukach współczesnych autorów. Na jeden sezon 1969/1970 pojechał do Teatru Polskiego we Wrocławiu. W Warszawie pojawił się w roku 1975. Zaangażował go Teatr Komedia i na tej scenie występował do roku 1983. Wśród wielu ról grał Topolnickiego w "Klubie Kawalerów" Michała Bałuckiego w reżyserii Ireny Górskiej, kilka ról w przedstawieniach reżyserowanych przez Krystynę Sznerr - w "Wizjach i zamówieniach" oraz w komedii Skowrońskiego "W czepku urodzona". Potem jeszcze Królewicza w "Krasnoludkach, krasnoludkach" u Wojciecha Pokory i Inżyniera Rataja w "Fachowcach" u Jerzego Gruzy.

Kiedy w roku 1983 Ryszard Pietruski, jego kolega z Teatru Komedia, został dyrektorem Operetki Warszawskiej, zaproponował Jurkowi etat aktorski i asystenturę reżysera. Uzdolniony muzycznie sprawdził się w operetkach wystawianych w latach 1983-1995, a jeszcze lepiej jako asystent reżysera. Potem w tym samym charakterze w latach 1995-2000 u dyrektora Wojciecha Kępczyńskiego, gdy Operetka przeistoczyła się w Teatr Muzyczny "Roma". Zapamiętałem go jako Pickeringa w musicalu "My Fair Lady".

W ostatnim okresie przed emeryturą w latach 2002-2007 związał się z Teatrem Syrena. Widziałem go w kilku spektaklach i jako Grzegorza w "Żołnierzu królowej Madagaskaru". Grywał w filmach i spektaklach telewizyjnych oraz w Polskim Radiu. Jeździł po Polsce z koncertami. Był konferansjerem i recytatorem. Przez długie lata znakomicie prowadził cieszący się ogromnym powodzeniem cykl "Spotkań z Gwiazdą" w Domu Kultury na Pradze. W roku 2010 i mnie tam zaprosił jako gospodarz tego wieczoru. Udzielał się społecznie i pomagał ludziom. Kiedy zaatakowała go choroba gardła i nastąpiły przerzuty wyniszczające organizm, przebywał często w szpitalu na chemioterapii. Cierpiał, ale znosił to dzielnie. Na krótko przywieziono go do naszego Domu Aktora Weterana w Skolimowie, gdzie otoczono go troskliwą opieką. Stamtąd na hospitalizację do Szpitala w Piasecznie. Zmarł 30 kwietnia 2015 roku. A jeszcze tak niedawno, w czasie świąt Wielkiejnocy ze szpitala w Warszawie przesyłał mi życzenia, a ja w dniu jego imienin, nie mogąc do niego przyjechać do Skolimowa, prosiłem Agnieszkę Byrską, aby powiedziała mu, że sercem i myślami jestem z nim. Żegnaj drogi, kochany Jurku. Przynajmniej już nie cierpisz. Mam nadzieję, że się jeszcze spotkamy.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji