Artykuły

Andrea Chenier

O tej realizacji było głośno, zanim na dobre rozpoczęły się próby. To za sprawą reżysera - Mariusza Trelińskiego, odnoszącego ostatnio międzynarodowe sukcesy na scenach operowych. Co takiego Treliński robi z operami, że fascynuje, bulwersuje, nie pozwala przejść obojętnie? Znawcy twierdzą, że z konwencji opery wydobywa to, co może zainteresować współczesnego widza, ale nie robi tego, ubierając Don Giovanniego w prochowiec. Uwalnia operę spod mieszczańskiej skorupy, ale nie dławi jej przyrodzonej "sztuczności". Stara się redukować opowieść do zrozumiałego dla wszystkich mitu, archetypu. - Za każdym razem szukam struktury, która jest po­nad doraźnością - mówił w jednym z wywiadów. Treliński ma też krytyków, zarzucających mu zbyt daleko posuniętą stylizację i estetyzację.

Dziś Treliński w stałym zespole z Borisem F. Kudlićką (scenografia) i Emilem Wesołowskim (choreografia) oraz Grzegorzem Nowakiem (kierownic­two muzyczne) zmierzy się z operą "Andrea Chenier" Umberta Giordana (1867-1948) - dość często wystawianą na świecie, ale mało znaną w Pol­sce. To utwór z nurtu werystycznego, z wątkami realistycznymi w libretcie (napisał je Luigi Ilica). Tytułowy bohater wzorowany jest na autentycz­nej postaci - poecie, ofierze rewolucji francuskiej. Pod względem muzycznym opery werystyczne wyróżnia ciągłość, nieprzerwany strumień dźwię­ków, w którym zacierają się podziały między popychającym akcję recytatywem a liryczną arią.

O premierze "Andrea Chenier" jest głośno także za sprawą artysty z najwyższej światowej półki - Placido Domingo. Ten hiszpański tenor jest dyrektorem Narodowej Opery Waszyngtońskiej. Ceni inscenizacje Trelińskiego i współpracuje z nim od kilku lat. "Andrea Chenier" to koprodukcja poznańsko-waszyngtońska. Premiera za oceanem odbędzie się 11 września.

O czym rzecz?

(streszczenie libretta opery)

Tuż przed rewolucją francuską w zamku rodziny de Coigny odbywa się przyjęcie, na które przychodzi młody poeta Andrea Chenier. Jest tam też Carlo Gerard, służą­cy zakochany w córce arystokratów, próżnej Maddalenie. Chenier recytuje wiersz krytykujący niesprawiedli­wość, czym wywołuje oburzenie części gości. Po wybuchu rewolucji Chenier siedzi w kawiarni obser­wowany przez szpiega. Przyjaciel poety Roucher nama­wia go do ucieczki, Chenier jednak chce spotkać się z tajemniczą kobietą piszącą do niego listy. To Maddalena. Poszukuje jej Gerard, który został jednym z przy­wódców rewolucji. Maddalena i poeta wyznają sobie mi­łość. Gerard zamierza Magdalenę porwać. Chenier rani Gerarda w walce. Gerard dowiaduje się o aresztowaniu Cheniera, ma pod­pisać akt jego oskarżenia, ale się waha. W końcu ule­ga, by nie zostać posądzonym o zdradę. Maddalena do­wiedziawszy się o aresztowaniu ukochanego, zjawia się u Gerarda, by oddać mu się w zamian za ocalenie Chenie­ra, jednak wyrok śmierci już zapadł. Zamienia się więc miejscami z inną skazaną, by umrzeć z ukochanym.

(na podstawie materiałów Teatru Wielkiego w Poznaniu)

Aria Andrei Chenier z celi śmierci "Come un bel di di maggio" (wzorowana na ostatnim wierszu poety "Comme un dernier rayon")

Tak jak piękny dzień majowy,

który z pocałunkiem wiatru

i pieszczotą promieni

gaśnie na firmamencie,

z pocałunkiem rymu

i pieszczotą poezji

i ja osiągam najwyższy szczyt

mojego istnienia.

Koło, którego obroty

los wyznaczają każdego człowieka,

przybliża mnie teraz

do godziny śmierci,

i być może zanim ostatnią

strofę swoją ukończę,

kat obwieści mi

koniec żywota.

Niech się stanie! Poezjo, najwyższa bogini!

Daj jeszcze raz swojemu poecie

olśniewającą myśl,

ten, co zawsze, płomień;

a ja z tobą, która żywo

płyniesz z mojego serca,

zrymuję lodowaty

oddech człowieka, który umiera.

(przekład Zdzisława Jaskuły)

ANDREA CHENIER (MICHAŁ MARZEC tenor)

- Chenier jest dla mnie typem człowieka który często pojawia w przełomowych momentach historii. To osoba, któ­ra nie waha się ponieść ryzyka dla ideałów nawet kosz­tem najwyższej wartości - życia. Chenier jest młodym, bardzo wrażliwym na niespra­wiedliwość intelektualistą. Był postacią hi­storyczną, libretto opery idealizuje go, po­zbawia go niuansów, pokazuje czarno-białe sytuacje, ale tak jest w operze. To bardzo trudna partia, która tenorowi stawia szcze­gólne wymagania. Wymaga mocnego śpie­wu w średnicy skali i wspinania się w gó­rę. A orkiestra gra bardzo gęsto.

MADDALENA DI COIGNY (GALINA KUKLINA sopran)

- Maddalena żyje wśród mamutów - ginącej ary­stokracji. Ta dziewczyna, której przy­szłość ginie w płomie­niach rewolu­cji, musi się ratować. Miłość ją ratuje. Zakochała się w Chenierze od pierwszego wejrzenia. Kokietuje go najpierw, bo nie wie, jak zwrócić na siebie uwagę. Idzie na szafot nie tytko ze względu na miłość, ale i dla­tego, że nie miała wyboru. Jej tragedia polega na tym, że chce kochać i być kochaną, ale na jej drodze staje kataklizm. Na początku nie by­łam zafascynowana operą, ale w trakcie pracy zakochałam się na full. Muzyka weszła we mnie - tak się dzieje, gdy się długo nad czymś pracu­je. Partia Maddaleny jest ciężka, bardzo drama­tyczna. Trzeba umiejętnie rozłożyć siły.

CARLO GERARD (ADAM SZERSZEŃ baryton)

- Gerard przechodzi metamorfozę. Jest służącym i synem służącego, a staje się przywódcą rewolty, idolem mas. Do tego dochodzi trójkąt miłosny. To naj­bardziej dramatyczna i złożona postać w operze. Widać to w reżyserii i w party­turze, gdzie gęsta instrumentacja podkre­śla emocje. Wiele tu rozpaczy i mało miej­sca na liryzm, który tylko momentami prze­bija się piękną kantyleną przez frazy cier­pienia. To partia napisana na baryton spinto [łączący właściwości głosu lirycznego z dramatycznym - przyp. red.], a nawet na baryton dramatyczny. Ponieważ jestem ba­rytonem lirico spinto, to dla mnie duże wyzwanie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji