Dick przez Klatę
Po raz trzynasty "Polityka" wręczyła swoje Paszporty - nagrody dla młodych, obiecujących twórców. Teatralny Paszport dostał Jan Klata [na zdjęciu], który właśnie przygotowuje spektakl w Starym Teatrze.
Na wręczenie nagrody w warszawskim Teatrze Polskim nie pojechał, bo trwają ostatnie próby "Trzech stygmatów Palmera Eldritcha" wg powieści Philipa K. Dicka. Premiera w sobotę. Co pokaże najgłośniejszy reżyser młodego pokolenia? "Świat, w którym wszystko jest bigger than life, nawet miniaturyzacja. Życie jest coraz bardziej beznadziejne, a halucynacje realniejsze od życia. Rzeczywistość jest skrajnie skomercjalizowana i utylitarna, a rzuceni w nią bohaterowie muszą zmierzyć się z przeciwnościami, które ich przerastają".
To jego ósmy spektakl - i pierwszy w Krakowie. Klata studiował reżyserię w warszawskiej szkole teatralnej, po dwóch latach przeniósł się do Krakowa. Po ukończeniu studiów przez sześć lat bezskutecznie starał się o pracę w teatrze. Wreszcie zadebiutował w 2002 r. na wrocławskiej EuroDramie, reżyserując własny dramat "Uśmiech grejpruta". Kilka miesięcy później w Wałbrzychu odbyła się premiera "Rewizora", przeniesionego w epokę Gierka. Po "Rewizorze" i późniejszych przedstawieniach - "Lochach Watykanu", "H" (czyli "Hamlecie") granym w Stoczni Gdańskiej, "... córce Fizdejki", "Nakręcanej pomarańczy" i "Fanta$y" stało się jasne, że Klata jest jedną z najciekawszych indywidualności polskiego teatru. Jego teatr jest drapieżny i niepokorny, choć często irytujący i nierówny.
Klata dostał nagrodę "Polityki" za "nowatorskie i odważne odczytywanie klasyki, przywrócenie ducha obywatelskiej odpowiedzialności, pasję i upór, z jakim diagnozuje stan polskiej rzeczywistości i bada siłę narodowych mitów".
