Artykuły

Taka dziwna schizofrenia

Po tygodniu pobytu w Wałbrzychu czuję się u siebie. Po prostu jestem tu. I nagle w bufecie chcę coś zamówić, a człowiek nie rozumie. Dobra, jestem z Berlina.

Marianne Wendt jest reżyserem pierwszej w tym sezonie premiery Gerharta Hauptmanna "Przed wschodem słońca". - Kla­sycy wyróżniają się tym, że są ponadczasowi i nie do zniszczenia. Taki jest Hauptmann, że udaje mu się wykrzesać coś, z czym się identyfikujemy - mówi Marianne. - Hauptmann opi­suje z szeroką perspektywą, co ludzie będą mieli dzięki odkryciu pokładów węgla, ale i niebezpieczeństwa z tym związane. I tę jego daleko idącą perspektywę próbujemy pokazać. Oraz to zderzenie z dzisiejszą rzeczywistością konkretne­go przecież miejsca - mówi reżyserka. Doświadczenie pracy w Polsce jest dla niej szczególne. - Wałbrzych to miasto bardzo wyjątkowe w Polsce swoim charakte­rem. To wyjątkowe być w mieście, w którym bardzo widoczne są korzenie nie­mieckie - zwierza swe emo­cje Marianne Wendt.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji