Artykuły

Po upadku

27 lutego, w Teatrze Dra­matycznym w Warszawie od­była się polska prapremiera głośnej sztuki Artura Millera "Po upadku". Sztuka ta aktu­alnie grana na wielu scenach świata, cieszy się wśród pub­liczności, niesłabnącym po­wodzeniem. W słynnym pa­ryskim przedstawieniu "Po upadku" główną role kobiecą gra znana aktorka Annie Gi­rardot. Tę samą rolę w war­szawskim spektaklu gra El­żbieta Czyżewska, której dwa zdjęcia z prób zamieszczamy obok.Na kilka dni przed premie­rą, przebywający z wizytą w Warszawie Artur Miller, obejrzał próbę swojego dra­matu. Stwierdził on, że jego zdaniem, będzie to najlepsze przedstawienie tej sztuki w Europie.

Nie jest to bowiem wierna kopia nowojorskiego spekta­klu, jak większość interpre­tacji europejskich, ale próba autentycznego spojrzenia i od­czytania sztuki przez polski teatr, polskiego reżysera i ak­torów.

Żaden jeszcze dramat Millera nie spotkał się z takim zainteresowaniem co "Po upadku". Powodem był tu na pewno posmaczek sensacji towarzyszący tej sztuce. Autor bowiem wykorzystał w niej wiele momentów autobiogra­ficznych, zaś jedna z głów­nych ról tej sztuki nosi wy­raźne piętno osobowości Mari­lyn Monroe. Tą właśnie sprawą, szcze­gólnie zajęli się żądni sensa­cji dziennikarze francuscy. W paryskim przedstawieniu tej sztuki, rolę Marilyn gra znana aktorka francuska An­nie Girardot. Brukowe pisma doszukując się analogii po­między nią a Monroe, zasta­nawiają się czy przypadkiem cień "kobiety fatalnej" nie zaciąży na życiu osobistym Annie. Podstawą do snucia tego rodzaju sugestii stała się sprawa małżeństwa Girardot. Mąż jej, włoski aktor Renato Salvatori, dbając o swoją karierę nie opuszcza Rzymu, gdzie pracuje w jednym z tamtejszych teatrów. Powo­dzenie sztuki "Po upadku", pozwala przypuszczać, że An­nie na długo jeszcze pozosta­nie związana z Paryżem. Czy taka rozłąka nie stanie się przyczyną ich osobistej tra­gedii? - zastanawiają się dziennikarze.

W warszawskim przedsta­wieniu rolę tę gra Elżbieta Czyżewska. Mimo że Artur Miller wielokrotnie podkre­ślał, iż jego bohaterka nie ma nic wspólnego z Marilyn, nie sposób jest nie doszukać się pewnych oczywistych ana­logii. Dlatego też na kilka dni przed premierą, Czyżewska miała jednak pewne obawy:

- Publiczność zapewne bę­dzie chciała na scenie zoba­czyć Marilyn Monroe. Jeżeli się zawiedzie, stwierdzi, że ro­la jest źle zagrana...

"Po upadku" to przede wszystkim sztuka o poszuki­waniu zła, które to poszuki­wanie należy zacząć od sa­mego siebie. Wszystkie inne sprawy są mniej ważne. Miller wszystkie swoje sztu­ki osadza w konkretnej rze­czywistości i dopiero na tej płaszczyźnie wydobywa pro­blemy o znaczeniu ogólno­ludzkim. W "Po upadku", centralnym zagadnieniem jest problem odpowiedzialności za zło. Jest to zresztą przewodni motyw całej moralistyki Mil­lera. Z tego też punktu widzenia,należy oglądać warszawskie przedstawienie tej sztuki.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji