Artykuły

- Specjalnie dla Teatru Miejskiego Andrzej Mańkowski, który jest znanym scenarzystą filmowym oraz muzykiem, napisał sztukę "Być jak Krzysztof Krawczyk". Rzecz dzieje się w Gdyni, prapremiera odbędzie się 13 lutego. Data nie jest przypadkowa, bo zaplanowana została bardzo blisko dziewięćdziesiątej rocznicy uzyskania przez Gdynię praw miejskich. To ważna współczesna sztuka - zapowiada Krzysztof Babicki, dyrektor Teatru Miejskiego w Gdyni.

Rozmowa z dyrektorem artystycznym Teatru Miejskiego w Gdyni Krzysztofem Babickim [na zdjęciu]:

Od czerwca w teatrze trwa wielki remont.

- Ale już się kończy. Pokazujemy tylko spektakle zrealizowane na Małej Scenie i przeniesione z Daru Pomorza, ponieważ żaglowiec został odnotowany do remontu, więc "Idąc rakiem" Güntera Grassa oraz "Żółtą łódź podwodną" Pawła Huellego zobaczyć można na naszej Małej Scenie. W drugiej połowie października gramy ostatnie przedstawienia w tym roku. Zachęcam widzów do przyjścia, bo bilety są o połowę tańsze niż na Darze Pomorza, gdyż nie musimy płacić za obsługę na żaglowcu. To także okazja dla osób starszych i niepełnosprawnych, wielu widzów nie bardzo chciało schodzić po stromych schodach pod pokład Daru Pomorza.

Mała Scena jest po remoncie. Teraz czekamy na zakończenie prac na Dużej Scenie. Już są układane nowe deski na scenie, widownia została pomalowana i otrzymała zupełnie nowe oświetlenie. W całym teatrze zamontowano klimatyzację. Widzowie na razie będą siedzieli na krzesłach, czekamy na nowe fotele, które dotrą do nas pewnie pod koniec grudnia.

Pierwszą premierą w nowym sezonie będzie "Amadeusz" Petera Shaffera. Premiera już 7 listopada, reżyseruje Jacek Bała. To ciekawa sztuka. Mam nadzieję, że przyniesie widzom wiele radości i wzruszeń.

Potem kalendarz będzie się nam ściskał i już 5 grudnia planujemy premierę dla dzieci - "Śnieżkę i krasnoludki" według Braci Grimm, z muzyką Janusza Grzywacza (byłego lidera legendarnego zespołu Laboratorium). Scenografię zaprojektuje Sławomir Smolorz. Na "Śnieżkę" zapraszam też rodziców, będzie to bowiem baśń familijna.

Teatr Miejski co trzy sezony konsekwentnie robi spektakl dla dzieci.

- Przedstawienia dla najmłodszych to wychowywanie sobie widowni, która potem przyjdzie na spektakl dla dorosłych. Czas tak szybko biegnie, że dziecięca widownia błyskawicznie staje się widownią dojrzałą.

Podobno czekają nas dwie prapremiery...

- Specjalnie dla Teatru Miejskiego Andrzej Mańkowski, który jest znanym scenarzystą filmowym oraz muzykiem, napisał sztukę "Być jak Krzysztof Krawczyk". Scenografię będzie robiła Sabina Czupryńska. Rzecz dzieje się w Gdyni, prapremiera odbędzie się na Dużej Scenie. Data - 13 lutego - nie jest przypadkowa, bo zaplanowana została bardzo blisko dziewięćdziesiątej rocznicy uzyskania przez Gdynię praw miejskich. To ważna współczesna sztuka i wierzę, że przyciągnie widownię do teatru, a nie tylko zagości kilkanaście razy na scenie, jak to nieraz bywało z polskimi dramatami współczesnymi.

Drugą sztuką napisaną specjalnie dla teatru będzie...

- ...kameralna "Cafe Luna" Anny Burzyńskiej, którą wyreżyseruje Józef Opalski, prawdopodobnie pod koniec sezonu. Sztuka została napisana na motywach filmów Almodóvara, z wykorzystaniem piosenek z tych filmów. Anna Burzyńska dostała prawa autorskie do nich.

Co oprócz "Śnieżki" będzie Pan reżyserował?

- "Z życia glist", sztukę, którą napisał Per Olov Enquist. Ingmar Bergman, kiedy reżyserował ten tekst, na początku lat osiemdziesiątych w Monachium, powiedział, że to jedna z najwybitniejszych sztuk dwudziestego wieku. Muzykę skomponuje Marek Kuczyński, a scenografię i kostiumy przygotuje Zofia de Ines-Lewczuk. Kameralna premiera tej sztuki odbędzie się 2 kwietnia.

A co szykujecie na Scenę Letnią?

- "Komedię omyłek" Williama Szekspira, w reżyserii Tadeusza Bradeckiego, ze scenografią gdynianki Jagny Janickiej, znakomitej scenografki filmowej. Premierę planujemy w ostatni weekend czerwca. Chcielibyśmy też pokazać na Scenie Letniej przedstawienia grane w minionych sezonach, przewidujemy osiem tytułów i koncerty.

Jaki był ten sezon?

- Udany, choć trudny, w kilku miesiącach przekroczyliśmy magiczne dziewięćdziesiąt procent frekwencji.