Artykuły

Poznań. Kandydat wisi nielegalnie na ścianie Arkadii

Bogusław Kiernicki nielegalnie powiesił swój baner wyborczy na Arkadii. Twierdzi, że to żart, który ma pokazać, że wcześniej Arkadię oszpecał Teatr Ósmego Dnia.

Arkadia to ponadstuletni budynek, który stoi obok pl. Wolności. Znany jest głównie z tego, że mieści się w nim siedziba Teatru Ósmego Dnia oraz popularny sklep Empik.

Ale pomieszczenia w Arkadii wynajmują też inni. Jednym z najemców jest np. poseł Marek Jurek - w Arkadii mieści się biuro polityka Prawicy Rzeczypospolitej. Do tego ugrupowania należy też Bogusław Kiernicki, który w najbliższych wyborach parlamentarnych kandyduje do Sejmu z listy PiS. Dlatego kilkanaście dni temu między oknami biura Marka Jurka pojawił się baner wyborczy Kiernickiego.

Byłem ciekawy, jak długo będzie mógł wisieć

Tyle, że Arkadia jest zabytkiem i to jeszcze należącym do miasta. Z tych dwóch powodów na takich budynkach reklam wieszać na wolno. Na Facebooku Kiernickiego zwrócili na to uwagę internauci. - "Czy udało się Panu rozwiązać problem banera na Arkadii? Mamy nowy tydzień i warto by było wejść w niego z czystym kontem" - napisał jeden z internautów. - "To nie wynika z braku szacunku dla zabytków. (...) Ale tym razem chciałem sprawdzić, czy nam wolno tyle samo co np. Teatrowi 8 Dnia, czy zdecydowanie mniej?" - odpisał Kiernicki.

Zatem czy baner na Arkadii, w której siedzibę mają Ósemki, to prowokacja? - Raczej żart. Byłem ciekawy, jak długo będzie mógł wisieć. Bo przez pół roku, również na Arkadii, wisiały dwa transparenty Ósemek, na których aktorzy domagali się wyższych płac oraz wolności w kulturze. Wówczas nikt nie reagował. Chciałem sprawdzić, ile nam się pozwoli - przekonuje Kiernicki.

- Czyli wiedział pan, że Arkadia jest zabytkiem, na którym nie wolno wieszać reklam i złamał pan prawo świadomie? - dopytuję. - Jak to, nie wolno wieszać? A skąd miałem wiedzieć, że jest zakaz, skoro transparent Ósemek wisiał? - odpowiada polityk.

Krynicki przyznaje, że w poniedziałek zadzwonił do niego dyrektor Estrady Poznańskiej Tomasz Karczewski, który zarządza Arkadią. - Poprosił o zdjęcie reklamy. Ale spytałem, czy podobne działania były podejmowane w przypadku Teatru Ósmego Dnia? Dyrektor nie odpowiedział - twierdzi Kiernicki.

Wywiesił ideowo

Zdaniem Karczewskiego transparent poruszający kwestie socjalne a reklama wyborcza to dwie różne rzeczy, których nie należy traktować na takich samych zasadach. - Poza tym na stoiska wyborcze udostępniamy np. plac Wolności. Pan Kiernicki z tego zresztą korzysta, bo znajduje się tam jego stoisko. A ściany miejskiego budynku od agitacji politycznej powinny być wolne - uważa dyrektor Estrady.

Dla plastyka miejskiego Piotra Libickiego każda reklama jest nielegalna. - Bez względu na to, czy przyświeca jej szczytny cel, czy chwali jakiś produkt. Ale rzeczywiście da się zauważyć, że odbiór społeczny pod tym względem nie jest sprawiedliwy. Na banery anarchistów czy twórców kultury często przymyka się oczy - zauważa Libicki.

Kiernicki "wykorzystał" Teatr 8 Dnia nie tylko, by mieć wytłumaczenie dla obwieszania Arkadii. Na banerze polityk podkreśla też, że jest "Ósemką" na liście PiS. A pierwszą literę stylizuje na cyfrę "8", czym upodabnia swój plakat do logo teatru. - Jestem w ideowym sporze z "Ósemkami". Te nawiązania to takie mrugnięcie okiem - zaznacza Kiernicki.

Ewa Wójciak z Ósemek mówi, że tłumaczenie i zachowanie Kiernickiego jest cyniczne. - To czysty, socjotechniczny zabieg, by zwrócić na siebie uwagę. Polityk osiągnął swój cel, bo media się nim zainteresowały. Mi pozostaje jedynie wzruszyć ramionami - komentuje Wójciak.

Krynicki obiecał, że w poniedziałek zdejmie reklamę z Arkadii. Wieczorem baner wciąż wisiał.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji