Artykuły

To wszystko ma się pojawić za sprawą "Przerażonego na śmierć" Rona Aldridge'a już w sobotę (31.10) o godz. 20 w Krakowskim Teatrze Variete.

Co inspiruje do stworzenia sztuki o duchach? Sukces! - W Londynie od 25 lat jest wystawiana przerażająca sztuka "Kobieta w czerni" (oryg. "The Woman in black"). Pomyślałem, że gdy to zejdzie z afisza, dobrze mieć coś w zanadrzu - śmieje się Ron Aldridge, autor tekstu i reżyser spektaklu.

"Jest rok 1857. Will Nichols, właściciel młyna, jest nałogowym hazardzistą. Gdy popada w długi, zdesperowany decyduje się zagrać o najwyższą stawkę. Od wyniku tej gry zależą jego dalsze losy, a także przyszłość jego małżeństwa. Wynik pokerowej rozgrywki prowadzi do zdrady, morderstwa i zemsty " - tak w zarysie opisywana jest ta historia.

Często fantazja rodzi się jednak z rzeczywistości. I nie inaczej było w tym wypadku. - Mam przyjaciela, który namiętnie uprawiał hazard, i znam ludzi, którzy wikłają się w różne skomplikowane związki. Chciałem napisać historię o duchach, ale nie odwoływać się do utartych schematów. Dlatego poza bohaterami i duchem na scenie pojawia się ktoś jeszcze, kto sprawia, że historia ożywa - dodaje Aldridge.

Organizatorzy obiecują piękne kostiumy i scenografię, jak przystało na XIX-wieczną Anglię. - Jeżeli widzowie lubią seriale angielskie, dżentelmenów, eleganckie kostiumy i wnętrza, to takich właśnie smaczków mogą się tu spodziewać - wyjaśniał w trakcie konferencji sezonowej Paweł Sanakiewicz, odtwórca jednej z ról. Ma nie być nudno. A to za sprawą między innymi efektów scenicznych potęgujących atmosferę grozy, ale też magicznych trików i iluzji, za które odpowiada Jędrzej Bukowski. Kolejne spektakle w listopadzie. To wtedy ruszy też cykl koncertów Variete. Zainauguruje je koncert zespołu Voo Voo 21 listopada.