Artykuły

Amerykańskie dno

Teatr Telewizji miał znowu swój dobry dzień. Adaptacja utworu Caldwella "Sługa Boży" wypadła bardzo intere­sująco. Przyczynił się do tego dobrze skonstruowany scenariusz Krystyny Nastulanki, jak i reżyseria Gustawa Holoubka a nade wszystko jego znakomita gra. Holoubek stworzył fascynującą postać wędrownego kaznodziei i zagrał ją z demoniczną siłą. Największe wrażenie wywierał w przejmującej scenie szatańskiego kazania i czarnej mszy, zakończonej orgią. Bardzo dobrze ro­zegrał też pełną napięcia scenę gry w kości.

Całe przedstawienie stało na bardzo wysokim i wyrównanym poziomie aktorskim. Gustaw Holoubek znalazł pełnowartościowego partnera w osobie Wiesława Gołasa który zagrał wzruszającą rolę nieszczęsnego farmera wyzutego ze wszystkiego przez kaznodzieję. Dowiódł raz jeszcze tą rolą, że jest bar­dzo utalentowanym aktorem dramatycznym, nie tylko komediowym. Szkoda że tak rzadko oglądamy go w rolach tragikomicznych w teatrze żywego planu.

Złożoną psychikę młodziutkiej żony farmera, nieśmiałej i zalęknionej, a jednocześnie niesytej miłości i pełnej niezaspokojonej żądzy, zagrało z mło­dzieńczym wdziękiem i pełną dojrzałością środków aktorskich Stanisława Celińska. Bardzo dobrą obsadę przed­stawienia uzupełniali: Jan Englert, Barbara Wrzesińska. Muzykę oddającą nerwowy rytm i pulsowanie namiętności mieszkańców południowych stanów skomponował Włodzimierz Nahorny. Reżyseria telewizyjna, pełno inwencji w prowadzeniu kamer, kadrowaniu montażu spoczywało w rękach Joanny Wiśniewskiej.

Proza Caldwella już trochę zwietrza­ła. Dziś trudno zapewne spotkać w Stanach Zjednoczonych takich ludzi i takie stosunki, jak te które oglądaliśmy na małym ekranie. Mówił o tym w swym słowie wstępnym do przedstawie­nia doc. Stefan Treugutt. Patrzymy na to amerykańskie dno, nędzę, rozwiązłość, ciemnotę i obłudę jak na zjawi­ska historyczne. Spektakl był tym razem lepszy od prozy na której się opierał. Ale najważniejsze jest to że patrzyliśmy na mały ekran z prawdziwym zainteresowaniem, mimo że problemy tam przedstawiane wydają się już prze­brzmiałe. Taka jest bowiem siła praw­dziwej sztuki, że interesuje nas nawet wtedy kiedy w warstwie intelektualnej i poznawczej ma nam niewiele nowego do powiedzenia.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji