Artykuły

Wszyscy jesteśmy pozytywni

- To nie jest spektakl o HIV, to przede wszystkim sztuka o poszukiwaniu akceptacji, miłości, zrozumienia. Historie bohaterów pokazują jak pozytywne nastawienie do życia pozwala oswoić nasze lęki - niezależnie od ich genezy - rozmowa z twórcami spektaklu "Pozytywni" pokazywanego gościnnie w Teatrze Imka w Gazecie Wyborczej.

Agata Kwiatkowska - autorka kampanii Projekt Test Bio; politolog, specjalista zdrowia publicznego, trenerka, edukatorka w zakresie profilaktyki uzależnień oraz HIV/AIDS, członkini Polskiego Towarzystwa Badań nad Uzależnieniami.

Skąd pomysł na taką kampanię?

A.K.: Mieszkając i pracując w Brukseli z ogromnym podziwem i fascynacją obserwowałam z jaką swobodą i otwartością robi się tam projekty profilaktyczne w obszarze chorób przenoszonych drogą płciową (ang. STD). Takie organizacje jak Europę AIDS Treatment Group (EATG) w ramach swoich działań adwokacyjnych edukują i uwrażliwiają na temat HIV/AIDS urzędników europejskich każdego szczebla, skutecznie włączając ten temat do debaty publicznej.

Po powrocie do Polski postanowiłam znaleźć sposób na zaszczepienie takiej energii w organizacjach, które działają w tym temacie na polskim podwórku. Nie było to łatwe zadanie, bo środowisko zajmujące się HIV w Polsce jest bardzo hermetyczne i podzielone, dlatego na początku do współpracy namówiłam po prostu swoich przyjaciół, którzy na co dzień robią zupełnie inne rzeczy. Nie mieliśmy wtedy ani źródeł finansowania, ani wpływowych partnerów. Ot zwykli ludzie chcieli zrobić coś dobrego i pokazać, że o testowaniu na HIV można mówić inaczej. Ku naszej radości kampania szybko zyskała rozgłos. W kolejnych latach uzyskaliśmy wsparcie ze strony rozmaitych firm i organizacji, dzięki nim dziś możemy dotrzeć z naszym przekazem do wszystkich Polaków i jeszcze skuteczniej uświadamiać, jak ważne poznanie swojego statusu serologicznego.

Kolejne edycje zachęcały do testowania na HIV różne grupy społeczne?

A.K.: W pierwszej edycji czterdziestu młodych Warszawiaków zgodziło się sfotografować i upublicznić swoje twarze. Zdjęcia zostały opatrzone słowami, które kojarzy im się z testowaniem na HIV m.in. "łatwo", "szybko", "bezpiecznie", "razem", "dla Ciebie", "dla mnie", "po erasmusie" oraz wiele innych. Od samego początku postawiliśmy sobie za cel obalić stereotyp "mnie to nie dotyczy" i pokazać, że badanie się na HIV jest czymś oczywistym i trwa tyle, co przysłowiowe "wypicie kawy na mieście". W dwóch kolejnych latach kampania zachęcała do testowania kobiety, ponieważ nadal w Polsce kobiety badają się statystycznie 30% rzadziej niż mężczyźni, mimo że ze względu na swoją fizjonomię dużo łatwiej zakażają się HIV. Do wykonania testu zachęcały Mika Urbaniak, Natalia Przybysz, Kasia Nowicka Novika, Tatiana Okupnik, Anna Mucha i Olga Frycz. W kolejnej edycji, pod nazwą "Pokolenie minus" poruszyliśmy temat zakażeń wertykalnych, czyli przenoszenia wirusa z matki na dziecko. W Polsce w ponad 90% przypadków do zakażenia HIV dzieci dochodzi w czasie ciąży, porodu i karmienia piersią. Niestety zaledwie 10% ciężarnych wykonuje badanie na HIV w ciąży. Tymczasem wiedza o zakażeniu podczas ciąży daje niemal 100% szansę na uniknięcie zakażenia dziecka. Z danych przedstawionych przez dr Joannę Popielską z Kliniki Chorób Zakaźnych Wieku Dziecięcego WUM i z Oddziału Pediatrycznego Wojewódzkiego Szpitala Zakaźnego w Warszawie wynika, że w USA i krajach Unii Europejskiej ryzyko urodzenia zakażonego dziecka przez kobietę z HIV wynosi ok. 3%. W Polsce może ono dochodzić nawet do 50%. Nasza kampania miała przekonać Polki o konieczności wykonania testu na HIV i tym samym zadbania o zdrowie dziecka, partnera i swoje. W akcję zaangażowały się znane młode matki i przyszłe matki m.in. Ola Kwaśniewska, Ada Fijał, Weronika Książkiewicz czy Sylwia Gruchała.

Ostatnia edycja to apel o bezpieczny seks po pięćdziesiątce?

A.K.: Zeszłoroczna edycja to była edukacja seksualna dla zaawansowanych. Uświadamiamy w niej, że HIV może dotknąć każdego, niezależnie od wieku, płci i statusu społecznego. Walczyliśmy w niej z krzywdzącymi stereotypami związanymi z wiekiem i tabuizacji sfery seksualnej u osób po 50-tce. Naszą inspiracją było słynne przemówienie Zofii Nałkowskiej wygłoszone podczas Zjazdu Kobiet Polskich w roku 1907 zakończone słowami "Chcemy całego życia!". Pisarka domagała się równouprawnienia nie tylko w sferze politycznej i ekonomicznej, ale także obyczajowo-erotycznej. Obecnie grupą wykluczoną ze sfery seksualnej są osoby dojrzałe. Seks po 50 r. ż. jest tematem tabu. Nasza kampania miała za zadanie to zmienić. Manifest 5.0. "Chcemy całego życia" podpisała m.in. Mariola Bojarska-Ferenc, Ewa Kasprzyk, Lidia Popiel, Grażyna Wolszczak, Jacek Kawalec, Tomek Lipiński, Piotr Polk, oraz Andrzej Grabowski.

Wtedy zaczęła pani współpracę z Grażyną Wolszczak i jej Fundacją Garnizon Sztuki?

A.K.: Zwierzyłam się Grażynie, że od lat marzy mi się stworzenie spektaklu teatralnego, który w sposób inteligentny, prosty i błyskotliwy mówił o rzeczach ważnych i trudnych. Miesiąc później planowaliśmy już tegoroczną edycję kampanii. Genialny scenariusz Cezarego Harasimowicza powalił nas wszystkich na kolanach. Tak jak my zachwycił się nim Krzysztof Czeczot, który mimo licznych zawodowych zobowiązań, zgodził się reżyserować spektakl. Długo szukałam też odpowiedniej organizacji pozarządowej działającej w obszarze HIV, która będzie w stanie współorganizować tak duży projekt, w tym roku szczęście mnie jednak nie opuszczało i spotkałam panią doktor Magdę Ankiersztejn-Bartczak, prezes Fundacji Edukacji Społecznej jednej z największych i najbardziej profesjonalnych ngo zajmujących się tą tematyką.

A aktorzy, czy chętnie przyjęli zaproszenie do zagrania w spektaklu z HIV w tle?

A.K.: W spektaklu HIV usytuowany jest gdzieś pomiędzy innymi życiowymi trudnościami. Czasem zabawnie, czasem wzruszająco opowiadamy historię o sile i życiowej energii, którą trzeba odnaleźć w sobie. A kontekst HIV nigdy nie stanowił dla nikogo problemu, wręcz przeciwnie dodawał wyjątkowości całej pracy nad spektaklem.

***

Grażyna Wolszczak, aktorka, Prezes Fundacji Garnizon Sztuki, która wyprodukowała spektakl "Pozytywni"

Dlaczego zdecydowała się Pani na spektakl o HIV?

G.W.: Dla mnie to nie jest spektakl o HIV, to przede wszystkim sztuka o poszukiwaniu akceptacji, miłości, zrozumienia. Historie bohaterów pokazują jak pozytywne nastawienie do życia pozwala oswoić nasze lęki - niezależnie od ich genezy.

Akcja rozgrywa się w gabinecie terapeutycznym?

G.W.: #POZYTYWNI to w rzeczy samej zapraszanie na szaloną sesje terapeutyczną prowadzoną przez piękną zrealizowaną i spełnioną zawodowo terapeutkę. W pierwszym akcie poznajemy jej troje pacjentów

ze specyficznymi problemami. Jest gej spod Mławy, którego rodzina koniecznie chce ożenić. Jest patriotka-arystokratka, która niechcący dokopuje się swoich bynajmniej niearystokratycznych korzeni oraz szczęśliwy mąż i ojciec dwójki dzieci, który od dawna czuje się kobietą. Taki jest początek, a potem komplikacje piętrzą się jeszcze bardziej. Nie zdradzę jaki będzie efekt serii sesji terapeutycznych. Powiem tylko, ze będzie zabawnie, będzie wzruszająco, będzie pozytywnie! Zapraszam na spektakle do końca stycznia gościnnie gramy w Teatrze Imka. Od marca zaś przenosimy spektakl na naszą świeżo odremontowaną Scenę Garnizon na warszawskim Mokotowie.

***

Dołącz!

Jak dołączyć do Pozytywnych? Czy ma to coś wspólnego z czerwonymi ustami z plakatu spektaklu? Wystarczy wziąć czerwoną szminkę, pomalować sobie usta, zrobić selfie i umieść je na Instagramie lub Facebooku czy innym społecznościowym medium - koniecznie z hashtagami #pozytywni #mamytowekrwi. W ten sposób dołączasz do plejady gwiazd, które już wsparły akcję manifestując swój pozytywny stosunek, pozbawiony jakichkolwiek uprzedzeń do osób żyjących z HIV.

***

Krzysztof Czeczot - Reżyser spektaklu: Pozytywni to jest komedia, która w pewnym momencie zderza się z tragedią. Ten spektakl to opowieść, która dotyka naszych największych traum i lęków, która rozprawia się ze stereotypami, a do tego - co warto podkreślić - pozwala widzowi zanurzyć się w naszym przedstawieniu, bo problemy o których opowiadamy tak naprawdę dotyczą każdego z nas. Ewa jest wybitną psychoterapeutką. Cała historia rozgrywa się w jej gabinecie. Piękna, bogata, ciesząca się uznaniem, ma szczęśliwą rodzinę, udane życie i wydaje się, że wszystko jest piękne i idealne. Poznajemy jej pacjentów: Michała - geja, rolnika spod Mławy; Annę - arystokratkę, która odkrywa swoje - bynajmniej niearystokratyczne! - korzenie oraz Jana, męża i ojca dwójki dzieci, który od dawna czuje się kobietą. Jaki będzie rezultat serii spotkań terapeutycznych? Niech pozostanie tajemnicą.

***

Olga Bołądź: Moja historia z tym spektaklem zaczęła się od telefonu

reżysera Krzysztofa Czeczota, z którym wcześniej pracowałam już w teatrze telewizji. Zebrało się grono znakomitych aktorów. Miałam pewność, że całemu przedsięwzięciu będzie towarzyszyć dobra energia, że będę się czuć pewnie w takim zespole. Sam Krzyś jest też aktorem, co sprawia że jako reżyser doskonale rozumie nasze potrzeby. Przeczytanie tekstu Cezarego Harasimowicza tylko utwierdziło mnie w tej decyzji. Pozytywni to bardzo zgrabna komedia, która mówi o trudnych tematach, o tolerancji. Wszystko dzieje się w gabinecie terapeutycznym, to tam poznajemy bohaterów, którzy nie do końca odnajdują się w naszym społeczeństwie i tam właśnie szukają odpowiedzi i siły żeby sobie ze swoją odmiennością poradzić. Moja bohaterka ma na imię Anna, jest dziewczyną z wyższych sfer. Pochodzi z rodziny bardzo nobliwej, z tradycjami - jest arystokratką. Okazuje się jednak, że te jej korzenie nie są tak do końca sprawdzone i proste. Dodatkowo jest bardzo związana ze swoim ojcem, który jest wysokiej rangi politykiem. Okazuje się jednak, że jej rodzina też ma pewne sekrety, z którymi musi się zmierzyć i o których musi się nauczyć mówić na głos. Jest to bardzo przewrotny tekst, dynamiczny, czasem zabawny, czasem wzruszający. Podchodzimy do tych tematów na wesoło, w taki sposób, żeby były przystępne dzięki czemu próbujemy odczarowywać związane z nimi stereotypy. Z którymi sami też musimy się zmierzyć. Ani jest się bardzo trudno odnaleźć na terapii ze względu na indywidualności, które razem z nią znalazły się w terapeutyzowanej grupie, każda z tych osób jest z kompletnie innego świata. Sama terapia jest niezwykle dynamiczna, pędzi przez ten spektakl a w jej toku dowiadujemy się bardzo dużo o bohaterach. Oni będą sobie zaprzeczać, będą się ze sobą kłócić, żeby na końcu wyjść z gabinetu jako grono serdecznych przyjaciół. Cały proces wywraca ich życie do góry nogami.

***

Łukasz Simlat: Ten spektakl ma za zadanie uświadamiać ludziom, że pojawianie się w życiu problemów jest rzeczą normalną, że trzeba się uczyć z nimi żyć. Spektakl ma uświadamiać, że nawet jeśli element naszej natury jest odmienny od panujących w społeczeństwie norm to się z nim żyje i społeczeństwo tę odmienność powinno szanować i akceptować. Bo odmienność nie jest niczym nadzwyczajnym.

***

Janusz Chabior: Mój bohater to człowiek wykształcony, inżynier który od dziecka czuje, że coś natura to wszystko źle skonstruowała, bo wewnętrznie czuje się kobietą. Ze względu na moją fizyczność, aparycje wzorowałem się trochę na przypadku Bruce Jenner, który w 1978 roku zdobył medal olimpijski, w dziesięcioboju i to wszystko rozwijało się równolegle z jego ogromnym problemem z tożsamością. Samiec Alfa, prawdziwy atleta, wysportowany, a gdzieś w psychice czuł się kobietą. W jednym z wywiadów przyznała się nawet, że przyjmując medal olimpijski miał pod dresem kobiecy stanik. To dla mnie aktorskie wyzwanie, bo przyznam, że jeszcze się z taką postacią nie zmierzyłem. Jestem bardzo ciekaw jaki będzie końcowy efekt, jak tę rolę kobiety uwięzionej w ciele Chabiora odbiorze publiczność.

***

Są z nami:

Prócz Magdaleny Boczarskiej, Olgi Bołądź, Janusza Chabiora, Łukasza Simlata, Krzysztofa Czeczota, Grażyny Wolszczak i Cezarego Harasimowicza do pierwszych Pozytywnych w tej edycji Projekt Test dołączyli: Ada Fijał, Weronika Książkiewicz, Beata Sadowska, Marta Wierzbicka, Krzysztof Czeczot, Łukasz Jakóbiak, Michał Baryza. Wszyscy razem wystąpili w ekscytującej sesji zdjęciowej autorstwa Zuzy Krajewskiej. Kluczowym elementem zdjęć są pomalowane na czerwono usta szminką VIVA GLAM, z której całkowity dochód przekazywany jest na walkę z AIDS we wszystkich częściach świata. Nasi Pozytywni przez czerwone usta wyrażające sprzeciw wobec stygmatyzacji osób zakażonych HIV. Natomiast specjalna limitowana edycja koszulek #POZYTYWNI przygotowana dla Projektu przez H&M, jest wyrazem solidarności i wsparcia wobec osób żyjących z HIV. Międzynarodowymi ambasadorami MAC AIDS FUND są m.in.: Elton John, Mary J. Blige, Shirley Manson, Linda Evangelista, Christina Aguilera, Nicki Minaj, Lady Gaga, Ricky Martin czy Rihanna.

***

O spektaklu

Ewa jest wybitną psychoterapeutką. Piękna, bogata, mająca uznanie, szczęśliwą rodzinę, udane życie i ogólnie wszystko super. Pani psycholog jest specjalistką od wszelkich problemów związanych z syndromem odrzucenia.

Pacjenci:

Michał dobiega trzydziestki, jest gejem, który ukrywa swoje gejostwo i za nic w świecie nie stać go na coming out. Michał jest rozdarty pomiędzy seksualną tożsamością a chłopskim pochodzeniem. Mamusia i tatuś - rolnicy spod Mławy - zmuszają go do ożenku.

Anna pochodzi z bardzo starej arystokratycznej herbowej rodziny, ale przekopując stare familijne dokumenty natrafiła na niezbity dowód, iż jej magnackie korzenie nie do końca są prawdą: istnieje niezbity dowód, że w żyłach dziewczyny płynie żydowska krew. Krótko mówiąc, Anna ma problemy ze swoją żydowską duszą zamkniętą w arystokratycznej powłoce.

Jan jest właściwie Janką. To kobieta w męskim ciele. Pozornie wiedzie ustatkowane życie: kochająca żona i syn, zapatrzony w autorytet ojca.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji