Artykuły

Kraków. Krzysztof Globisz wraca na scenę, czyli 15 lat "Hamleta"

W niedzielę w przedstawieniu Teatru STU zagra trzech Hamletów, będą trzy Ofelie, zwielokrotnione zostaną postaci Klaudiusza i Gertrudy. Wszystko z okazji urodzin spektaklu.

Już 15 lat grany jest w Teatrze STU szekspirowski "Hamlet". Pierwsza premiera odbyła się w roku 2000. Wznowiony został przez reżysera Krzysztofa Jasińskiego 27 lutego 2012 roku; już w zmienionej obsadzie. W niedzielę większość grających w nim aktorów spotka się na scenie.

Wystąpi trzech Hamletów: z pierwszej obsady Radosław Krzyżowski i Krzysztof Zawadzki, z nowej Krzysztof Kwiatkowski; będą trzy Ofelie: Urszula Grabowska, Dorota Kuduk i Monika Kępka. Pojawi się też trzech Klaudiuszów: Radosław Krzyżowski, Grzegorz Gzyl i Krzysztof Globisz [na zdjęciu].

- Krzysztof powolutku wraca do zdrowia. Nie zagra pełnej roli, ale wypowie w kostiumie z balkonu jedną, dwie kwestie - mówi Krzysztof Jasiński.

Zwielokrotniona będzie i Gertruda - wcielą się w nią Maja Barełkowska oraz Beata Rybotycka.

- Ten spektakl w ogóle się nie zestarzał - mówi jego twórca, Krzysztof Jasiński.

"Hamlet" został już zagrany ponad dwieście razy. Niedzielny spektakl będzie 60. w nowej obsadzie. To w "Hamlecie", co akcentuje dyrektor Jasiński, wzbijali się do swych karier Urszula Grabowska i Dominika Figurska (pierwsze Ofelie), Radosław Krzyżowski i Krzysztof Zawadzki, a po latach Krzysztof Kwiatkowski, którego Andrzej Seweryn wypatrzył w STU i zaprosił do warszawskiego Teatru Polskiego.

To za Hamleta Radosław Krzyżowski odebrał przed laty statuetkę Ludwika, a jego rola Klaudiusza była jedną z tych, którą uwzględniła kapituła Nagrody Teatralnej im. Stanisława Wyspiańskiego, czyniąc z aktora pierwszego laureata.

Znakomity spektakl, będący popisem aktorstwa, ale i inscenizacyjnej wyobraźni reżysera nigdy nie mógł być pokazany poza siedzibą STU. Biegające po scenie szczury, jak i cała maszyneria wodna, służąca m.in. scenie, gdy Ofelia rzuca się w wodną otchłań, nie pozwalają na przeniesienie przedstawienia. Ileż anegdot powstało w związku z obecnością szczurów, czy topieniem się Ofelii. Ależ bała się tej sceny Urszula Grabowska; Dorota Kuduk także przyznaje, że z lękiem rzuca się w wypełniony wodą otwór. - Pierwszy skok ja wykonałem chcąc pokazać, że to jest możliwe i bezpieczne - przypomina Jasiński.

Każdy z pierwszych stu spektakli był dedykowany jakiemuś luminarzowi; tradycja ta powróci w niedzielę; na tym "Hamlecie" pierwszym widzem będzie Andrzej Seweryn.

A później, jak inna tradycja każe, rozpocznie się wigilia w STU.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji