Kraków. "Wesele" Zadary w STU
W piątek [3 lutego] premiera "Wesela" Wyspiańskiego w reżyserii Michała Zadary. Na Scenie STU nie zobaczymy jednak bronowickiej chaty i krakowskich strojów. Będzie to "Wesele" współczesne.
Michał Zadara wybrał z dramatu Wyspiańskiego sceny, w którym bierze udział Poeta. - Okazało się, że Poeta i ci, którzy mają z nim styczność, to postaci występujące w najważniejszych scenach. Ograniczając się do ośmiu postaci można opowiedzieć całe wydarzenie. Gdy czytałem "Wesele", ważne okazało się dla mnie to, że to sztuka o kumplach. O Poecie, Dziennikarzu, Gospodarzu, Panu Młodym, ludziach w wieku około trzydziestki, z malutkiego krakowskiego artystycznego środowiska. To sztuka o nas, pokoleniowa, nie znam sztuki współczesnej, która mówiłaby o doświadczeniu wspólnym dla pokolenia Młodej Polski i naszym - o tym, że z jednej strony jest dobrze, jesteśmy utalentowani, robimy fajne rzeczy, a z drugiej czujemy się samotnie i bezsensownie. Tak jak wtedy było ogólne poczucie że się nic nie dzieje, tak teraz jest poczucie że się nic nie dzieje. Ten temat chcę wydobyć, a nie np. kolizję miasta i wsi - mówi Michał Zadara.
W tym "Weselu" pojawią się widma. - Tych ludzi dotyczy to samo co nas - myślimy, że nie mamy nic wspólnego z przeszłością, z historią, a okazuje się, że to jednak gdzieś siedzi w naszej psychice i naszych traumach. Żyjąc we współczesności myślimy, że oddzieliliśmy się od przeszłości, a okazuje się że nie. Myślę że o tym też jest "Wesele". O pamięci i zapominaniu - mówi reżyser.
Michał Zadara jest niedawnym absolwentem wydziału reżyserii krakowskiej PWST. Wyreżyserował już kilka przedstawień - m.in. "Księdza Marka" Słowackiego w Starym Teatrze, "Wałęsę" Pawła Demirskiego w Teatrze Wybrzeże, "Publiczność zwymyślaną" Petera Handkego na Scenie Fundacji Starego Teatru.
