Artykuły

W proteście przeciwko feminicidio

Meksyk to piekło na ziemi dla kobiet. Nie jedyne, ale z pewnością jedno z lepiej ulukrowanych - o tragicznej sytuacji kobiet, instalacjach-protestach i o grupie La Máquina de Teatro pisze Natalia Napiórkowska w miesięczniku Teatr.

"Por que nos asesinan si somos la esperanza de America Latina?"("Dlaczego nas zabijają, skoro jesteśmy nadzieją Ameryki Łacińskiej?" - hasło z meksykańskich manifestacji w obronie kobiet). W Meksyku sześć kobiet dziennie pada ofiarą feminicidio - brutalnego morderstwa na tle seksualnym. Rocznie ponad sto tysięcy kobiet zostaje tu zgwałconych. Ponad 60% kobiet powyżej piętnastego roku życia padło ofiarą przemocy słownej lub emocjonalnej, a ponad połowa - przemocy fizycznej. Co szósta kobieta była ofiarą przemocy na tle seksualnym choć raz w swoim życiu1. To tylko zimna statystyka. W rzeczywistości ofiar jest dużo więcej.

Gdy bycie kobietą staje się wyrokiem

Zgodnie z ciągle dominującą kulturą machismo kobiety w Meksyku muszą się podporządkować samcowi-zdobywcy, panu i władcy. W konsekwencji grzechu niemalże pierworodnego, dokonanego przez pramatkę Malinche, kobiety należy ukarać za zdradę i upokorzyć2. Gwałt już od czasów kolonialnych, a być może i wcześniej, był stosowany jako niezwykle skuteczna broń. Coco Fusco w książce "English is broken here"3 przytacza teorię francuskiego etnologa i psychoanalityka Octave'a Mannoniego, autora książki "Prospero and Caliban: The Psychology of Colonization" z połowy XX wieku, w której, bazując na Szekspirowskiej Burzy, przedstawia tzw. kompleks Prospera. Dotyczył on białych mężczyzn, zdobywców Nowego Lądu, którzy obsesyjnie bali się, że dziewictwo i czystość ich córek/sióstr/żon są zagrożone przez Obcego, kuszącego swoją "innością" i bardzo rozwiniętymi genitaliami. W konsekwencji, aby upokorzyć "obcych", biali mężczyźni gwałcili i brutalnie traktowali lokalne kobiety. Schemat ten nie dotyczy tylko Meksyku czy Ameryki Łacińskiej, to samo działo się także w Afryce czy Australii. I dzieje się do teraz - gwałt ciągle ma ogromną siłę polityczną.

Przemoc wobec kobiet ma miejsce niemalże na każdym kroku. "Normalne" jest gwizdanie i mówienie "komplementów" na ulicy, a w komunikacji miejskiej nie bez powodu są osobne przedziały dla kobiet. Sytuacja w domu niekoniecznie jest lepsza. Codziennością jest także to, że kobieta wychodzi rano do sklepu czy pracy i nigdy już nie wraca. Jej zmaltretowane i zgwałcone ciało, często ze śladami ran kłutych, odciętymi piersiami i rozharatanym kroczem, zostaje znalezione po kilku dniach, miesiącach, a często nie znajdują go nigdy.

W Meksyku nie ma bezpiecznych miejsc dla kobiet. Na czele tej czarnej listy znajduje się między innymi Distrito Federal (DF) wraz z miastem Meksyk, zachodnie stany Guerrero i Michoacán czy południowy Chiapas. Nie wspominając już o miejscowościach graniczących ze Stanami Zjednoczonymi, takich jak niechlubnie osławione Ciudad Juárez czy Tijuana. Pierwszy raz w lipcu tego roku ogłoszono alarma de género w jedenastu gminach DF w związku z niezwykłym wskaźnikiem morderstw na tle seksualnym4. Na zatwierdzenie alarmu czeka jeszcze ponad sto dwadzieścia okręgów.

Przemoc wobec kobiet w Meksyku nie ma końca. Zawsze, gdy ktoś pomyśli, że już gorzej być nie może, odnajdują kolejne zmaltretowane zwłoki, a liczba ofiar rośnie w zawrotnym tempie. Feminicidio i przemoc wobec kobiet są tematem dla wielu artystów. Nieraz ze względów bardzo prywatnych.

Ile piasku zmieści się w kobiecie?

Kilka lat temu świat obiegła informacja o setkach zamordowanych kobiet w graniczącym ze Stanami Zjednoczonymi Ciudad Juárez. Młode i ładne dziewczyny, często jeszcze nastolatki, ginęły bez wieści. Czasami ich zmaltretowane i brutalnie zgwałcone ciała odnajdywano na pustyni. Sprawców przeważnie nie ujmowano, bo jak zaaresztować lokalnego kacyka, członka kartelu czy policjanta? Matki na własną rękę starały się walczyć z przemocą, prosząc zarówno rząd, jak i organizacje zajmujące się prawami człowieka o pomoc. Bezskutecznie. Symbolicznie umieściły na pustyni różowe krzyże z imionami swoich córek. Założyły także własną organizację Nuestras Hijas de Regreso a Casa.

Ten brak i pustkę w symboliczny i niezwykle prosty sposób zobrazował Artemio - meksykański artysta wizualny znany przede wszystkim z neonów przedstawiających mandale ułożone z pistoletów. W 2009 roku stworzył instalację "Sin Título (Retrato de 450 mujeres asesinadas en Ciudad Juárez)" - "Bez tytułu (Portret 450 zamordowanych kobiet w Ciudad Juárez)". "Brak" miał formę ważącego 28 ton kopca ziemi wykopanej z pustyni w Chihuahua, gdzie znaleziono zamordowane dziewczyny. Ciężar odzwierciedla przybliżoną wagę 450 osób. 450 ciał.

Świadectwa kilku matek i bliskich zaginionych/zamordowanych kobiet zostały zebrane przez Humberta Roblesa w dramacie "Mujeres de Arena" ("Kobiety z piasku"). Tekst rozpoczyna się zdaniem: "Według oficjalnych danych, od 1993 roku do dzisiaj [2002] ponad 900 kobiet zostało zamordowanych, a ponad tysiąc zaginęło w Ciudad Juárez". Sztuka Roblesa powstała w wyniku licznych rozmów z rodzinami i bliskimi ofiar w mieście różowych krzyży. Opowiada o niezwykłej przemocy, braku pomocy i bezkarności sprawców. Projekt nie skończył się na spisaniu i ułożeniu opowieści w teatralny dokument5.

Kobiecość ma kolor krwi

Co zrobić z przedmiotami, które pozostają po kimś, kogo już nie ma? Po kimś, kto został brutalnie zamordowany, kto zniknął? Jak pokazać brak? Elina Chauvet w swojej instalacji "Zapatos Rojos" ("Czerwone buty") gra symbolami i popularnymi kliszami. Czerwone buty, najlepiej na obcasie. Symbol kobiecości, seksualności. Czerwone jak krew. Ustawione na głównym placu, przed ministerstwem sprawiedliwości albo pałacem prezydenckim. Para przy parze. Duże i małe, nowe i znoszone. Wszystkie pomalowane na czerwono.

Projekt zaczął się w 2009 roku w Ciudad Juárez z 33 parami butów ofiarowanymi przez osoby, które straciły córki, matki czy żony [NA ZDJĘCIU]. Chauvet straciła siostrę - została zamordowana przez swojego partnera. Przy pomocy lokalnych aktywistek instalacja zaczęła krążyć po Meksyku (a także za granicą). W 2012 roku było to już ponad 300 par butów. Butów, bo czasami tylko po nich można rozpoznać zmasakrowane ciało.

Krwią, dosłownie, posłużył się także artysta plastyk Ángel Solano w projekcie "Sudario" ("Całun"). W 2009 roku stworzył serię portretów 28 kobiet, które zostały zamordowane lub zaginęły. Za farbę posłużyła mu krew menstruacyjna, symbol płodności. 28 portretów jak 28 dni cyklu.

Połączenie krwi i płótna, niemalże jak w całunie turyńskim, nadaje portretom pewien wymiar metafizyczny, sakralny. Jednocześnie wizerunki kobiet powoli zanikają, zgodnie z tym, jak rozkłada się i blaknie krew pod wpływem światła i powietrza. Praca jest szczególnie zadedykowana Normie Andrade, jednej z założycielek fundacji Nuestras Hijas de Regreso a Casa.

Posiniaczone księżniczki

Bycie kobietą w Meksyku ma też stronę bajkowo-cukierkową. I nie chodzi tu tylko o piosenkarki, aktorki z telenowel czy mit seksownej latynoski. Większość dziewczynek (pochodzących z bogatszych rodzin, które stać na wyłożenie kosmicznych sum) hucznie obchodzi piętnaste urodziny. Quinceaeras, jak się o nich mówi, mają sukienkę jak z filmu Disneya, wynajętą limuzynę i salę weselną, rozchichotane koleżanki i kilku chłopców do towarzystwa. Im kosztowniej i bardziej kiczowato, tym lepiej, w myśl zasady "zastaw się, a postaw się". Zderzenie ociekających brokatem nastolatek z ich równolatkami stojącymi na ulicy jako prostytutki i skrywającymi pod makijażem prawdziwy wiek jest szokujące.

Nie wszystkie quinceaeras żyją w szklanej bańce dobrobytu, dla niektórych piętnaste urodziny to jedyny moment w życiu, kiedy mogą poczuć się piękne i bezpieczne. Grupa nastolatek ze szkoły średniej w Ecatepec, okręgu graniczącym z miastem Meksyk i o jednym z najwyższych wskaźników przemocy wobec kobiet (między innymi został on objęty tegorocznym alarma de género), postanowiła sama zaprotestować przeciwko szerzącej się brutalności. Założyły swoje sukienki quinceaeras i ucharakteryzowały się jak ofiary przemocy - podbite oczy, siniaki, rozcięte wargi. Poturbowane księżniczki przeszły się ulicami Ecatepec, protestując przeciwko przemocy wobec kobiet. W ramach innego projektu na zboczu góry ułożyły ze swoich ciał napis "NO MÁS FEMINICIDIOS" widoczny z oddali.

123 historie, nieskończenie wiele zbrodni

Przedmiot 109: kubek "I U"

Anonimowy.

"Mój narzeczony był bardzo zazdrosny []. Któregoś dnia zobaczył mnie ze znajomym, który jest gejem, i myślał, że mamy romans. Zamknął mnie w pokoju i przywiązał do drewnianego łóżka bez materaca. Tam spałam, chodziłam do łazienki, tam mnie zgwałcił. Ciągnął mnie jak psa, żebym mogła napić się wody. Po jakimś miesiącu dał mi napić się wody z kubka z napisem I U, był 14 lutego []".

Przedmiot 79: nożyczki

Anonimowy.

"Gdy byłam dzieckiem, przy jakiejś okazji kuzyn mojej mamy zatrzymał się u nas w domu. Któregoś dnia, kiedy miałam mniej więcej 7 lat, zmusił mnie, żebym całowała jego miejsca. Powiedział mi, że to jest to, co robią wszyscy wujkowie ze swoimi siostrzenicami, ale żebym nie mówiła o tym nikomu, ponieważ ma nożyczki, które może wbić w moją mamę, bo gdy mamy poznają sekret wujków, muszą zostać zadźgane nożem. Byłam już starsza, gdy zdałam sobie sprawę, że jestem ofiarą przemocy seksualnej, ale nigdy nie mogłam o tym rozmawiać ani z rodzicami, ani z nikim innym []"6.

Plastelina, maszyna do pisania, papierosy, noże kuchenne, kredka do oczu, pasek do spodni, dildo, śrubokręt, żelazko, dziecięce zabawki, słodycze, klucze, komplet talerzy, pistolet, długopisy, papierosy, rachunek za prąd Każdemu z przedmiotów towarzyszy podobna historia. Niektóre podpisane są imieniem i nazwiskiem, inne są anonimowe. Są dowodami, symbolami przemocy, jakiej doświadczyły dojrzałe kobiety, dziewczynki, artystki lub pracownice biurowe. Kobiety wykształcone i niewykształcone. Czasami opowiadają o nadużyciach, których doświadczył ktoś im bliski - córki, przyjaciółki. Były maltretowane w pracy, w domu, w szkole i na ulicy. Świadectwa te zostały zebrane przez Lorenę Wolffer i zaprezentowane w formie wystawy Evidencias (Dowody). Kobiety mogły przynieść do Museo de Arte Moderno w mieście Meksyk cokolwiek, co przedstawia przemoc, jakiej doświadczyły. Mogły też opisać swoją historię. Za każdym razem jest to opowieść o upodleniu, upokorzeniu, gwałcie.

Wolffer w swojej działalności artystycznej skupia się przede wszystkim na temacie przemocy wobec kobiet. Swoje projekty artystka realizuje z lokalnymi społecznościami. Prowadzi także warsztaty dla kobiet, między innymi w ośrodkach dla ofiar przemocy domowej. Po drugiej stronie barykady warto wspomnieć kolektyw La Lleca, który zajmuje się resocjalizacją w więzieniach poprzez teatr i działania parateatralne. Jednak mimo wszystko ciągle brakuje grup i aktywności, które miałby na celu pracę właśnie z mężczyznami, najczęstszymi oprawcami i głosicielami ideologii machismo.

Wszyscy jesteśmy winni?

To pytanie stawiają Clarissa Malheiros i Juliana Faesler (założycielki grupy La Máquina de Teatro) w przedstawieniu "El Inspector V.01. Los Impecables" ("Inspektor V.01. Nieskazitelni"). Spektakl jest adaptacją brytyjskiego dramatu J.B. Priestleya "An Inspector Calls" z pierwszej połowy XX wieku. Malheiros i Faesler przenoszą akcję z burżuazyjnego domu angielskich posiadaczy do meksykańskiej rzeczywistości klasy wyższej, a fabrykę zamieniają na współczesne realia, ukazując hermetyczny podział klasowy meksykańskiego społeczeństwa. Do domu, w którym dwie bardzo bogate i wpływowe rodziny świętują zaręczyny swoich dzieci, przybywa tytułowy inspektor. Bada on przyczyny samobójstwa młodej i ubogiej dziewczyny. Początkowo wszyscy zaprzeczają, jakoby ją znali. Powoli jednak okazuje się, że każdy kiedyś się z nią spotkał, wyrządził jej jakąś krzywdę lub ją wykorzystał. Powoli też okazuje się, że to nie jedna osoba, ale sześć. Tyle, ilu jest bogaczy.

Praktycznie we wszystkich projektach La Máquina de Teatro wyraźnie odwołuje się do wydarzeń politycznych i społecznych. Estetyka glamour (ubrania w pastelowych kolorach, różowe krzesła przy wielkim stole, piękni i zadbani ludzie) zderzona została z porozrzucanymi na schodach i fotelach prawdziwymi, czarno-białymi ogłoszeniami ze zdjęciami zaginionych dziewczyn. W ostatnich latach na terenie Meksyku zaginęło kilkaset dziewcząt bardzo podobnych do siebie (16-17 lat, długie ciemne włosy, śniade, około 160 cm wzrostu). Zniknęły jak dziewczyna z przedstawienia. Pozostaje tylko pytanie: kto jest winny?

Meksyk to kraj niezwykle dzielnych kobiet, jak walcząca o prawa migrantów seora Marta Sánchez czy przeciwstawiająca się kartelom narkotykowym Nestora Salgado, ale także okrutnych szefowych mafii i skorumpowanych polityków. Zapatystek walczących o swoje prawa i kompromitującej się na każdym kroku deputowanej Carmen Salinas. Fascynacji Matką Boską z Guadalupe i Santa Muerte - Świętej Śmierci. Kraj, w którym mimo kultu matki większość wulgaryzmów jest właśnie z nią związanych. Kraj, który wytoczył wojnę przeciwko własnym kobietom.

***

1. Źródła: http://mexico.cnn.com/salud/2013/03/11/la-violencia-sexual-contra-la-mujer-es-parte-de-la-cotidianidad-en-mexico; http://www.actitudfem.com/entorno/genero/mujeres/cifras-del-abuso-sexual-en-mexico-2014.

2. Malinche była jedną z niezliczonych kobiet oddanych Cortésowi po przybyciu na terytorium aktualnego Meksyku na początku XVI wieku. Miała mu służyć, przede wszystkim jako nałożnica. Stała się także pośredniczką i tłumaczką pomiędzy białymi najeźdźcami a Indianami. Przeszła do historii jako ta, która sprzedała Hiszpanom wszystkie tajemnice i ułatwiła podbój indiańskiego imperium. Równocześnie uważa się, że to z jej łona wyszło pierwsze metyskie dziecko.

3. C. Fusco, El diario de Miranda/Miranda's diary, [w:] tejże, English is broken here. Notes on cultural fusion in the Americas, Nowy Jork 1995.

4. Ogłoszenie alarmu jest fenomenem społeczno-politycznym na skalę całego państwa. Po raz pierwszy zastosowano tę procedurę, która ma zwiększyć bezpieczeństwo w gminach, mimo że mówi się o niej od lat. Nikt jednak nie spodziewa się cudów ani wielkich zmian.

5. Więcej informacji o projekcie, aktualnej sytuacji w Ciudad Juárez i tekst dramatu (między innymi po angielsku i niemiecku, do pobrania za darmo) można znaleźć na stronie: http://mujeresdearenateatro.blogspot.mx/.

6. Fragmenty pochodzą z projektu Loreny Wolffer pod tytułem Evidencias z Museo de Arte Moderno w mieście Meksyk.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji