Artykuły

Ewa Kasprzyk: To modelowa historia o tolerancji

- "Berek, czyli upiór w moherze" to modelowa historia o tolerancji i o tym, jak powinno być na świecie. Okazuje się, że dwa różne światy mogą ze sobą istnieć, bo ludzie zawsze mogą się dogadać - mówi Ewa Kasprzyk, aktorka Teatru Kwadrat w Warszawie.

Ewa Kasprzyk opowiada o swojej ostatniej roli i spektaklu "Berek czyli upiór w moherze", który zobaczymy w Toruniu.

Słuchała Pani Radia Maryja?

- Każdy kiedyś słuchał. Ja także, bo zawsze lubię wiedzieć, jak się zachowuje ktoś o innych poglądach.

A Anna, bohaterka, którą gra Pani w spektaklu "Berek, czyli upiór w moherze" była dla Pani odskocznią od tych silnych i zdecydowanych kobiet, do których przyzwyczaiła Pani publiczność?

- Anna też jest silna, bo trzeba mieć dużo siły, by w dzisiejszym świecie obronić się przed tym, że się słucha Radia Maryja. Ona jest silna w sensie swoich przekonań. Jest emerytką, żyje sama, a radio daje jej kontakt ze światem. "Berek, czyli upiór w moherze" to modelowa historia o tolerancji i o tym, jak powinno być na świecie. Okazuje się, że dwa różne światy mogą ze sobą istnieć, bo ludzie zawsze mogą się dogadać. Poglądy lub religie, które są inne nie są przeszkodą nie do pokonania. Moja bohaterka przekonuje się na własnej skórze, że może liczyć na pomoc sąsiada, który jest gejem.

Po raz pierwszy zagrała Pani ten spektakl siedem lat temu - w lutym 2009 roku...

- To jest ciekawe z perspektywy czasu, bo to spektakl o tym, co się teraz dzieje w Polsce. My nie umiemy prowadzić ze sobą dialogu. To, co dziś oglądamy w telewizji, albo czego słuchamy w radiu to nie jest walka na argumenty, tylko wzajemne dopiekanie sobie, obrażanie i używanie chwytów czasami poniżej pasa. Myślę, że między innymi dlatego ten spektakl jest tak długo na afiszu. Marcin Szczygielski napisał go dla mnie na początku jako monodram, a później zaczął powiększać go o kolejne osoby i teraz jest nas czwórka na scenie.

To dobrze?

- Jasne, że tak. To jest atut tego przedstawienia, bo poza tym, że czasami widzowie mogą zobaczyć samych siebie na scenie, to warto przyjść dla moich wspaniałych kolegów między innymi Pawła Małaszyńskiego, którego kocha żeńska część publiczności. Marcin Szczygielski obiecał mi, że napisze drugą część "Berka...", ale chyba na razie nie ma na to czasu. Myślę sobie, że byłoby cudownie zobaczyć tę moją Lewandowską po takiej transformacji. To postać bardzo zabawna i charakterystyczna. Mam w niej dużą możliwość zmiany siebie, pobrzydzenia się, ale to tylko wychodzi na dobre spektaklowi.

Powiedziała Pani, że Marcin Szczygielski nie ma teraz czasu na napisanie drugiej części "Berka, czyli upiora w moherze", ale Pani na nadmiar czasu i brak zawodowych propozycji chyba też nie może narzekać. Słyszałam o ostatniej głośnej roli w spektaklu "Kto się boi Virginii Woolf" w reżyserii Jacka Poniedziałka.

- Na taką rolę jak Virginia Woolf czeka się jak na podarunek losu. Ktoś mi powiedział, że urodziłam się do tej roli. Na pewno to jest zupełnie inna bajka niż "Berek, czyli upiór w moherze", chociaż muszę przyznać, że widzę, jak czasami ludzie też tu wybuchają śmiechem. Mimo że nie jest to komedia.

Zastanawia się Pani nad tym. dlaczego ludzie się śmieją?

- Uważam, że czasami ten śmiech jest pokryciem zażenowania. Wydaje mi się, że niekoniecznie musi być szyderczy. Zapraszam bardzo serdecznie widzów do Teatru Polonia na to przedstawienie. Słyszałam, że na lutowe spektakle "Kto się boi Virginii Woolf?" nie ma już biletów, ale być może znajdą się w marcowym i kwietniowym repertuarze. Mieszkańców Torunia zapraszam z kolei 5 marca na spektakl Teatru Kwadrat "Berek, czyli upiór w moherze" na Jordankach. Mam nadzieję, że ten spektakl się spodoba. Jestem bardzo ciekawa, jak zostanie przyjęty.

Niebawem pojawi się Pani także na małym ekranie w nowym serialu "Druga szansa" z Małgorzatą Kożuchowską w roli głównej?

- Wystąpiłam na razie w jednym odcinku z moim psem Shakirą, który zaczyna dopiero swoją filmową karierę.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji