Artykuły

Udany powrót Krzysztofa Globisza na plan filmowy

Krakowski aktor powróci na ekran w filmie "Marzenie", realizowanym właśnie przez niewidomych i niedowidzących aktorów z Krakowa. "Marzenie" opowiada o losach aktorów z Teatru Aktora Niewidomego ITAN, którzy zafascynowani postacią Karola Wojtyły, postanawiają wystawić jego dramat "Brat naszego Boga". - Krzysztof jest w bardzo dobrej formie fizycznej. Wszyscy byliśmy na planie zaskoczeni, jak sobie świetnie radzi - mówi Artur Dziurman, aktor i reżyser.

Krzysztof Globisz w lipcu 2014 roku niespodziewanie trafił do szpitala. Lekarze zdiagnozowali u niego udar mózgu. Hospitalizacja popularnego aktora w Warszawie trwała cztery miesiące. Potem został przewieziony do swego domu w Krakowie - i zaczęła się długotrwała rehabilitacja. W wyniku udaru aktor miał sparaliżowaną jedną stronę ciała i cierpiał na afazję, czyli utratę zdolności mowy.

Po raz pierwszy od tamtego czasu Krzysztof Globisz pokazał się publicznie w grudniu zeszłego roku w krakowskim Teatrze STU podczas spektaklu "Hamlet" Krzysztofa Jasińskiego.

Aktor nie pojawił się jednak na scenie, ale na specjalnie przygotowanej platformie skonstruowanej na jednym z balkonów, będących częścią scenografii. Wygłosił krótką kwestię. Owacje na stojąco, którymi publiczność uhonorowała aktora, spowodowała, że na chwilę trzeba było przerwać spektakl.

- Udział pana Globisza w niedzielnym "Hamlecie" był jednorazowy i symboliczny. Stan zdrowia aktora się znacznie poprawił, jednak o powrocie do pełni sił nie ma mowy - powiedział wtedy Michał Zębik z krakowskiego Teatru STU.

Krzysztof Globisz nie ustaje w dramatycznej walce o powrót do zawodu. Dowodzi tego jego ciężka praca planie filmu "Marzenie", który realizowali w Krakowie i okolicach niewidomi i niedowidzący twórcy z Integracyjnego Teatru Aktora Niewidomego ITAN powołanego przez Artura Dziurmana.

- Od dwunastu lat pracuję z niewidomymi i niedowidzącymi aktorami. Zrealizowaliśmy wspólnie dziewięć produkcji łączących elementy teatru i filmu. Dwa lata temu zdecydowaliśmy, że nakręcimy pierwszy w pełni fabularny film - wyjaśnia Artur Dziurman, krakowski aktor i reżyser.

"Marzenie" opowiada o losach aktorów z Teatru Aktora Niewidomego ITAN, którzy zafascynowani postacią Karola Wojtyły, postanawiają wystawić jego dramat "Brat naszego Boga". Napotykają na swej drodze wiele problemów, co jest okazją do pokazania ich osobistych historii, tego, jak stracili wzrok, w jakich warunkach żyją, próbują realizować swoje pasje. W ten sposób rzeczywiste ujęcia przeplatają się z filmową fikcją.

- Na początku współpraca była trudna. Musiałem uczyć moich podopiecznych wszystkiego. Potem jednak udało nam się otrzymać od PFRON-u dofinansowanie na 22-miesięczne szkolenie aktorskie pod okiem profesorów z krakowskiej PWST. Wtedy podszkolili się - i dzisiaj są na takim samym poziomie, jak zdrowi aktorzy profesjonalni - podkreśla Artur Dziurman.

Aby zwrócić uwagę na swe przedsięwzięcie krakowski twórca zaprosił do współpracy znanych kolegów po fachu. W "Marzeniu" wystąpią m.in.: Anna Korcz, Maciej Damięcki, Tadeusz Huk, Dariusz Gnatowski, Leszek Piskorz i Dorota Pomykała.

Największą niespodzianką jest udział w filmie Krzysztofa Globisza. To pierwsza filmowa rola aktora od czasu udaru, którego doświadczył w 2014 roku.

- Krzysztof jest w bardzo dobrej formie fizycznej. Wszyscy byliśmy na planie zaskoczeni, jak sobie świetnie radzi. Oczywiście wymyśliliśmy mu takie zadanie, które nie wymagało zbyt wiele mówienia. Jego gra zrobiła na nas duże wrażenie - po prostu fantastycznie wypadł - opowiada Artur Dziurman.

Globisz występuje w fabularnej sekwencji zrealizowanej w formie sennego marzenia.

- Jego postać obserwuje przechodzących aktorów i podąża za nimi. Chce dotknąć ich nieszczęścia, wesprzeć na tyle, na ile może. Nie dochodzi jednak do bezpośredniego spotkania - dodaje Artur Dziurman.

Filmowcy od początku borykali się z finansowymi problemami. Wspomogła ich przede wszystkim Fundacja Batorego oraz czterdzieści różnych instytucji, od hoteli po teatry. Artur Dziurman przez ponad rok zabiegał o zebranie odpowiednich funduszy.

- Siedemdziesiąt scen już zostało zrealizowanych, zostało nam jeszcze dziesięć i cała postprodukcja. Mam nadzieję, że na wiosnę uda nam się po raz pierwszy pokazać film - mówi reżyser.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji