Artykuły

I ja tam byłam

W foyer biblioteki Norwida wystawa fotogramów Czesława Luniewicza przedstawiających Halinę Lubicz. Na górze, w sali Pro Libris wieczór autorski jej syna, Henryka Ryszarda Żuchowskiego z promocją książki o matce. Spotkanie odbyło się w 100-lecie urodzin i 15-lecie jej śmierci - pisze Snobka w Gazecie Lubuskiej.

Jednocześnie 60-lecie pracy twórczej obchodzi pan Żuchowski, aktor teatralny, reżyser, literat. Podobnie jak za życia tak i teraz dominowała jednak - to nic, że obecna jedynie duchem - jego matka.

A z nią - jej podopieczny Michał Kaziów. Bo to w końcu oni zapisali u nas trwałą legendę...

Publiczność w nadkomplecie. Pani Stefania Kaziów, żona Michała. Szefowe Norwida i dyrektorzy Lubuskiego Teatru, z którym była związana od 1954 r. aż do emerytury. Koledzy ze sceny i ci, co grali pod jej "batutą". Małgorzata Czerwińska (UZ), której tekst został w książce przytoczony tytułem wstępu. Pod koniec spotkania dotarł wydawca z Lublina z projektantką okładki, którzy przez pomyłkę pojechali promem na Pomorsko...

Spotkanie prowadził Janusz Koniusz. Fragmenty "Opowieści o niepowtarzalnym życiu Haliny Lubicz"

czytał dawny kolega, aktor Jerzy Glapa. Wszyscy, co się wypowiadali, próbowali wypunktować przynajmniej ważniejsze cechy jej osobowości. Kobieta o rzadkiej energii. Zwrócona ku ludziom, ale dobroć pokrywająca szorstkim sposobem bycia. Pełna fantazji i poczucia humoru. Szalona - mówił jej syn. - Ale pozytywnie. Bo czyż inaczej zajęłaby się tak totalnie obcym, okaleczonym chłopakiem z Bogaczowa?

Na prośbę obecnych gość wieczoru zagrał i zaśpiewał (występował w operetkach i musicalach) ulubioną piosenkę matki "Zamszową bluzeczkę". I dostał duże brawa.

Panią Halinę Lubicz widywałam przez lata co tydzień. Przychodziła do redakcji z Michałem przynosząc jego recenzję z wybranego słuchowiska radiowego. Mnie nie rozstawiała po kątach. Bytam też kilka razy u nich w domu. Patrzyłam z podziwem, jak bezszmerowo ogarnia i stół, i gości, i Michała, którego trzeba było karmić. Bywali tam wtedy często panowie Koniusz, Tadeusz Jasiński, Henryk Ankiewicz.

Na zdjęciu: Halina Lubicz jako królowa Anna w "Szklance wody" Eugeniusza Scribe'a w reżyserii Zbigniewa Koczanowicza, Państwowy Teatr Ziemi Lubuskiej 1956.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji