Artykuły

Spektakl o słomie z butów

"Projekt Dekalog czyli folwarczne imaginarium" w reż. i choreogr. Mikołaja Mikołajczyka w Teatr IMKA w Warszawie, w ramach Festiwalu Gorzkie Żale/ Nowe Epifanie. Pisze Sylwia Krasnodębska w Gazecie Polskiej Codziennie.

Mikołaj Mikołajczyk, choreograf m.in. gejowskiego spektaklu "Lubiewo", wyreżyserował spektakl "Projekt Dekalog, czyli folwarczne imaginarium" zaprezentowany w sobotę w Teatrze IMKA w ramach festiwalu Gorzkie Żale. I spełnił tym samym najczarniejszy sen tych, którzy obawiali się, że będzie chciał zrobić z chrześcijan pseudoartystyczną bekę.

Czy wciąż chodzi o otwarcie się na artystów z różnych kręgów? Hasłem przewodnim Festiwalu Gorzkie Żale jest "skrzyżowanie". W założeniu pomysłodawców chodzi o to, by spotkać się w jednym punkcie, w którym łączyć się mogą nawet najodleglejsze idee. A wszystko odbywać się ma w nawiązaniu do listu Jana Pawła II do artystów, w którym czytamy, że mają oni wchodzić w zakamarki ludzkiej duszy, by poszukać prawdy o człowieczeństwie. W praktyce, na przykładzie spektaklu "Projekt Dekalog", widać, że dokonano - używając najdelikatniejszego określenia - dużej nadinterpretacji. Choć stosowniejsze byłoby określenie - manipulacji słowami papieża.

Spektakl to w skrócie opowieść o wierzeniach katolików na wsiach. Aktorami są seniorzy, którzy reprezentują tu wiejską społeczność. Otwartą na dzielenie się chlebem i wódeczką oraz recytującą jednocześnie Dekalog jako zbiór wyuczonych od dziecka prawd życiowych. Na scenie są też didżej i perkusista, reprezentujący współczesnych artystów, bardzo różnych od swoich protoplastów. Są też artyści jawiący się jako salonowi, z Mikołajem Mikołajczykiem na czele. W założeniu miało dojść do spotkania dwóch różnych, odległych od siebie światów - artystycznego z amatorskim, gdzieś daleko na wsi, na tzw. kulturalnej pustyni. Jak piszą organizatorzy: "To miejsce okazało się oazą". Stąd zapewne palma na scenie.

Ciekawy być może eksperyment w efekcie bardziej przypominał pośmiewisko z prostoty życia ludzi, którzy polskość i katolickość czują naturalnie w krwiobiegu. Seniorzy zostali zachęceni do komicznego recytowania przykazań. Reżyser nie odmówił sobie radości z pokazania ich hipokryzji. Z jednej strony różaniec, z drugiej klepanie po pupie sąsiadki. W końcu scena, w której kobieta stojąca przy obrazie Matki Boskiej mówi o tym, jak bardzo chciałaby być wzięta w obroty przez jakiegoś mężczyznę i to niejeden raz. I żeby nie było wątpliwości, co autor chciał przez swój spektakl powiedzieć, na koniec mamy wygłoszoną niczym manifest opowieść o tym, że geje potrafią wychować dzieci lepiej niż biologiczni rodzice. Sztuka o tak ideologicznym przekazie to nic zaskakującego w pejzażu repertuarowym polskich teatrów. Jednak warto powtórzyć, że mówimy o spektaklu prezentowanym w ramach Festiwalu Gorzkie Żale organizowanego przez Centrum Myśli Jana Pawła II.

Urządzając pokaz przaśności mieszkańców wiosek, obnaża się raczej kompleks pomysłodawcy. Retoryczne pozostaje pytanie, komu tak naprawdę wystaje słoma z butów.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji