Artykuły

Kraków. Protest ws. "Neomonachomachii"

W tym tygodniu prokuratorzy przesłuchali twórców spektaklu "Neomonachomachia". Śledczy sprawdzają, Czy nie doszło do obrazy uczuć religijnych. Przeciwko takim działaniom protestuje krakowska fundacja Zygmunta Starego. - Nękanie poetów nie jest moralne - pisze prezes fundacji w liście do ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry.

"Neomonachomachia" [na zdjęciu] została wystawiona w październiku zeszłego roku na Rynku Głównym w Krakowie przez Teatr KTO podczas Nocy Poezji. Spektakl nie spodobał się wszystkim widzom, m.in. z powodu pojawienia się zakonników na scenie. Grupa osób złożyła zawiadomienie do prokuratury o podejrzenie obrazy uczuć religijnych poprzez "sprofanowanie pieśni religijnych".

W tym tygodniu krakowska prokuratura przesłuchała twórców spektaklu, w tym scenarzystę Bronisława Maja i reżysera Jerzego Zonia. Przeciwko temu protestuje fundacja Zygmunta Starego, która wystosowała list do ministra Zbigniewa Ziobry.

- W imieniu fundacji, a także wielu krakowian, chciałbym stanowczo zaprotestować przeciwko działaniom Prokuratury Rejonowej w Krakowie, która wszczęła śledztwo w związku z doniesieniem w sprawie spektaklu "Neomonachomachia" i prosić Pana Ministra o objęcie osobistym nadzorem przedmiotowego postępowania - pisze prezes fundacji Krzysztof Budziakowski.

Zwraca on uwagę, że wartości konserwatywne, chrześcijańskie i narodowe są podstawą działania fundacji, a ochrona polskości jest jednym z najważniejszych ich celów. Nie dopatrują się jednak obrazy uczuć religijnych w spektaklu, a przywołane zarzuty ws. spektaklu mogą formułować "tylko osoby, które mają podstawowe problemy z rozumieniem utworów literackich". - Nie wolno pozwalać na to, aby indywidualne ograniczenia intelektualne generowały normy interpretacyjne lub społeczne - dodaje Budziakowski.

- Niedopuszczalne jest przesłuchiwanie twórców bez wystarczających i zdecydowanych powodów. W tej sprawie takich nie ma. Nie chodzi tylko o to, do czego prokuratura ma prawo, ale i o to, co jest moralne, a nękanie poetów moralne nie jest. W tym spektaklu nikt nie został znieważony, ani obrażony. Tak, to jest bolesny i stanowczy głos o naszych przywarach i słabościach, ale podejrzewanie Bronisława Maja i Jerzego Zonia o to, że chcieli swoją twórczością znieważyć kogoś z powodu przynależności narodowej lub religijnej, czy też obrazić jakiekolwiek symbole państwowe, religijne i narodowe jest całkowicie nieuprawnione i absurdalne w samym założeniu - pisze dalej prezes fundacji.

Na końcu apeluje do prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry, aby doprowadził sprawę do szybkiego umorzenia postępowania z powodu braku naruszenia prawa.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji