Artykuły

Ogromny bochen lekkiego chleba

Ołowiane buciory, anielskie skrzy­dła, ogromny bochen chleba, dy­by i inne rekwizyty do najnowszego filmu Jana Jakuba Kolskiego wyko­nał Maciej Miernik, kielecki rekwizytor.

Propozycję wykonania rekwizytów do najnowszego dzieła Jana Jakuba Kol­skiego pt. "Baśń o lekkim chlebie" Ma­ciej Miernik otrzymał kilka tygodni te­mu. Będzie to baśń filmowa dla dzieci, przygotowywane dla telewizji. Zdjęcia rozpoczną się w poniedziałek w Tokar­ni.

Do tej pory Miernik pracował przede wszystkim w teatrze. Przez wiele lat ro­bił dekoracje i rekwizyty do spektakli w teatrze lalek "Kubuś", współpracował z Teatrem im. Żeromskiego w Kielcach. Ostatnio zajął się także konserwacją obiektów zabytkowych - odnawia sie­demnastowieczne stalle z kościoła Św. Pawła w Sandomierzu.

Niezwykłe postacie

W "Baśni o lekkim chlebie", jak w każ­dej bajce, nie zabraknie tajemniczych zdarzeń, a bohaterów spotkają nieco­dzienne przygody, z których szczęśliwie uda im się powrócić do domu. Jak w każ­dej bajce, pojawią się tutaj niezwykłe po­stacie i niesamowite przedmioty. Jednym z nich będzie łódeczka. W fil­mie jest z chlebowej piętki i popłynie nią główna bohaterka - Jagódka oraz jej pies. W rzeczywistości zrobiona jest ze styro­pianu, w środku wydrążona i pomalowa­na na brązowo.

W środę została przewieziona do To­kami - robiono tam próbę, czy bezpiecz­nie unosi się na wodzie.

Gotowe są też ogromne, czarne bucio­ry dla małej bohaterki, w filmie ołowia­ne, które nie pozwolą jej zbyt lekkiemu ciału odlecieć. - Podobne zostaną zro­bione dla jej filmowego psa, tylko że mniejsze i na cztery łapy - zdradził nam Miernik.

Anielskie skrzydła

Największym baśniowym obiektem będzie bochen chleba o średnicy trzech metrów. Mogliśmy obejrzeć sposób je­go wykonania, choć wykonawcy po­czątkowo nie byli skłonni ujawnić taje­mnic zawodowych. - Nie stosujemy żadnych odkrywczych metod, opiera­my się na starych, teatralnych doświad­czeniach - wyjaśnił Miernik. Dodał, że jedyną nowością jest bogactwo środków chemicznych, z których od kilku lat mo­gą korzystać. Z ogromnej bryły styro­pianu wyciosano odpowiedni kształt, który obłożono płótnem. Pokryto klejem wymieszanym z beżowym barwni­kiem, co ułatwiło nanoszenie właści­wej, brązowej farby. Na końcu bochen został polakierowany, by błyszczał jak prawdziwy chleb i "posypany mąką" od spodu. Przypadkowe załamania płótna, które powstały w czasie pracy, dosko­nale będą imitowały popękaną chlebo­wą skórkę. Podczas naszej wizyty w te­atralnej malarni, wisiały już gotowe, świeżo wykonane z gęsich piór, aniel­skie skrzydła. Wkrótce powstaną rów­nież dyby: dla dziewczynki i jej psa, za pomocą których zostaną ukarani za swój zły postępek. Jaki, realizatorzy nie chcieli zdradzić.

Teraz pełnometrażowy

Kazimierz Rozwałka, producent filmu, powiedział nam, że niektóre sekwencje, np. gdy Jagódka lata, będą zrobione kom­puterowo.

Miernik pochwalił się, że kierowniko­wi produkcji spodobało się profesjonal­ne wykonanie wszystkich rekwizytów. Zdradził nam, że Jan Jakub Kolski za­proponował mu stałą współpracę. Bar­dziej odpowiedzialne zadanie czeka go jesienią, gdy rozpoczną się zdjęcia do peł­nometrażowego filmu fabularnego. - Za wcześnie, by coś więcej o tym powie­dzieć - stwierdził Miernik.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji