Artykuły

Wolny Kurdystan. Projekt Teatru Szwalnia

Marcin Brzozowski, szef łódzkiego Teatru Szwalnia, chce zrobić dokumentalny spektakl o Kurdach. W maju leci do Irbilu — stolicy Kurdyjskiego Okręgu Autonomicznego. Projekt „Wolny Kurdystan" można wesprzeć finansowo w serwisie polakpotrafi.pl.

Sytuacja Kurdów, jednego z największych narodów na świecie pozbawionych państwa, zainteresowała Brzozowskiego, kiedy kilka lat temu pojechał do irackiego Kurdystanu na międzynarodowy festiwal teatralny z monodramem Clapham Junction. — Po raz pierwszy byłem w arabskiej części świata. Kurdystan mnie zafascynował — opowiada. — Dziś jest świetny moment, żeby tam wrócić i się mu przyjrzeć, bo to właśnie teraz Kurdowie stawiają granicę i za chwilę będą ogłaszać niepodległość, o ile oczywiście mocarstwa im na to pozwolą.

Oprócz walki Kurdów o niepodległość Brzozowskiego interesuje budowanie w irackim Kurdystanie społecznego ładu w sytuacji bardzo chwiejnej stabilności. Zamierza przyjrzeć się również sytuacji uchodźców. — Pogranicze iracko-irańskie, iracko-tureckie i granica z Syrią mają dla nas olbrzymie znaczenie geopolityczne. To, co się tam dzieje, powoduje efekt domina. Jest o czym rozmawiać — uważa. — To tematy bardzo nam bliskie: sprawa uchodźców, ISIS, napływ ludzi do Europy. Wiele moglibyśmy się nauczyć od Kurdów, jeśli chodzi o gościnność, pracowitość i organizację życia dla imigrantów, których z Iraku i Syrii napływa do nich wielu. Jadę po inspiracje, jeszcze nie wiem, o czym będzie spektakl i jakie historie czekają na mnie na miejscu.

Jednym z potencjalnych tematów spektaklu mogą być też polskie ślady w irackim Kurdystanie. — To nie tylko Armia Andersa i polskie groby, również polskie korzenie kurdyjskich elit — opowiada Brzozowski. — Wielu Kurdów kształciło się w Polsce, a niemal wszyscy, którzy tu przyjechali, przeszli przez Łódź, uczyli się w Studium Języka Polskiego dla Cudzoziemców.

Przewodnikiem Brzozowskiego po Kurdystanie będzie mieszkający w Łodzi Kurd Sihad. Do Irbilu, stolicy Kurdyjskiego Okręgu Autonomicznego, która będzie centrum wypadowym, wylatują 1 maja. Stamtąd wybiorą się do Halabdży — miasta, w którym na rozkaz Saddama Husajna zagazowano w 1988 roku 5 tys. Kurdów. Pojadą do uznawanej za świętą wsi Lalisz, w której jest sanktuarium jazydów (mniejszości religijnej prześladowanej przez islamskich terrorystów). I do As-Sulajmanii, artystycznego centrum Kurdystanu. Brzozowski wybierze się też w okolice Mosulu, by spotkać się z peszmergami — dawniej partyzantami, dziś żołnierzami kurdyjskiej armii. — Trochę się boję, choć bardziej niebezpiecznie jest dziś w Paryżu czy Brukseli — mówi. — Na pierwszą linię frontu oczywiście nie mam zamiaru wchodzić.

Powrót do Polski zaplanowano na 11 maja. Wyprawa nie jest tania — bilety dla dwóch osób kosztują 7 tys. zł, do tego dochodzą opłaty tranzytowe i koszty ochrony oraz pomocy w dokumentacji. Projekt „Wolny Kurdystan" można wesprzeć za pośrednictwem portalu polakpotrafi.pl. Potrzebne jest 10 tys. zł. Zbiórka trwa do 28 kwietnia.

Oprócz spektaklu częścią projektu będą spotkania w Teatrze Szwalnia — z Pawłem Smoleńskim, autorem książki reporterskiej Zielone migdały, czyli po co światu Kurdowie, oraz z mieszkającymi w Łodzi Kurdami. Wśród zaproszonych gości jest Ziyad Raoof, pełnomocnik Rządu Regionalnego Kurdystanu w Polsce (który objął projekt „Wolny Kurdystan" patronatem).
 

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji