Artykuły

Nie wylewajmy dziecka z kąpielą

LUBIMY operetkę czy się to ko­mu podoba, czy nie. Wyjątki (sama, jeśli mam iść, to wolę nie iść) tylko potwierdzają re­gułę. Ten teatr będzie miał pełną widownię przez długie lata.

Może dlatego z taką beztroską spo­glądaliśmy i spoglądamy na totalną degrengoladę polskich scen muzycz­nych: niech tam, widz i tak ciągnie, jak do miodu. Ale dlatego właśnie każda, nawet najmniejsza próba wyj­ścia z kryzysu, zasługuje na uwagę. A jest nią, niewątpliwie, ostatnia premiera warszawska. Proszę łaska­wych adwersarzy dyr. Pietruskiego o skrycie ironicznego uśmiechu. Jesz­cze nie pora...

A więc do rzeczy. Powrót klasyki na scenę, zdominowaną przez lata niby-awangardowymi potworkami to jedno. Nareszcie w sali Romy usły­szeć można Lehara, granego tak, jak Pan Bóg przykazał: walc za walcem, kankan za kankanem. Tym większa to przyjemność, że orkiestra nie da­je powodów do sarkań i narzekań. Po drugie przedstawienie jest przy­zwoicie pokierowane przez młodego absolwenta Leningradzkiego Instytu­tu, co znowu tylko może budzić na­dzieję, że oto przetrzebione reżyser­skie kadry teatru muzycznego jed­nak zaczną się odradzać. Po trzecie wreszcie, acz nie ostatnie, liczy się udany debiut Aleksandry Hofman, aktorki o dużej kulturze wokalnej, która rolę wesołej wdówki poprowa­dziła z rzadką w teatrze muzycznym znajomością praw sceny.

Można więc zliczać atuty, choć można same tylko błędy.

Czy nie mam zastrzeżeń do tego przedstawienia? Dziesiątki. Bo było­by przyjemniej oglądać "Wdówkę" w nie tak płaskiej scenografii. Milej słuchać i oglądać ansambl, w któ­rym choć kilka indywidualności. Wprawdzie Tadeusz Walczak, świet­ny jako Mirko Zeta, daje dowody licznych swych talentów, ale już Ja­cek Mikusek (Daniło Daniłowicz) jest przy nim nieledwie amatorem, a Ma­riusz Cellari (Kamil de Rosillon) po­stacią całkowicie zagubioną w teat­rze. Gdzie te czasy, kiedy na afiszu lśniły nazwiska Artemskiej, Polań­skiej, Wojnickiego...

To wszystko prawda. Ale nie zmie­nia ogólnego wrażenia ze spektaklu, który daje widzowi muzykę, uśmiech i rozrywkę.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji