Artykuły

Przy "Marchewce" o polityce

- Pamiętnik satyryczny pt. "Marchewka", napisany przez Mariana Hemara w 1942 roku i wydany w Londynie, pozostaje u nas niemal nieznany. Kiedy przeczytaliśmy go z reżyserem Bartłomiejem Wyszomirskim, stwierdziliśmy, że jest niezwykle aktualny i wręcz trzeba go przenieść na scenę - mówi Anna Wołek, dyrektorka teatru i współautorka scenariusza przedstawienia. 28 kwietnia w Impresaryjnym Teatrze Muzycznym w Toruniu odbędzie się premiera spektaklu "Hemar. Marchewka - próba generalizacji".

Kujawsko-Pomorski Impresaryjny Teatr Muzyczny przygotowuje kolejne przedstawienie. W nowym spektaklu zabrzmi piętnaście mniej znanych piosenek twórcy szlagierów - Mariana Hemara.

Napisał teksty do bez mała trzech tysięcy piosenek, m.in. takich szlagierów jak "Kiedy znów zakwitną białe bzy", "Ten wąsik", "Nikt, tylko ty", "Upić się warto", oraz utworów o swoim rodzinnym Lwowie, m.in. "Tyle jest miast".

Marian Hemar, właściwie Jan Marian Hescheles (dodajmy, że Stanisław Lem był jego ciotecznym bratem) studiował medycynę i filozofię, ale wybrał literaturę. Był poetą, publicystą, satyrykiem, dramaturgiem, tłumaczem.

Po jego mniej znaną twórczość sięga Kujawsko-Pomorski Impresaryjny Teatr Muzyczny w Toruniu. Przy Żeglarskiej trwają przygotowania do premiery spektaklu pt. "Hemar. Marchewka - próba generalizacji".

- Pamiętnik satyryczny pt. "Marchewka", napisany przez Mariana Hemara w 1942 roku i wydany w Londynie, pozostaje u nas niemal nieznany. Kiedy przeczytaliśmy go z reżyserem Bartłomiejem Wyszomirskim, stwierdziliśmy, że jest niezwykle aktualny i wręcz trzeba go przenieść na scenę - mówi Anna Wołek, dyrektorka teatru i współautorka scenariusza przedstawienia.

- Ten pamiętnik jest w gruncie rzeczy satyrą polityczną. Przypomina twórczość Juliana Tuwima, ale i Witolda Gombrowicza - twierdzi Bartłomiej Wyszomirski, reżyser i współscenarzysta. - Hemar napisał go już na emigracji po doświadczeniach na froncie zachodnim. "Marchewka" jest krytyką sytuacji politycznej w Polsce przedwojennej i w czasie wojny, krytycznym spojrzeniem także na emigracyjny rząd. Najbardziej znacząca jednak jest w nim według mnie diagnoza stanu świadomości naszego społeczeństwa, próba odpowiedzi na pytania, kim jesteśmy, jakie jest nasze poczucie narodowej tożsamości. Do Hemara głównie za sprawą jego powojennych występów w Radiu Wolna Europa przylgnął wizerunek jowialnego starszego pana, który nie dał się zbałamucić komunistycznemu reżimowi i zza żelaznej kurtyny dodawał nam otuchy. Nas zainteresował Hemar młody, niepokorny, który jeszcze przed wojną w Warszawie i we Lwowie należał do bohemy. Z "Marchewki" przebija jego temperament twórczy, złość na indolencję systemu politycznego. Atakuje władzę, ale i przygląda się sobie jako pisarzowi, dziennikarzowi.

Przedstawienie będzie muzyczne. W tekst pamiętnika Hemara wplecione zostały jego piosenki (do których często zresztą pisał nie tylko teksty, ale i muzykę). To piętnaście mniej znanych utworów Hemara.

- Czworo ludzi spotyka się w redakcji - prasowej albo radiowej. Opowiadają sobie o tym, co dzieje się za oknem - tak reżyser streszcza spektakl. - Czasami szlag ich trafia, ale wciąż starają się dociec, o co w aktualnej polityce tak naprawdę chodzi. A żeby odreagować, śpiewają i grają.

Aranżacje piosenek opracował Tomasz Lewandowski, jego pomysłem było "zrzucenie" na aktorów ciężaru gry na instrumentach. Zagrają i zaśpiewają akompaniując sobie na pianinie i gitarze Dominika Figurska, Paulina Grochowska, Michał Chorosiński i Jeremiasz Gzyl.

Warto wiedzieć

Premierę spektaklu "Hemar. Marchewka - próba generalizacji" zaplanowano na 28 kwietnia o godz. 19

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji