Artykuły

Sceniczny koncert

Z poślizgiem witam Nowy Rok powrotem Dejmka: wyreży­serował "Elektrą" Giraudoux na scenie Teatru Dramatycz­nego. Stworzył przedstawienie które da się porównać z koncer­tem kameralnym muzyki Mozarta, zarazem eleganckiej, a nie pozba­wionej pewnego ładunku drama­tycznego Koncerty takie są z re­guły wykonywane przez wybit­nych instrumentalistów, obywa­jących się przeważnie bez dyry­genta. I dyrygenta nie czuło się w przedstawieniu "Elektry". Na tym w dużej mierze polega sukces Dejmka. Na tym polega fun­kcja wielkich reżyserów. Bo prze­cież partytury teatralnej Giraudoux nie da się porównać z par­tyturą Mozarta. Autor "Elektry" był człowie­kiem, określającym w pewnym okresie modę literacką, czy tea­tralną. Nie sam, do spółki z Jouvetem. Ci dwaj ludzie - drama­turg i wielki, wybitny aktor - spotkali się na początku drogi ży­ciowej i już się nigdy nie rozstali. Losy obu toczyły się równolegle. Obydwaj brali udział w pierw­szej wojnie światowej. Obydwu nęciła inna kariera, niż ta którą im wyznaczyli ich mieszczańscy rodzice. Giraudoux wszedł na dro­gę urzędniczą, lądując w dyplo­macji, Jouvet miał zostać farma­ceutą. Doświadczenia wojenne Giraudoux znalazły odbicie w pierw­szej jego powieści "Zygfryd", w której zajął się stosunkami francusko-niemieckimi. Zamierzał ją przerobić na film. Ale filmowcy dostrzegli w scenariuszu raczej materiał na dramat. Przeróbka za­interesował się Jouvet wyzwolony w 1928 roku z terminu u dwu wielkich odnowicieli teatru fran­cuskiego Copeau i Dullina. Wyre­żyserował scenariusz na małej scence na Polach Elizejskich. I "Zygfryd" chwycił publiczność. Było to dla niej coś nowego: po­ciągała ją aktualna tematyka. I świetna kreacja Jouveta. Spektakl powtórzono 300 razy. Rok potem ukazał się "Amfitrion 38". czyli 38 wersja starego mitu o miłości Alkmeny i Amfitriona. Kolejny sukces - 250 przedstawień. I tak było z każdą następną sztuką, aż do ostatniej - "Wariatki z Chaillot".

Twórczość Giraudoux wypełnia właściwie całą epokę międzywo­jenną. Więcej - charakteryzuje ją. Wyznaczała ona gust publicz­ności, określała zmiany zaintere­sowań. Od "Zygfryda", czyli na­dziei na ułożenie stosunków mię­dzy Francją a Niemcami, poprzez niepokoje związane z nadciągają­cą burzą wojenną - ten okres znaczy namiętne wołanie "Wojny trojańskiej nie będzie" - aż do ostatniej "Wariatki z Chaillot", czyli obrazu świata, wytrąconego z zawiasów - mamy obraz zainteresowań społeczeństwa, które prze­czuwa koniec swojego świata. Każda ze sztuk Giraudoux na­wiązuje albo opiera się o jakiś tekst literacki, każda jest jakby zaktualizowaną fantazją na temat, próbą literackiej polemiki z mi­tem, czy istniejącym utworem li­terackim. "Elektra" jest próbą no­wej motywacji starego mitu, prze­wijającego się w tragediach Ajschylosa i Sofoklesa. Jest w tym ujęciu sporo paradoksu, pewna doza przekory artysty, ale nad wszystkim góruje wyraźnie igra­szka literacka. Prezes mówi Szczę­śliwa rodzina to porażka lokalna, szczęśliwa epoka - to ogólna ka­pitulacja. To przykład paradok­su, jakim operuje Giraudoux w "Elektrze". Na pytanie Prezesa czy wierzy w bogów - Egistos odpowiada również paradoksem: Wyobrażam ich sobie nie zajętych bez przerwy najbujniejszą i ru­chomą pleśnią ziemi, jaką jest człowieczeństwo, ale znajdujących się w takim stanie pogody i wszechobecności który może być tylko stanem szczęśliwości, to znaczy nieświadomości. Można w tej "intelektualnej" zabawie w słowa do­szukać się racjonalnego jądra, ale dziś poetyczność takich sformu­łowań nas nie porusza. Sarkazm trafia do nas dopiero przez An­drzeja Szczepkowskiego, przez je­go poczucie ironii, dystansu, przez doświadczenia aktora, który przeżył prawdziwą wielką wojnę i jej skutki. Rzecz polega na tym, że sztuki Giraudoux są wyprane z jakie­gokolwiek żywszego uczucia. Ża­den z bohaterów nie zdradza szyb­szego bicia serca. Są to figurki, działające w świecie o ustalonych raz na zawsze normach. Tymcza­sem nadeszło to, co Giraudoux przewidywał - kolejna wielka wojna, która jeszcze bardziej ob­nażyła wyniosłą nieco ironię pi­sarza i odarła szkielet z resztek mięsa, jakim był on pokryty. Mo­gła "Elektra" niepokoić widownię przed wojną, jako jej zapowiedź, czy przeczucie. Po wojnie można było oglądać tylko "Muchy" Sartre'a. Dziś trzeba wrócić do źródeł, do tragedii antycznej. Fan­tazje na temat nie dorównują naszym doświadczeniom. Ale ma "Elektra" piękną u nas tradycję teatralną. Świetne przed­stawienie tej sztuki sprzed prze­szło ćwierci wieku z Mrozowską w roli tytułowej, Zelwerowiczem, Woszczerowiczem, Janem Krecz­marem i Zofią Małynicz trafiało jeszcze w naszą ówczesną wrażli­wość, pozostawiając niezatarte wspomnienie o wydarzeniu tea­tralnym. Przedstawienie w Teatrze Dramatycznym stanowi niejako kontynuację artystyczną spektaklu Wiercińskiego. Kto wie czy go nie przewyższa. Bo jednak zadanie o tyle dziś trudniejsze, że przecież i reżyserowi i aktorom trudno by­ło uwierzyć w żywotność myślo­wą utworu Giraudoux. Jeśli więc zacząłem relację po­równaniem z koncertem mozartowskim to właśnie wykonanie mia­łem na myśli. Wielka rola Holoub­ka, który przejął pałeczkę po Zel­werowiczu pozwala w postaci Że­braka dostrzec coś więcej, niż tyl­ko przekorę artystowską autora. Przez Holoubka przemawia już do­świadczenie człowieka współcze­snego, który swoją drwiną obnaża cynizm Egistosa, przypisującego ogromne znaczenie przestępstwom i żadnego zbrodniom. Żebrak to jedna z najpiękniejszych ról Ho­loubka w jego dotychczasowej bo­gatej przecież karierze aktorskiej. Pięknie wykonała rolę Elektry młodziutka Jadwiga Jankowska-Cieślak. Jej bezbronność i bezrad­ność pełna gniewu najbardziej nas wzruszała. Ale też była to Elek­tra antyczna, Elektra nie ulegają­ca modom literackim, wieczna Elektra z tragedii Eurypidesa, odkrywcy skomplikowanego wnętrza kobiety. Ta Elektra przekonywa, że dziś jest nam bliższa antyczna tragedia grecka, niż wszelkie lite­rackie fantazje na temat wielkich mitów ludzkości.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji