Artykuły

Krystyna Janda: wielkie i czułe pojęcie kryjące się pod słowem "człowiek"

To jeden z najbardziej niezwykłych projektów w niezwykle bogatym i różnorodnym dorobku tej uwielbianej przez publiczność artystki. "Modlitwy" to wieczór nastrojowych modlitw, które Krystyna Janda wykonuje z Joanną Woś. - Myślałam o takim koncercie od dawna - mówi aktorka w rozmowie z Przemysławem Guldą w Gazecie Wyborczej - Trójmiasto.

Przemysław Gulda: Skąd pomysł na "Modlitwy", koncert składający się ze śpiewanych modlitw?

Krystyna Janda: Myślałam o takim koncercie od dawna. Najpierw znalazłam cudowne modlitwy Matki Teresy z Kalkuty i inne zupełnie nieznane teksty, potem pomyślałam, że moja przyjaciółka, wspaniała śpiewaczka Joanna Woś, mogłaby zaśpiewać najpiękniejsze modlitwy, wyjęte z repertuaru operowego. I tak pewnego dnia powstał koncert w pewnym sensie unikalny.

Jak podzieliły się Panie zadaniami?

- Joanna śpiewa te cudowne utwory, ja zajęłam się mówieniem. Są to teksty niezwykłe. Proste, chwytające za serce, trafiają do każdego człowieka. Zawsze chciałam je podarować publiczności. Joanna Woś jest w tej chwili w szczytowej formie wokalnej. W warszawskiej Operze można ją usłyszeć w roli Traviaty, a ostatnio w tejże Operze odbyła się premiera monodramu operowego "Głos ludzki" według Cocteau, gdzie pokazała swoje fenomenalne możliwości wokalne i interpretacyjne.

W co najmniej kilku spektaklach zdarzało się Pani grać śpiewaczki operowe. Jak to się przekłada na zawodowe kontakty z prawdziwymi śpiewaczkami operowymi?

- Moje wieloletnie granie Callas w konsekwencji przyniosło przyjaźń z wieloma polskimi śpiewaczkami, a praca nad tą rolą kazała mi wejść całkowicie w środowisko, atmosferę i literaturę operową. Pewnego dnia powierzono mi reżyserię "Strasznego dworu" i tak moja przyjaźń z operą i ludźmi opery stała się jeszcze ściślejsza. Uwielbiam i podziwiam ten świat.

Historia Pani śpiewania na scenie jest bardzo długa. Kiedy pierwszy raz stanęła Pani na scenie, żeby zaśpiewać, a nie zagrać?

- Śpiewałam często w szkole teatralnej pod kierunkiem prof. Bardiniego, ale tak naprawdę dla szerokiej publiczności zaśpiewałam pierwszy raz na Festiwalu w Opolu: "Gumę do żucia", namówiona przez Marka Grechutę. Potem śpiewałam już właściwie bez przerwy, zawsze w teatrze i zawsze miałam ku temu prawdziwy powód.

Chyba najbardziej znanym występem wokalnym w Pani karierze jest ten z Festiwalu Piosenki Prawdziwej - nota bene: także w Trójmieście, w hali Olivii, zaledwie kilkaset metrów od Starego Maneżu. Zaśpiewała Pani wtedy bardzo emocjonalną wersję słynnej piosenki o Janku Wiśniewskim, na dodatek - nieco zmieniając tekst, co spowodowało gorące reakcje. Jak Pani pamięta tamten koncert? Jakie emocje Pani wtedy towarzyszyły?

- Emocje największe z możliwych. Ta piosenka kończy film "Człowiek z żelaza". Akompaniują mi Jacek Kaczmarski i Przemek Gintrowski. Tak zdecydował Andrzej Wajda. Od tamtego koncertu śpiewałam ją już tylko przy bardzo ważnych rocznicowych okazjach. Ale najbardziej pamiętam wykonanie pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców.

Na ile Pani śpiewanie na scenie jest tylko śpiewaniem, a na ile graniem?

- Moje śpiewanie to przede wszystkim interpretacja. Tekst i powód. Kontekst i wyraz aktorski. W koncercie z którym przyjeżdżamy do Gdańska, to sposób interpretacji modlitw jest "powodem". Bardzo cieszę się, że obie z panią Woś będziemy mogły zaprezentować ten spokojny, nastrojowy wieczór. Mnie te teksty zwyczajnie poruszają, wzruszają, przypominają wszystkim jak wielkie i czułe pojęcie może się kryć pod słowem "człowiek".

Koncert "Modlitwy", wystąpią: Joanna Woś - sopran, Krystyna Janda - recytacje, Taras Hlushko - akompaniament - poniedziałek, 23 maja, godz. 19, klub Stary Maneż, Gdańsk, ul. Słowackiego 23, bilety: 90-120 zł.

--

Na zdjęciu: Krystyna Janda podczas VIII Kongresu Kobiet, Warszawa, 13 maja 2016 r.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji