Artykuły

Zelnik chce otwierać oczy. Czy to zapowiedź „dobrej zmiany" na scenie siedleckiego CKiS?

25 maja Centrum Kultury i Sztuki Scena Teatralna Miasta Siedlce wystawi prapremierę spektaklu Blizny pamięci — rzecz o Janie Karskim w reżyserii Jerzego Zelnika. On też będzie jednym z aktorów grających w przedstawieniu.

— Skąd ten pomysł? Dlaczego chcemy mówić o Karskim zamiast o Trybunale Konstytucyjnym? — pytał prowokacyjnie Jerzy Zelnik podczas zapowiadającej premierę konferencji prasowej, która odbyła się 16 maja.

Niewiele słów, dużo treści

— Chcemy pokazać, z jaką obojętnością, opieszałością, a nawet przemilczaniem spotkała się misja tego kuriera i emisariusza władz Polskiego Państwa Podziemnego. Kiedy Karski opowiadał o tym, co działo się w Polsce podczas II wojny światowej, słyszał, że to niemożliwe. My, Polacy Anno Domini 2016, mamy do wykonania potężną misję: przypominać to światu — tłumaczył.

Spektakl Blizny pamięci powstał na podstawie słuchowiska Antoniego Wincha Plamy w pamięci oraz dramatu Jacka Rysia Blizny wolności. Oprócz J. Zelnika wystąpi w nim aktor młodego pokolenia Sebastian Ryś, syn Jacka, autora i wnuk Zbigniewa, jednej z osób, które z narażeniem życia ratowały Karskiego z hitlerowskiego szpitala w Nowym Sączu. To S. Ryś zachęcił Jerzego Zelnika do stworzenia scenariusza i wyreżyserowania sztuki.

— Ogromnie emocjonalnie traktuję ten temat. Ale mój scenariusz jest niewielki, ma tylko 20 stron. Słów tam niewiele, ale treści, wydaje mi się, dużo — wyjaśnił podczas konferencji reżyser-scenarzysta.

Jak dodał, w Bliznach pamięci występuje tylko 2 aktorów. — Sebastian gra młodego Jana Karskiego, a ja starszego. Zdecydowałem się na to, choć od dłuższego czasu nie bawię się w aktorstwo, bo nie chcę być używany do taniej rozrywki, pornografii czy grania w strzępach literatury polskiej. Tu wszedłem też w role oprawców Karskiego i tych, którzy przyjmowali obojętnie jego tragiczne wieści z Polski. Jeden z nas opowiada więc o wojnie jako narrator, a drugi pokazuje nam tę rzeczywistość — mówił Zelnik.

Czy będzie wołanie narodu

Jak zdradza Dominik Szary, producent spektaklu, prapremiera Blizn pamięci odbędzie się akurat w Siedlcach z dość prozaicznych przyczyn.

— Szukaliśmy miast z dobrze prosperującymi domami kultury. Wytypowaliśmy kilka i pierwszym, które się odezwało, były Siedlce. Skontaktowaliśmy się z prezydentem Wojciechem Kudelskim. Bardzo ciepło nas przyjął i tak ruszyła praca nad premierą akurat w Centrum Kultury i Sztuki, gdzie wystawianych jest naprawdę dużo spektakli. Dalej nie szukaliśmy, bo jesteśmy pewni, że macie wyrobioną publiczność — dodaje.

— Sam chciałbym wiedzieć, dlaczego twórcy tej sztuki uwierzyli w Siedlce — komentował w czasie konferencji prasowej Waldemar Koperkiewicz, dyrektor CKiS. — Dostałem informację od menedżera pana Zelnika, że przyjedzie, więc się ucieszyłem. To dla nas duży zaszczyt i przyjemność.

Sztuka zostanie wystawiona w Centrum Kultury i Sztuki tylko raz — 25 maja o godz. 19.00. A czy powróci po premierze? — To zależy od publiczności, która głosuje nogami — odpowiedział W. Koperkiewicz. J. Zelnik dodał natomiast: — Jeśli będzie wołanie narodu o jeszcze, dostosujemy się.

Kolejne wystawienia Blizn pamięci, najprawdopodobniej także zagraniczne, odbędą się jesienią. — Czekają nas jeszcze intensywne działania i rozmowy w tej sprawie — zdradził reżyser.
 

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji