Artykuły

Jedną z atrakcji miejskiego projektu "Aleje, tu się dzieje" są filmowe spotkania w Ośrodku Kultury Filmowej. Pierwsze z nich odbyło się 17 maja. Gościem specjalnym był aktor Artur Barciś. Czerwcowa edycja cyklu dedykowana będzie zaś Henrykowi Talarowi.

Inauguracyjne majowe spotkanie ściśle związane było z twórczością Krzysztofa Kieślowskiego - rok 2016 jest bowiem rokiem wybitnego reżysera. Częstochowianie, który tłumnie wypełnili salę OKF-u, zobaczyli dokument "Gadające głowy" oraz "Krótki film o miłości" i "Bez końca".

O swoich rolach w filmach wybitnego reżysera i samej współpracy z Kieślowskim opowiedział Artur Barciś, popularny aktor związany z Częstochową. Przypomnijmy, że zagrał on w dziewięciu częściach "Dekalogu", a także "Krótkim filmie o zabijaniu" i wspomnianych już "Krótkim filmie o miłości" i "Bez końca" (od którego rozpoczęła się współpraca aktora z reżyserem).

- To był przypadek, tak jak zazwyczaj to bywa - tak Barciś wspominał początki współpracy z Kieślowskim. - Nakręciłem miniserial "Odlot". Krzysztof oglądał go na Dworcu Centralnym w Warszawie. Pociąg spóźnił się pół godziny, a on nie mając nic do roboty stał w hali głównej i gapił się w telewizor. W tym czasie kompletował obsadę do "Bez końca". Zobaczył mnie na ekranie, potem wspominał, że nawet nie słyszał, co mówiłem. Taki był tam gwar, więc tylko patrzył jak gram. I jeszcze tego samego dnia poprosił asystentkę, żeby odszukała aktora, który grał w tym serialu główna rolę. Zadzwoniła do mnie. Znalazła mnie w Teatrze Małym. I tak dziesięć minut przed wyjściem na scenę dowiedziałem się, że będę grał w filmie Kieślowskiego. Podkreślić trzeba, że Krzysztof już wtedy był legendą. Nie pamiętam spektaklu w jakim grałem, wyszedłem na scenę myśląc tylko o tym, że jutro spotkam się z Kieślowskim. Takie rzeczy pamięta się dokładnie. Spotkaliśmy się w Kawiarni Sejmowej naprzeciwko ambasady francuskiej. Po dwóch minutach Krzysztof poprosił mnie, żebym mówił mu na ty, a po pięciu miałem wrażenie, że znamy się od lat. Tak się zaczęła współpraca. Dał mi scenariusz, powiedział żebym go przeczytał i zastanowił się czy chce w tym grać. Powiedziałem, że ja mogę grać bez czytania. Wtedy opowiedział mi o filmie, a ja zgodziłem się już oficjalnie - opowiadał aktor.

Spotkanie poprowadziła Magdalena Fijołek z miejskiego wydziału kultury, promocji i sportu.

Czerwiec dedykowany Henrykowi Talarowi

Miasto zaplanowało cztery takie filmowe święta, po jednym w każdym "alejowym" miesiącu. I tak 28 czerwca o godz. 19 z częstochowska publicznością spotka się Henryk Talar, były dyrektor Teatru im. Mickiewicza. Zaprezentowany zostanie dokument "Do ludzi wróciłem - Talar" oraz film krótkometrażowy "Powrót". Pierwszy obraz stanowi relację z przygotowań do spektaklu"W starych dekoracjach", którym wybitny aktor świętował w Częstochowie jubileusz 50-lecia pracy artystycznej. Za pomysł i realizację filmu odpowiadała Magdalena Fijołek, za zdjęcia i montaż - Adam Bednarski, muzykę skomponował zaś Maciej Korzeniewski.

"Powrót" to zaś pierwszy krótkometrażowy film fabularny częstochowianki Anny Kasperkiewicz. To opowieść o człowieku, który po latach powraca do rodzinnego miasta, by ponownie zmierzyć się z dramatem z przeszłości. Główną rolę gra Henryk Talar, towarzyszą mu zaś Czesława Monczka, Marta Honzatko, Maciej Półtorak, Adam Hutyra i Antoni Rot.

Wstęp na spotkanie za zaproszeniami, które będą do odbioru od 21 czerwca od godz. 15.30 w kasie OKF-u.

Lipiec to czas Barszczyka i "Pitbulla"

Z kolei 19 lipca w OKF-ie stawią się (zapewne tłumnie) wielbiciele "Pitbulla" Patryka Vegi. Zobaczą film "Pitbull. Nowe porządki", którego premiera odbyła się w styczniu tego roku, film ściągnął zaś do kin w całej Polsce tłumy widzów. W obsadzie filmu znalazł się Michał Kula, aktor Teatru im. Mickiewicza. Odtwórca roli Barszczyka opowie o swoje roli i współpracy z Vegą.

Na finał -dokument o Częstochowie lat 90.

Ostatnie filmowe spotkanie odbędzie się 23 sierpnia. Wyświetlony zostanie film "Częstochowa lata 90. XX wieku", którego producentem jest Krzysztof Kasprzak. Szef wytwórni Kas Film, a także Zbisław Janikowski, autor komentarzy do tego filmu, spotkają się wówczas z publicznością.