Sponsorzy "Metra"
Rozmowa z Wiktorem Kubiakiem - dyrektorem firmy ,,Batax" w Polsce
Największym przebojem teatralnym Warszawy jest prezentowany w Teatrze Dramatycznym pierwszy polski prywatnie sponsorowany musical "Metro". Jego reżyserem jest Janusz Józefowicz, a scenografię przygotował Janusz Sosnowski. Muzykę do tekstów Agnieszki i Maryny Miklaszewskich napisał Janusz Stokłosa. Od dnia premiery ,,Metro" wystawiane było 230 razy. Człowiekiem, który czuwa nad całym przedsięwzięciem, jest dyrektor firmy ,,Batax" Wacław Kubiak.
Co to jest "Batax"?
- To firma polonijna zajmująca się bankowością, wydawnictwami i teatrem. Reprezentujemy w Polsce interesy wydawnictwa Longman ELT, kupiliśmy prawa na wydanie dzieł wszystkich Kurta Vonneguta, a w najbliższym czasie zamierzamy wydawać ogólnopolski dziennik "Obserwator Codzienny". Jeśli chodzi o teatr, to w Dramatycznym wystawiliśmy musical "Metro".
Z tego ostatniego jesteście najbardziej znani. Jak do tego doszło?
- Wynikło to z przyjaźni, jaka łączy mnie z Januszem Stokłosą i Januszem Józefowiczem. Chcieliśmy po prostu zrobić coś razem.
Dlaczego nie zaangażowaliście zawodowych aktorów, albo studentów szkół teatralnych ?
- Kiedy robiliśmy otwarte przesłuchania kandydatów do tego przedstawienia, ani zawodowcy, ani studenci nie zgłosili się. A ci, którzy przyszli, byli gorsi od amatorów. Dlatego wzięliśmy amatorów, będziemy kształcić ich dla naszych potrzeb. W przyszłości planujemy otwarcie szkoły teatralnej, kształcącej ludzi dla potrzeb musicali.
Na razie w "Metrze" nie występują ciągle ci sami ludnie. Słyszałem , że są to już dwa zespoły...
- Tak. Jeden przygotowany jest dla potrzeb tylko warszawskiego spektaklu, a drugi szlifuje formę przed wyjazdem na Broaway.
Kiedy to nastąpi i kto was tam zaprosił ?
- Oficjalna premiera w USA odbędzie się 16 kwietnia. Pierwsze
przedstawienie przewidujemy na 26 marca. Nikt nas tam nie zapraszał. Mam pieniądze i stwierdziłem, że trzeba to tam pokazać. Wyciągnąłem kilka milionów dolarów i ryzykuję. Wszystko organizujemy sami.
A jeśli nie powiedzie się?
- No to się nie powiedzie. Wtedy pójdziemy z kolegami do baru na najbliższym rogu ulicy ...
Chce pan ponoć wydzierżawić Teatr Dramatyczny...
- Prowadzę rozmowy w tej sprawie z prezydentem Warszawy i Zarządem Miasta. Mam nadzieję, że wkrótce obejmę kierowanie tym teatrem. Jak do tej pory nikt jednak nie wie jak mi go przekazać. Prawo polskie tego nie przewiduje. Nikt bowiem nie przewidział, że kultura może być prywatna.