Artykuły

Idź... sprawdź sam czy "nadążasz?"

"Obrzydliwcy" wg opowiadań Davida Fostera Wallace'a w reż. Marka Kality w Teatrze Dramatycznym w Warszawie. Pisze Wiesław Kowalski w portalu Teatr dla Was.

Marek Kalita jako reżyser i adaptator stworzył na Scenie Przodownik dzieło ze wszech miar fascynujące, wręcz magnetyzujące, które ogląda się od początku do końca - nawet jeśli uznać, że z jednego finału można było dla klarowności interpretacyjnej zrezygnować - z zapartym tchem, z niesłabnącym zainteresowaniem, bez chwili znużenia, choć momentami z wypiekami na twarzy, bo też zaangażowanie emocjonalne po jednej i po drugiej stronie jest tutaj na najwyższych diapazonach. Perfekcyjnie zakomponowane przedstawienie, również dzięki bardzo dobremu przekładowi Rubi Birden, uchwyciło doskonale charakterystyczny dla twórczości Davida Fostera Wallace'a sposób pisania o seksie i naszej cielesności, z całym jego ironicznym kontekstem i bezwzględnym podejściem również do samego języka, którym autor "The Broom of the System" i "Infinite Jest" posługuje się bez najmniejszego skrępowania. Jednocześnie możemy na opisywane zjawiska spojrzeć z perspektywy tego, jak determinują one każdy sens naszych działań czy wypowiedzi, jaką stają się barierą w próbach porozumiewania się ze światem, ograniczając sferę naszej świadomości.

Warszawskie przedstawienie, rozegrane niczym w narkotyczno-maniakalnym transie, w znakomicie eksponowanej światłem przestrzeni zaprojektowanej przez Marcina Chlandę, jest prowadzone głównie w formie monologów, które nie mają jednak żadnych znamion skargi w tonie mówiących na temat zatracenia się człowieka w czarnych zakamarkach ludzkiej duszy, tutaj bezwstydnej do bólu, nie znającej granic upodlenia czy poniżenia; jest to wszystko podporządkowane błyskotliwie wydobywanym przez aktorów nutom ironii i humoru, charakterystycznym dla takich autorów jak Roth, Irving, Pynchon czy właśnie Wallace.

Autor "Krótkich wywiadów z paskudnymi ludźmi" opowiada dosadnym językiem i w sposób absolutnie bezkompromisowy o różnych dewiacjach seksualnych, doświadczeniach sadomasochistycznych i innych perwersyjnych próbach prowadzących do osiągania seksualnych rozkoszy. Poszczególni bohaterowie, biorący udział w terapii, nie starają się w swoich wyznaniach (jak wspaniale wybrzmiewają wszystkie frazy, jakich sensów nabiera najmniejszy gest Mariusza Drężka czy Waldemara Barwińskiego) ani siebie bronić czy usprawiedliwiać, ani też jakoś szczególnie oskarżać. Poczucia winy u protagonistów raczej nie usłyszymy, jest w nich jakiś rodzaj perwersyjnej ekstazy, którą można czerpać z wszelkich obyczajowych imperatywów (wspaniale pokazuje to w swojej roli Henryk Niebudek). Bardziej jawią się oni jako neurotyczni męczennicy seksu, jako wiecznie tułający się podróżnicy zabłąkani na obszarach własnych fobii, stresów, lęków, frustracji, traum, obsesji czy seksualnych uzależnień, imaginacji, perwersji i wynaturzeń.

"Kompleksy" bohaterów, szamoczących się ze swoim życiem, najczęściej bolesne, drastyczne, nieprzeparcie dewastujące ich usposobienie, w największym stopniu oczywiście dotykają kontaktów z kobietami, ale też jest w tym spektaklu wyraźnie wyeksponowany mit holokaustu w sugestywnie interpretowanej "spowiedzi" Piotra Siwkiewicza, jest też mit ojca i matki oraz przeświadczenie o zagubionym gdzieś czasie. I jeśli w finale przedstawienia zaczynamy bohaterom - którzy wcześniej na przemian nas bawili, śmieszyli, to znów drażnili, denerwowali, a może nawet irytowali - współczuć, to dlatego że widzimy jak daremne jest ich boksowanie się z własną tożsamością, z ludzką godnością, z chorobą, w poszukiwaniu podłoża tego, co stanowi o wymiarze ich cierpienia, którego źródła tkwią głęboko w naszej obecnej kulturze, w naszej rzeczywistości, w której wzrastamy, dojrzewamy, żyjemy. Albo żyć nie potrafimy.

"Obrzydliwcy" w Przodowniku to obowiązkowa teatralna lektura kończącego się właśnie sezonu teatralnego, będąca na pewno dla widza niemałym wyzwaniem. Ale warto te chwile z aktorami Teatru Dramatycznego naprawdę przeżyć.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji